czwartek, 5 lipca 2018

Seryjni mordercy są wśród nas


Autor: Urszula Szczęch
Tytuł: Seryjni mordercy. Suma wszystkich lęków
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 132
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8119-164-7 




Prawo do życia jest podstawowym i przyrodzonym, niezależnie od woli ustawodawcy, prawem przysługującym każdej istocie ludzkiej, dlaczego więc jedna istota ludzka odmawia tego prawa innej istocie ludzkiej. (s. 105)
Kto czyta kryminały, zaczytuje się w nich, ten uważnie śledzi modus operandi mordercy, najczęściej seryjnego, analizuje jego psychikę, bierze udział w profilowaniu i czynnościach śledczych. Ale to fikcja literacka. Rzeczywistość z kolei wcale nie odbiega od wyobraźni autorów, a bywa nawet bardziej przerażająca. Urszula Szczęch zafascynowana ludzką psychiką i nieodkrytymi jej stronami podjęła się tego trudnego tematu, czego efektem jest książka Seryjni mordercy – suma wszystkich lęków.
„Seryjny morderca” to powszechnie używane określenie osoby, która dokonała w odstępach czasu co najmniej trzech zabójstw. (s. 8)
To ogólna definicja, gdyż tak naprawdę nie ma żadnego pojedynczego wzoru, który wyłoniłby ten szczególny typ mordercy – seryjnego mordercę. Osobowość takiego człowieka, o ile seryjnego mordercę można nazwać człowiekiem, chyba raczej potworem, to kombinacja wielu czynników, w tym takich, których wcale nie brało się pod uwagę lub ich jeszcze ludzkość nie odkryła. Pomysłowość morderców, jeśli chodzi o cechy działania, jest naprawdę bogata i nie została jeszcze wyczerpana. Katalog zachowań prowadzący do śmierci ofiary wielokrotnego zabójcy wciąż jest otwarty. Warto zwrócić uwagę na zamieszczoną w książce tabelę Charakterystyka modus operandi, w której zamieszczono wyniki badań M. Dietza na temat cech działania tej szczególnej grupy przestępców. Zostały one przeprowadzone na 30 mordercach, którzy łącznie zamordowali 130 ofiar. Powiem tak, przeraża ich skala i okrucieństwo, a z drugiej strony interesuje i intryguje.
Dotarcie do tożsamości zamordowanej osoby i wykrycie sprawcy na podstawie znalezionych zwłok jest wyzwaniem dla kryminalistyki. (s. 115)
Trzeba zaznaczyć, iż problem istnieje od dawna, wystarczy wspomnieć choćby Caligulę czy Elżbietę Batory. Zjawisko seryjności zaczęło się „ujawniać” w połowie XX wieku na terenie USA. Od tamtej pory ten temat wzbudza ogromne zainteresowanie mediów oraz świata nauki. Jakby odpowiedzią na zainteresowanie ludzi jest ta niewielkich rozmiarów publikacja Urszuli Szczęch. To swoiste studium, podstawowe kompendium wiedzy o seryjnych mordercach rozpatrywane pod wieloma kątami. Wystarczy spojrzeć na spis treści, w którym całość publikacji została podzielona na trzy rozdziały: Psychopatologia seryjnego mordercy; Seryjni mordercy, leczenie czy kara śmierci?; Aspekt prawnokarny i kryminalistyczny.
Człowiek nie staje się zły z minuty na minutę. Przemiana zachodzi stopniowo, a zło „jest cierpliwe” i to jest jego największa siła… (s. 124)

Do swej publikacji autorka podeszła bardzo metodycznie, naukowo i kompleksowo. Zebrała obszerny materiał z różnych dziedzin nauki, które wiążą się tematycznie, bazowała na rzetelnych przykładach, naszkicowała możliwe profile zbrodniarzy, badała przyczyny zjawiska na podstawie wywiadów z seryjnymi mordercami. Warto zwrócić uwagę na owe wywiady, czyli studium przypadku Teda Bundy’ego oraz Karola Kota, wampira z Krakowa. Czytelnik w pewnym stopniu ma okazję przyjrzeć się procesowi rodzenia się potwora w ludzkiej skórze. I nie ukrywam, że przydałoby się takich przykładów więcej, najbardziej z naszego podwórka, bo nazwisk morderców w książce pada wiele...
Seryjni mordercy są najgorszym koszmarem swoich ofiar. (s. 127)
Autorka stara się wyjaśnić tę kwestię przede wszystkim od strony psychologicznej, a także biologicznej, prawnej, kryminalnej i poniekąd moralnej. Sięga nawet do Starego i Nowego Testamentu, cytując odpowiednie fragmenty, choćby „Oko za oko, ząb za ząb”. Próbowała także odpowiedzieć na wiele postawionych przez siebie pytań oraz na kolejne, pojawiające się w trakcie wywodu. Na większość pytań po prostu nie ma dobrej odpowiedzi. Jednakże z drugiej strony to pole do popisu dla czytelnika, który może się choć w części postarać na nie odpowiedzieć.
Zaczynam się bać! (s. 91)
Co mnie zaskoczyło w tej publikacji? Osobisty głos autorki, która przy omawianiu zagadnienia środków represyjnych ujawnia swoje zdanie, nazywa swoje uczucia wprost, nie kryje się z nimi przed czytelnikiem. To z kolei dodatkowo wpływa na emocje odbiorcy książki, któremu i one automatycznie się udzielają. Bo on też żyje gdzieś w Polsce…
To potwory, które „żywią” się śmiercią, aby poczuć, że naprawdę żyją. 127
Publikacja popularno-naukowa Seryjni mordercy – suma wszystkich lęków napisana jest językiem naukowym, lecz przystępnym dla przeciętnego człowieka, posiadającego wiedzę ogólną z różnych dziedzin. Na początku danego zagadnienia autorka wyjaśnia różne pojęcia, tłumaczy na przykład rodzaje chorób psychicznych czy dziedziny kryminalistyki, odwołuje się do badań naukowych. W sposób przystępny i klarowny, a przede wszystkim rzetelny ukazuje czytelnikowi tę najgorsza grupę społeczną pod względem różnych dziedzin nauki oraz moralności. Wprawdzie w Polsce kary śmierci nie ma, ale tak naprawdę to jedyne działanie profilaktyczne na sprawcę, które spowoduje, że ten nigdy więcej nie odbierze życia innemu człowiekowi. Smutne to, lecz prawdziwe, a system kar to bardzo kontrowersyjny temat.
Zabójstwo to przestępstwo umyślne, którego skutkiem jest śmierć człowieka. (s. 98)
Seryjni mordercy – suma wszystkich lęków Urszuli Szczęch nie jest lekturą ani łatwą, ani przyjemną. Wręcz przeciwnie, momentami przeraża i gwarantuje ciarki na plecach, nie uspokaja, lecz budzi grozę, lęk przed narodzeniem się „zła”, a z drugiej strony dostarcza podstawowej wiedzy na ten trudny temat. Przerażająco fascynuje, fascynująco przeraża, co też w człowieku siedzi i jaki wpływ na niego ma wychowanie. I najważniejsze – to lektura dla dorosłych i dojrzałych emocjonalnie czytelników. Polecam!

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

8 komentarzy:

  1. Strona psychologiczna mnie najbardziej intryguje

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie, jako psychologa również najbardziej ciekawi aspekt psychologiczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to najbardziej złożona struktura w człowieku, a zwłaszcza u seryjnego mordercy.

      Usuń
  3. A ze mnie psycholog żaden, ale bardzo cenię sobie wymiar psychologiczny i analityczny w tego typu pozycjach. Nie wiem tylko, czy to dobra książka na lato - zapiszę ją sobie raczej na czasy, gdy będę bardziej gotowa na coś tego kalibru ;)

    Pozdrawiam,
    Ewelina z Gry w Bibliotece

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na pewno nie jest książka dla relaksu, ale czytać ją można niezależnie od pory roku.

      Usuń
  4. Dziękujemy za recenzję a zainteresowanym życzymy przyjemnej lektury :)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.