Wydawnictwo: Szara Godzina
Liczba stron: 256
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-65684-16-5
W scenerii współczesnego Zamościa
rozgrywa się dramat znanej arystokratycznej rodziny. Zbliżający się ślub pary
polskich emigrantów, hrabiego Adama i pięknej pani adwokat Kamili, wywołuje
szereg dziwnych zdarzeń. Zagadkowe morderstwo w zamojskim hotelu staje się
pretekstem do wyjaśnienia tajemnicy rodowej sprzed stu lat. W rozwikłaniu
sprawy pomaga policji agentka Interpolu Klara, która wraz ze swoim greckim
mężem spędza wakacje w Zamościu.
Długo
zbierałam się do przeczytania powieści Bożeny Gałczyńskiej-Szurek Wieczność bez ciebie, gdyż zniechęcała
mnie okładka. Zmotywowało mnie do tego wyzwanie czytelnicze, i całe szczęście,
bo powieść mnie porwała od początku.
Rodzinę otacza
aura niezdrowej tajemniczości. (s. 129)
Z
krótkiego opisu fabuły można wywnioskować, że w tej powieści dużo się dzieje, a
współczesność przenika się z przeszłością. Arystokratyczny ród Sokolskich
skazany na długie lata emigracji wraca do Polski. Adam Sokolski poślubi w
Zamościu Kamilę Guzik, prawniczkę. Kategorycznie sprzeciwia się temu Rudolf
Sokolski, który o ślubie nieznanego do tej pory krewniaka dowiedział się z
ogłoszenia w londyńskiej gazecie. Skłócona przed laty rodzina idzie na
ustępstwa. Rudolf wybiera datę ślubu, która dziwnym trafem jest zbieżna z
rocznicą śmierci ich wspólnego przodka, o którym nie wolno było mówić przez
tajemnice rodziny. Prawy rodzinne się komplikują, ponieważ nieznany sprawca
zamordował Rudolfa Sokolskiego.
To jakieś
przeklęte śledztwo. (s. 186)
Morderstwo
popełnione na 80-letnim wdowcu stanowi trudną sprawę do rozwiązania przez
policję zamojską. Komisarz Paweł Kaliski rozpoczyna dochodzenie. Nie o
wszystkim informuje swego współpracownika Cypriana. Policjantom trudno znaleźć
trop, gdyż morderstwo w hotelu wygląda na zbrodnię doskonałą. Dodatkowym faktem
komplikującym śledztwo to udział turystów z Anglii – Adama i Kamili. Do pomocy
zostaje zaangażowany psycholog policyjny i agent Interpolu z Grecji w osobie
Klary, bratanicy pani profesorowej Barbary Kowalskiej, historyka sztuki. Ona też
w pewien sposób zamieszana jest w dochodzenie. Policjanci z czytelnikiem
poszukują mordercy, przesłuchują świadków, tworzą teorie spiskowe, popełniają błędy...
Ten ciągnący się
od stu lat koszmar zdawał się nie mieć końca. (s. 248)
W
ciągu kilku, kilkunastu dni dużo się dzieje. Klara zamiast odpoczywać na
urlopie, pracuje nad nietypową sprawą. Nie tylko ona jest zaskoczona zwrotami
akcji. Kiedy do wydarzeń współczesnych wkracza historia sprzed stu lat, robi się
nie tylko tajemniczo, ale i koszmarnie! Gdy dochodzi do kolejnych odkryć, tajemnica
rodowa Sokolskich ma szansę zostać rozwiązana. Różne wątki, poplątane przez
historię i rodzinne spory, zawiązane przez morderstwo tworzą ciekawą fabułę i niosą
zaskakujące rozwiązania. Bohaterowie nie oczekiwali takiego rozwoju wydarzeń. Ja
też. Zostałam mile zaskoczona. Tylko trudno mi jednoznacznie zdefiniować
gatunek. Może to kryminał z romansem w tle? Albo raczej powieść obyczajowa, w
której morderstwo wysuwa się na pierwszy plan, a romans wcale nie schodzi na drugi,
bo miłość w życiu, jak się po raz kolejny okazuje, jest najważniejsza.
Groźna kobieta,
a piękna jak marzenie. (s. 58)
To
agentka Klara, może niepozorna z wyglądu, lecz dobra w swoim fachu. Jej mąż Grek
Jorgos zwraca swą urodą uwagę Polek, także tych prawdziwych. W powieści nie
brakuje barwnych postaci. Jedną z nich jest hrabia Rudolf Sokolski, choć
pojawia się tylko na chwilę. Ten rekin biznesu uzależniony od zarabiania
pieniędzy miał licznych wrogów i paskudny charakter. Był skonfliktowany z
rodziną, za to miał kontakt z litewską mafią. Przywiązywał dużą wagę do
pochodzenia społecznego i błękitnej krwi u swych podwładnych. Komisarz Kaliski
nie tylko swoich podwładnych denerwował. Wcześniejsza praca w innym wydziale
daje o sobie znać, jego sposób pracy i ambicje mogą irytować i nie wzbudzać
sympatii czytelnika. Za to wzbudzają ją postacie epizodyczne – gospodyni profesorowej
Józia i pijaczek Jacuś. Pozostałym też niczego nie brakuje, nawet psu
Szatanowi.
Zamość to
przecież nie miasteczko Twin Peaks z amerykańskiego serialu. (s. 51)
Wokół
ratusza, wśród renesansowych kamieniczek i połączonych podwórek toczy się
śledztwo, po zamojskim bruku przechadzają się turyści i bohaterowie. Stary i
tajemniczy Zamość to piękne miasto, klimatyczne i atrakcyjne, tu każda kostka
to historia. I to wszystko razem wplata autorka do swej powieści. Odmalowuje niezwykły
piękno przyrody i historii Roztocza i renesansowego miasta i to tak barwnie, ze
chce się tam od razu pojechać i przekonać o tym na własne oczy. W dodatku autorka wiele informacji przemyca w
przypisach, które wiele czytelnikowi wyjaśniają z historii tych stron, ale i
przekazują ciekawostki. Ja już wiem, dlaczego w Zamościu gra się hejnał na trzy
strony świata i skąd wzięło się powiedzonko „szwedzki stół”! Lubię takie
smaczki, nie tylko historyczne.
Wieczność bez
ciebie
to powieść z intrygującą fabułą na tle klimatycznego Zamościa i pięknego
Roztocza, w której morderstwo i miłość w dziwny sposób splatają się, by dążyć
do wyjaśnienia rodzinnych sporów sprzed lat i dotrzeć do korzeni, poznać prawdę
o przodkach arystokratycznego rodu Sokolskich i tajemniczej kobiety w białej
sukni. A zrozumieć tytułową wieczność musicie już sami…
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Bardzo klimatyczna książka, którą polecam.
OdpowiedzUsuńZnam patronatów medialnych. :)
UsuńCzytałam ten książkę i bardzo miło ją wspominam. Serdecznie polecam. 😊
OdpowiedzUsuńJa już też bardzo polecam.
UsuńWydaje się, że to bardzo klimatyczna opowieśc...
OdpowiedzUsuńI taka jest.
UsuńStoi na półce, ale z uwagi na okładkę też nie bardzo mnie kusi... Cieszę się, że przypadła Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńBo ta okładka nie do końca trafiona.
Usuń