Tytuł:
Seryjni mordercy. Suma wszystkich lęków
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 132
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8119-164-7
Prawo do życia
jest podstawowym i przyrodzonym, niezależnie od woli ustawodawcy, prawem
przysługującym każdej istocie ludzkiej, dlaczego więc jedna istota ludzka
odmawia tego prawa innej istocie ludzkiej. (s. 105)
Kto
czyta kryminały, zaczytuje się w nich, ten uważnie śledzi modus operandi mordercy, najczęściej seryjnego, analizuje jego
psychikę, bierze udział w profilowaniu i czynnościach śledczych. Ale to fikcja
literacka. Rzeczywistość z kolei wcale nie odbiega od wyobraźni autorów, a bywa
nawet bardziej przerażająca. Urszula Szczęch zafascynowana ludzką psychiką i
nieodkrytymi jej stronami podjęła się tego trudnego tematu, czego efektem jest
książka Seryjni mordercy – suma
wszystkich lęków.
„Seryjny
morderca” to powszechnie używane określenie osoby, która dokonała w odstępach
czasu co najmniej trzech zabójstw. (s. 8)
To
ogólna definicja, gdyż tak naprawdę nie ma żadnego pojedynczego wzoru, który
wyłoniłby ten szczególny typ mordercy – seryjnego mordercę. Osobowość takiego
człowieka, o ile seryjnego mordercę można nazwać człowiekiem, chyba raczej
potworem, to kombinacja wielu czynników, w tym takich, których wcale nie brało
się pod uwagę lub ich jeszcze ludzkość nie odkryła. Pomysłowość morderców,
jeśli chodzi o cechy działania, jest naprawdę bogata i nie została jeszcze
wyczerpana. Katalog zachowań prowadzący do śmierci ofiary wielokrotnego zabójcy
wciąż jest otwarty. Warto zwrócić uwagę na zamieszczoną w książce tabelę Charakterystyka modus operandi, w której
zamieszczono wyniki badań M. Dietza na temat cech działania tej szczególnej
grupy przestępców. Zostały one przeprowadzone na 30 mordercach, którzy łącznie
zamordowali 130 ofiar. Powiem tak, przeraża ich skala i okrucieństwo, a z
drugiej strony interesuje i intryguje.
Dotarcie do
tożsamości zamordowanej osoby i wykrycie sprawcy na podstawie znalezionych
zwłok jest wyzwaniem dla kryminalistyki. (s. 115)
Trzeba
zaznaczyć, iż problem istnieje od dawna, wystarczy wspomnieć choćby Caligulę
czy Elżbietę Batory. Zjawisko seryjności zaczęło się „ujawniać” w połowie XX
wieku na terenie USA. Od tamtej pory ten temat wzbudza ogromne zainteresowanie
mediów oraz świata nauki. Jakby odpowiedzią na zainteresowanie ludzi jest ta
niewielkich rozmiarów publikacja Urszuli Szczęch. To swoiste studium,
podstawowe kompendium wiedzy o seryjnych mordercach rozpatrywane pod wieloma
kątami. Wystarczy spojrzeć na spis treści, w którym całość publikacji została
podzielona na trzy rozdziały: Psychopatologia
seryjnego mordercy; Seryjni mordercy,
leczenie czy kara śmierci?; Aspekt
prawnokarny i kryminalistyczny.
Człowiek nie
staje się zły z minuty na minutę. Przemiana zachodzi stopniowo, a zło „jest
cierpliwe” i to jest jego największa siła… (s. 124)
Do
swej publikacji autorka podeszła bardzo metodycznie, naukowo i kompleksowo.
Zebrała obszerny materiał z różnych dziedzin nauki, które wiążą się tematycznie,
bazowała na rzetelnych przykładach, naszkicowała możliwe profile zbrodniarzy, badała
przyczyny zjawiska na podstawie wywiadów z seryjnymi mordercami. Warto zwrócić
uwagę na owe wywiady, czyli studium przypadku Teda Bundy’ego oraz Karola Kota,
wampira z Krakowa. Czytelnik w pewnym stopniu ma okazję przyjrzeć się procesowi
rodzenia się potwora w ludzkiej skórze. I nie ukrywam, że przydałoby się takich
przykładów więcej, najbardziej z naszego podwórka, bo nazwisk morderców w
książce pada wiele...
Seryjni mordercy
są najgorszym koszmarem swoich ofiar. (s. 127)
Autorka
stara się wyjaśnić tę kwestię przede wszystkim od strony psychologicznej, a
także biologicznej, prawnej, kryminalnej i poniekąd moralnej. Sięga nawet do
Starego i Nowego Testamentu, cytując odpowiednie fragmenty, choćby „Oko za oko,
ząb za ząb”. Próbowała także odpowiedzieć na wiele postawionych przez siebie
pytań oraz na kolejne, pojawiające się w trakcie wywodu. Na większość pytań po
prostu nie ma dobrej odpowiedzi. Jednakże z drugiej strony to pole do popisu
dla czytelnika, który może się choć w części postarać na nie odpowiedzieć.
Zaczynam się
bać! (s. 91)
Co
mnie zaskoczyło w tej publikacji? Osobisty głos autorki, która przy omawianiu
zagadnienia środków represyjnych ujawnia swoje zdanie, nazywa swoje uczucia
wprost, nie kryje się z nimi przed czytelnikiem. To z kolei dodatkowo wpływa na
emocje odbiorcy książki, któremu i one automatycznie się udzielają. Bo on też
żyje gdzieś w Polsce…
To potwory,
które „żywią” się śmiercią, aby poczuć, że naprawdę żyją. 127
Publikacja
popularno-naukowa Seryjni mordercy – suma
wszystkich lęków napisana jest językiem naukowym, lecz przystępnym dla
przeciętnego człowieka, posiadającego wiedzę ogólną z różnych dziedzin. Na
początku danego zagadnienia autorka wyjaśnia różne pojęcia, tłumaczy na
przykład rodzaje chorób psychicznych czy dziedziny kryminalistyki, odwołuje się
do badań naukowych. W sposób przystępny i klarowny, a przede wszystkim rzetelny
ukazuje czytelnikowi tę najgorsza grupę społeczną pod względem różnych dziedzin
nauki oraz moralności. Wprawdzie w Polsce kary śmierci nie ma, ale tak naprawdę
to jedyne działanie profilaktyczne na sprawcę, które spowoduje, że ten nigdy
więcej nie odbierze życia innemu człowiekowi. Smutne to, lecz prawdziwe, a
system kar to bardzo kontrowersyjny temat.
Seryjni mordercy
– suma wszystkich lęków Urszuli Szczęch nie jest lekturą ani łatwą, ani
przyjemną. Wręcz przeciwnie, momentami przeraża i gwarantuje ciarki na plecach,
nie uspokaja, lecz budzi grozę, lęk przed narodzeniem się „zła”, a z drugiej
strony dostarcza podstawowej wiedzy na ten trudny temat. Przerażająco
fascynuje, fascynująco przeraża, co też w człowieku siedzi i jaki wpływ na
niego ma wychowanie. I najważniejsze – to lektura dla dorosłych i dojrzałych
emocjonalnie czytelników. Polecam!
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Strona psychologiczna mnie najbardziej intryguje
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię.
UsuńMnie, jako psychologa również najbardziej ciekawi aspekt psychologiczny.
OdpowiedzUsuńBo to najbardziej złożona struktura w człowieku, a zwłaszcza u seryjnego mordercy.
UsuńA ze mnie psycholog żaden, ale bardzo cenię sobie wymiar psychologiczny i analityczny w tego typu pozycjach. Nie wiem tylko, czy to dobra książka na lato - zapiszę ją sobie raczej na czasy, gdy będę bardziej gotowa na coś tego kalibru ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
To na pewno nie jest książka dla relaksu, ale czytać ją można niezależnie od pory roku.
UsuńDziękujemy za recenzję a zainteresowanym życzymy przyjemnej lektury :)
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję.
Usuń