Tytuł:
Cząstka pomarańczy
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 762
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8119-256-9
Dorosłam do
tego, żeby sobie pozwolić na bycie taką, jaką jestem, a nie jaką mnie widzą
inni czy chcą widzieć. (s. 23)
Cząstka
pomarańczy
powstała, ponieważ Lidię Tasarz zainspirowała Saga Zmierzch Stephanie Meyer i film Twilight Saga. Początkowo powieść powstawała jako tzw. fanfic serii.
We fragmentach ukazywała się na blogu, a z czasem stała się odrębną opowieścią
o miłości dwojga nastolatków z różnych kontynentów. A ja objęłam książkę moim patronatem
medialnym.
Dość już tych
tajemnic. Skąd ty znasz angielski? (s. 21)
Maja
Kolbus po kilkumiesięcznej, tajemniczej nieobecności w szkole wraca do niej i 1
IX rozpoczyna klasę maturalną. Jest inna niż ją zapamiętano – ładniejsza,
dojrzalsza, poważniejsza, skryta. Ona już zrozumiała, że nieważne co kto o niej
myśli, czy ją lubi. Ona już wiedziała, jaka jest, a pozostali uczniowie z III A
nie musieli się tego dowiedzieć. Nawet najbliższa przyjaciółka nie znała prawdy
o Majce. Ową ciszę zburzył na matematyce telefon od Taylora Luthera. Dziewczyna
skrycie podkochiwała się w nim na planie filmu Twilight, a teraz z nim rozmawiała! Wybiegła z klasy na boisko, a
tam przystojny amerykański chłopak, znany aktor mimo młodego wieku.
Tata mi zawsze
powtarzał, że życie to kwestia wyborów. I ja właśnie takiego wyboru dokonałam. (s.
88)
Maja
ponownie musi dokonać wyboru. Razem z Taylorem spędza weekend w Paryżu, a ich
młodzieńcza miłość wybucha z niespotykaną siłą. Wkrótce nastolatka podejmuje
kolejną decyzję i leci z Taylorem do USA. Czekają na nią zobowiązania, ale jest
jeszcze matura. Czytelnik stopniowo poznaje bohaterkę i jej dalsze losy. Odkrywa
jej tajemnicę, jak to cudem trafiła do świata filmu i show-biznesu, jak ta
nikomu nieznana licealistka z Torunia dostała ważną rolę w filmie opartym na
światowym bestsellerze. Czytelnik towarzyszy jej wszędzie: w czasie kampanii,
na planie filmowym, na premierze filmu, na wakacjach, na eventach, w szkole,
wśród szkolnych przyjaciół i wrogów, lecz przede wszystkim z Tayem, miłością
jej życia. Czytelnik staje się też świadkiem tragicznych wydarzeń w życiu
bohaterki. Sława kosztuje.
Nie chcę grać w
życiu. Dla mnie film to film, a poza tym w życiu chciałabym być sobą. (s. 140)
Wraz
z rozwojem akcji coraz bardziej podobała mi się Majka. Odważnie i energicznie
weszła w dorosłość na własnych warunkach. W wieku 18-19 lat stała się
poukładaną, młodą kobietą. To film Twilight
ją zmienił, ona dorastała na planie filmowym i w LA. Nauczyła się walczyć o
swoje i podejmować samodzielnie trudne decyzje, dokonywać wyborów. Potrafiła się
przeciwstawić reżyserowi. Kocha całą sobą, a jej miłość do Taya i lojalność widać
na każdym kroku. On jej nie odstępuje. Ich miłość jest czysta i delikatna, intensywna
i silna. Podziwiałam oddanie chłopaka i jego troskliwość, a jego czasami
szalone pomysły burzyły obraz dojrzałego mężczyzny, w końcu był nastolatkiem, a
dla Mai wariatem. Oboje w pewnych momentach zaskakują swoją odwagą i
dojrzałością. Młodzi zafascynowani sobą często się kochają. Ich pierwsze
doświadczenia seksualne początkowo nieśmiałe wkrótce stają się nieco odważniejsze.
Na szczęście zakochanych nie łączy tylko pociąg seksualny, zauroczenie i praca.
Czy to już miłość na całe życie dziewczyny z Polski i chłopaka z Ameryki?
Dziwna miłość
ludzkiej dziewczyny do dwóch niezwykłych istot: wampira i wilkołaka. Oraz ich
miłość do zwykłej ludzkiej dziewczyny. (s. 679)
Przyznam
szczerze, że nie znam ani literackiej, ani filmowej wersji Sagi Zmierzch, więc nie jestem ich fanką, dlatego do treści powieści
podeszłam obiektywnie. I się wkręciłam! Ja dojrzała kobieta mam ochotę poznać
historię Belli, Edwarda i Jacoba, ale w wersji filmowej, by przekonać się
osobiście, jak wiernie autorka oddała sceny kręcone w powieści. Już nawet nie
chodzi o fabułę filmów New Moon i Eclipse, ale o te emocje, o których mówi
Majka, narratorka pierwszoplanowa. Cała książka to właściwie emocjonująca i
emocjonalna opowieść o jej życiu na przestrzeni niespełna półtora roku. Życiu
jak z bajki, jak ze snu, choć z tąpnięciami.
To dla widzów
robimy filmy, nie dla krytyków. (s. 204)
Ta
powieść daje czytelnikowi okazję poznania pracy od kulis na planie filmowym. Razem
z bohaterami ciężko pracowałam, kręciłam kolejne filmy. Towarzyszyłam im w
czasie agresywnych kampanii promocyjnych, tourne po świecie i prawie w każdym
momencie aktorskim. Zabrakło mi scen z uczeniem się roli, tak jak i odrabiania
prac domowych. Z filmowych twórców moją uwagę przykuł reżyser Derek i jego
wizja kolejnej części Sagi oraz
dziennikarka TVN-u. Każda osoba zaangażowana w film oparty na światowym
bestsellerze staje się automatycznie sławna. A sława ma swoje plusy i minusy,
dlatego zatrudniono ludzi, by paparazzi i fani dali żyć Mai i Taylorowi.
Światem celebrytów rządzą twarde reguły i trzeba im sprostać.
Znalazłam cel w
życiu i wiem już na pewno, czego nie chcę… (s. 492)
Dorastanie
w obcym kraju, wśród obcych ludzi i w środowisku filmowym wcale nie jest takie
proste. Woda sodowa łatwo może uderzyć do głowy młodej osobie zachłyśniętej
sławą. Maja pięknie dorośleje, przewartościowuje swoje życie, podejmując ważne
decyzje. Nie przychodzą one łatwo, wpierw bohaterka zastanawia się, w myślach
zadaje sobie wiele pytań, ma też wątpliwości odnośnie do wielu rzeczy. Czasami
mnie jej rozterki nużyły, tak jak częste bracie prysznica czy kąpieli.
Powieść
to opis bieżących wydarzeń z punktu widzenia Majki. Czasem wybiega ona z
informacjami, z rzadka wtrąca wspomnienia. Obok normalnego „filmowego” życia
toczy się te prawdziwe, w którym śmiech miesza się ze łzami, gdyż i sytuacji
dramatycznych nie brakuje. Przydadzą się chusteczki. Ekspresyjny i młodzieżowy
język oddaje rzeczywistość nastoletnich bohaterów. Książkę dobrze się czyta,
ale długo. Pomijam objętość (762 s.), ale mnie osobiście dobijał gabaryt
powieści. Jest po prostu nieporęczna, wielka i ciężka, raczej nie do torebki, a
do czytania w domu.
Co za głupota –
pomyślałam – księżyc jak cząstka pomarańczy. Idiotyczne skojarzenie – żachnęłam
się bezgłośnie. (s. 283)
Cząstka
pomarańczy
to dobra powieść dla młodzieży, dla fanów Sagi
Zmierzch, dla miłośniczek romansów, dla kobiet, dla ludzi filmu, dla tych,
którzy chcą być sławni, by wiedzieli choć w części, co ich może czekać. Powieść
o pierwszej młodzieńczej miłości, sile przyjaźni, o poprzewracaniu się
wszystkiego w życiu bohaterki, jej początkach w dorosłym życiu oraz o show-biznesie
i Zmierzchomanii.
Za
egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Uwielbiam romanse, toteż postaram się mieć na uwadze powyższy tytuł.
OdpowiedzUsuńMiej. :)
UsuńDziękujemy za recenzję, serdecznie pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i ja. :)
UsuńJa jestem fanem sagi Zmierzch, więc ta książka mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak na początku mego blogowania czytałam u ciebie zmierzchowe recenzje.
UsuńWidziałam dwie części, czytałam jedną i... fanką nie jestem. Więc tę historię też sobie daruję.
OdpowiedzUsuńRozumiem. :)
UsuńFanką zmierzchu jestem, romanse lubię, chyba coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńChyba... :)
UsuńDziękuję za tak piękną recenzję <3 Mam nadzieję, że zachęci ona do przeczytania "Cząstki pomarańczy", bo jest rzetelna i bardzo fajnie przedstawia i Majkę i całą książkę. Wielkie dzięki <3
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję. :)
Usuń