Tytuł:
Agonia. Lekarze i pacjenci w stanie krytycznym
Wydawnictwo: Wielka Litera
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8032-269-1
Dlaczego NFZ tkwi w takim absurdzie? (s. 137)
Jak
nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. O funduszowe pieniądze, które
mają zostać w spokoju, a pacjent ma być jak najdalej odsunięty od składki i
podjąć leczenie prywatne. O tym i o wielu innych tajemnicach poliszynela oraz
mnogości absurdów w polskiej służbie zdrowia dowiedziałam się z książki
Ryszarda Kapusty Agonia. Lekarze i
pacjenci w stanie krytycznym.
Paweł
Kapusta to dziennikarz i reporter związany z redakcją Wirtualnej Polski.
Zajmuje się głównie tematyką sportową. Nagrodę „Newsweeka” im Teresy Torańskiej
w kategorii „Najlepsze w Internecie” otrzymał za reportaż o ratownikach
medycznych. To on otwiera zbiór reportaży o służbie zdrowia w Polsce.
Ratownicy z
Polski są najlepiej wykształceni w Europie, a pieniądze, jakie dostajemy, są
nieproporcjonalne do tego, ile musimy się uczyć i jakie czynności wykonujemy.
(s. 26)
Wiecie,
dlaczego ratownicy medyczni walczą o poprawę warunków pracy? Wpierw muszą
założyć własną działalność. Za ponad 80 interwencji w miesiącu (w tym 4 ciężkie
wypadki samochodowe, 5 reanimacji i 4 osoby własnoręcznie skradzione śmierci)
ratownik otrzymuje 2240,00 zł, mniej niż kierownik zmiany w McDonaldzie. Godzina
pracy to 14 zł netto – na tyle opiewa rachunek za ludzkie życie. Praca
ratownika to praca w biegu, w ogromnym stresie, często ponad siły, także
psychiczne, walka z głupotą ludzką (kierowca zastawił wyjazd karetce stojącej
na światłach pod domem). Ciągle dokłada im się obowiązków (najpierw ratownik
mógł sam podać tylko 27 leków, teraz 49), ale nie podnosi stawki. Nic dziwnego,
że ratownicy uciekają za granicę do pracy.
Absurd goni
absurd! – denerwuje się lekarz. (s. 140)
Zapewne
z własnego „medycznego” doświadczenia oraz mediów wiecie w dużym stopniu, jak
wygląda w praktyce działalność służby zdrowia. Reportaże autora sięgają
znacznie głębiej, dotykają spraw życia i śmierci i punktują kolejne absurdy
stworzone przez NFZ. Jedne drugim zaprzeczają, są nielogiczne, zdrowy rozsądek
zniknął, o ile w ogóle w nich był. Najgorsze jest to, że przede wszystkim
uderzają one w pacjentów. Komisje w NFZ decydujące o przyznaniu rzadkiego leku
czy refundowaniu operacji za granicą nie widzą pacjenta na oczy, nie badają go,
choć w komisji zasiadają lekarze. Badają papiery. Ich władza jest ogromna. Mali
bogowie… W każdym reportażu autor punktuje absurdy, wytyka błędy w systemie
zdrowia, wskazuje czarne dziury (np. osoby chore, które nie mieszczą się w
żadnej tabelce w Excelu w NFZ).
Jeszcze chwila,
a w polskich szpitalach nie będzie komu pracować. (s. 121)
Absurdy
uderzają także w lekarzy, którzy zaciekle walczą o ludzkie życie z systemem i
prawnymi niedoróbkami systemowymi. Wbrew procedurom walczą, żeby zminimalizować
straty w zdrowiu pacjenta oraz w ludziach. Bo w tym wszystkim najważniejszy
jest system. Pacjent to tylko papier, jednostka wpłacająca składki do funduszu.
Nic dziwnego, że tylko pasja i miłość do ojczyzny może w kraju zatrzymać
lekarza. Wielu wyjeżdża nie tylko „za chlebem”. Brakuje personelu. Wszędzie.
Stołek zdążył
przejąć już trzeci minister zdrowia. Nie zrobiono nic, by naprawić absurdalne
interpretacje NFZ.
Bohaterami
reportaży Pawła Kapusty są zwykli ludzie, każdy z nas – pacjent oraz lekarze,
lekarze rezydenci, ratownicy medyczni, pielęgniarki, transplantolodzy,
stomatolodzy, funkcjonariusze służby więziennej. Bohaterką jest też adwokat
Paulina Kieszkowska-Knapik, wspólnik w kancelarii Kieszkowska, Rutkowska
Kolasiński. Zabiera głos w kilku reportażach, okropnych sprawach, przypadkach,
które prowadzi pro bono. Mówi wprost:
„Idiotyzmy są nie do zniesienia, w regulacjach zdrowotnych wszystko jest w
kontrze do zdrowego rozsądku i rozumu”. (s. 99)
Świat
przedstawiony w jedenastu reportażach przypomina często sceny z horroru czy
kina akcji. Adrenalina buzuje non stop. Jednak nie jest to fikcja, ale brutalna
rzeczywistość, która poraża i przeraża czytelnika prawniczymi bublami i
ciągłym, bezmyślnym narażaniem życia pacjenta. A i „pacjenci” potrafią dać w
kość. Pacjenci, czyli więźniowie z zakładów karnych. Co tam się dzieje, jeśli
chodzi o służbę medyczną! Ostatni reportaż dotyczy KOZZD Gostynin, w którym
przebywają „bestie”. To „miejsce jak chorego ze snu”
Medycyna wymaga
poświęceń. (s. 161)
Zbiór
reportaży Pawła Kapusty o polskiej służbie zdrowia Agonia. Lekarze i pacjenci w stanie krytycznym to przejmujący
obraz. Rzeczywistość szpitalno-ratunkowa szokuje czytelnika swoim realizmem i
brutalnością, zdejmuje mu klapki z oczu i poraża bezwzględnością, zabija
papierologią, potrafi też wycisnąć łezkę z oka. Warto sięgnąć po tę literaturę
faktu i osobiście zapoznać się ze stanowiskiem personelu medycznego, pacjentów,
adwokata, ale nie NFZ-u, bo ten… Książkę polecam, ale i ostrzegam, że to
pozycja dla ludzi o mocnych nerwach i końskim zdrowiu.
PS
Dziś niby święto, wolne, lecz niektóre przychodnie lekarskie pracują, zwłaszcza te specjalistyczne. Ja właśnie jestem w drodze do lekarza. Takie to wolne. Spokojnego dnia!
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Zdrówka życzę kochana.
OdpowiedzUsuńDzięki, Aga! :)
UsuńJa mam ostatnio cały czas do czynienia z takimi absurdami.
OdpowiedzUsuńWspółczuję...
UsuńWidziałam książkę na półce na poczcie. Mam 'agonię' jak widzę to nazwisko....
OdpowiedzUsuńOoo...!
UsuńDużo zdrowia, bo żeby chorować to dopiero trzeba być zdrowym!
OdpowiedzUsuńDokładnie, zwłaszcza w tym kraju.
UsuńTaka nasza rzeczywistość.
OdpowiedzUsuń