Przyszła pora na ogłoszenie wyników Konkursu kryminalnego.
Mimo że zgłosiły się tylko cztery osoby, to i tak miałam dylemat z wyborem
odpowiedzi. Nie ma to jak losowanie, bowiem wynik konkursu można zrzucić na los i maszynę
losującą. Ale już nie przedłużam.
Zbrodni więcej już nie
będzie,
kryminały trafią w ręce…
Drażni
mnie, gdy autor(ka) buduje tajemniczą fabułę wokół sprawy, a jednym szczegółem
nagle, na początku książki ujawnia sprawcę, a tym bardziej zakończenie. Wtedy
mam ochotę rzucić książką i krzyknąć "a nie mówiłam?".
Drugą sprawą jest, gdy wciąż krążymy wokół nudnej sprawy i to się ciągnie przez setki stron, wszystko już jest przewidziane i rozmemłane, brniesz przez te kolejne rozdziały, na których właściwie nic się nie dzieje.
Trzecią sprawą jest, gdy autor próbuję wprowadzić "element zaskoczenia". Ha! W ogóle nie spodziewałeś się, że główny bohater jest sprawcą zdarzenia? Nie, wcale...
Drugą sprawą jest, gdy wciąż krążymy wokół nudnej sprawy i to się ciągnie przez setki stron, wszystko już jest przewidziane i rozmemłane, brniesz przez te kolejne rozdziały, na których właściwie nic się nie dzieje.
Trzecią sprawą jest, gdy autor próbuję wprowadzić "element zaskoczenia". Ha! W ogóle nie spodziewałeś się, że główny bohater jest sprawcą zdarzenia? Nie, wcale...
Zaczytana serdecznie
gratuluję! W ciągu pięciu dni czekam na Twój adres, byś mogła się kryminalnie
rozczytać.
Miłej niedzieli dla wszystkich!
Moje gratulacje. 😊
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńGratuluję :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń