Tytuł:
Dworek pod Lipami
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 523
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-10-12240-7
W
oczekiwaniu na trzeci tom sagi Nad
Czarnym Potokiem sięgnęłam po inną powieść pani Anny Szepielak – Dworek pod Lipami.
Tutaj
głównymi bohaterkami są dwie młode mężatki. Jedna z nich to 35-letnia Gabriela
Strzelecka, autorka bestsellerów, która niespełna rok temu poślubiła wdowca z
dwójką dorastających dzieci. Drugą młodą mężatką jest 20-letnia Celina, która
cierpi na częściową amnezję po niedawnym upadku z konia. Sęk w tym, że Celina
żyje w XIX wieku i jest główną bohaterką najnowszej powieści Gabrieli. Mimo
tego mężatki dogadują się świetnie i sobie nawet doradzają w sprawach małżeńskich,
oczywiście w trakcie wyimaginowanych rozmów w głowie pisarki. Tak bliska i
silna więź tworzy się między autorem i jego bohaterem.
A
wszystko dlatego, że Gabriela ma dość pisania łzawych powieści dla kobiet i ma
ambicję napisać coś wartościowego, lecz wydawca jest temu przeciwny. W dodatku
w domu bohaterki nie ma dla niej miejsca, bo wszystko ma tam stałe miejsce.
Jest ono dla JEJ męża, JEGO dzieci, JEGO gospodyni. Gabi nie jest do niczego
potrzebna w domu męża. Czuje się w tym domu ubezwłasnowolniona. Kobieta traci
kontrolę nad życiem, czuje się nikim, ważne decyzje zapadają bez jej udziału.
Mam tylko
nadzieję, że to nie jest jakiś tydzień wyżywania się na Gabrieli Strzeleckiej!
– Spojrzała w niebo z pretensją, jakby spodziewała się ujrzeć tam swojego
anioła stróża. – Poszedłeś sobie na urlop w tym tygodniu czy co? A może też się
o coś na mnie obraziłeś? (s. 84)
Nic
dziwnego, że kiedy nadarza się okazja, kobieta ucieka z domu. Jedzie na wieś do
przyjaciółki Maryli, by pod jej nieobecność popilnować domu i zająć się
zwierzyńcem, który stanowią: pies Lizak, kot Albert, fałszujący kanarek Fredek.
Ma urlop od wyrzutów sumienia i obowiązków. Przy okazji Gabi może oddać się
pisaniu, co czyni nader chętnie. Tylko czasami tak się zatraci w tworzeniu
historii Cecylii, że zapomina o bożym świecie i jego istotach. Ale dzięki
pisaniu bohaterka poznaje siebie, zaczyna rozumieć, czego tak naprawdę oczekuje
i pragnie od życia i swoich najbliższych. Mało tego, nawet dostrzega
podobieństwa między własnym życiem a opisywanymi wydarzeniami. Zaklinanie
rzeczywistości i praca wyobraźnią to teraz codzienność Gabi.
W
swej powieści autorka odsłania kulisy pisania książki i kontaktowania się
wydawcy z autorem, walczenia o swoje dziecko z redaktorem i korektorem. Z kolei
problemy bohaterki odzwierciedlają problemy każdego autora w procesie
wydawniczym książki. Jako uważna obserwatorka życia pani Szepielak barwnie
odmalowuje relacje sąsiedzkie, które z jednej strony przyprawiają o wybuchy
śmiechu, a z drugiej wieje grozą. Jedną z ciekawszych tradycji wsi są męskie
rozmowy z tymi, którzy nie akceptują norm i zasad społecznych!
Trochę
mniej wesoło jest w życiu Gabrieli, a jeszcze mniej w życiu jej męża. Marek nie
rozumie, dlaczego żona od niego odeszła, nie może pojąć jej pokrętnej logiki.
Czuje się porzucony, zdezorientowany, zły.
Przy Gabrieli
prosta droga zmieniała się w labirynt z górami i dolinami, a za każdym zakrętem
czekała kolejna niespodzianka. (s. 424)
Nastoletnia
pasierbica, była teściowa męża, gospodyni Lidia też dorzucają Gabi zmartwień,
jakby z mężem było mało i z tymczasowymi sąsiadami. Na szczęście teściowa
okazuje się być mądrą życiowo kobietą.
Musicie usiąść i
w końcu poznać swoje tajemnice oraz oczekiwania. Jeśli nie sięgniecie do
przeszłości, teraźniejszość nie ułoży się sama. (s. 135)
W
każdym razie wszyscy bohaterowie, także ci zwierzęcy, są dobrze i wyraźnie nakreśleni
charakterologicznie. Każdy na swój sposób przyciąga uwagę czytelnika, także ci
sąsiedzi, którzy mają coś za uszami. A zwierzaki i ich wyczyny szczególnie
łapią za serducho.
Lekkość
prowadzenia fabuły połączona z dwutorowością akcji w dwóch wymiarach czasowych
sprawia, że powieść czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem i w krótkim
czasie. Literki się pochłania, akcja absorbuje, a lekki styl odrywa nad od
świata rzeczywistego i porywa w świat literacki.
Mnie
najbardziej fascynował język w powieści – piękna polszczyzna, barwna,
plastyczna, soczysta. Autorka sprawnie i umiejętnie posługuje się różnymi
stylizacjami językowymi, bo przecież to powieść w powieści. Fragmenty
XIX-wiecznej powieści, pisanej przez główną bohaterkę, czytałam z prawdziwą
przyjemnością! Barwne opisy perypetii Gabi wywoływały we mnie różne uczucia, i
te wesołe, i te wzruszające czy dramatyczne.
A
do tego humor w dialogach, przezabawne rozmowy ze zwierzętami, oraz rozmowy w
myślach pisarki z bohaterką, czyli Gabrieli z Celiną. A dzięki pani Szepielak
powiększyłam swój zasób przekleństw. Do mego słownika dołączyły m.in. takie
kwiatki: a niech to kuropatwa zadepcze, a
niech to jasna przepiórka trzepnie, niech to kaczki w błocie zadepczą, a niech
to wszystkie stare żylaste koguty, wziął łysy bażant i nakrył ogonem, o
przepiórka, jakim cudem do stu par kaczek… Prawdziwy zwierzyniec! Polskie
ptactwo zdominowało przekleństwa! I dobrze. Przynajmniej jest wesoło i
nietuzinkowo.
Dworek pod
Lipami
to ciepła i klimatyczna powieść dla kobiet i o kobietach. Dwie panie, podejmując
trudne życiowe decyzje, pokonują przeszkody, odnajdują siebie i dążą do
szczęścia. Uniwersalność książki polega na tym, że niezależnie od czasu
wydarzeń, niezależnie od epoki i stopnia rozwoju cywilizacji, kobiety są takie
same. Łączą je pragnienia i marzenia, tęsknoty i kłopoty, a nawet problemy z
mężami są takie same. I rękawiczka.
Jednak
wcale to nie znaczy, że mężczyźni nie znajdą w niej nic dla siebie. Wręcz
przeciwnie. Dowiedzą się choćby, jak działa kobieca logika i czym jest męska
solidarność. A Wy, kobiety, zapamiętajcie, że:
Są sytuacje, w
których kobiece serce potrzebuje pomocy męskiego rozsądku, by świat wokół nie
rozpadł się w drobny mak. (s. 460)
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Jaka klimatyczna okładka. Książki tej autorki jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńwszystkie książki tej autorki są bardzo klimatyczne i starannie dopracowane.
UsuńLubię takie ciepłe, klimatyczne powieści, dlatego powyższa pozycja idealnie wpasowuje się w mój gust.
OdpowiedzUsuńPowinnaś być zadowolona, nawet z fragmentów XIX_wiecznej powieści pisanej przez bohaterkę.
UsuńBrzmi swienie, nie wiem tylko czy wpasuje się w mój gust. Narazie odpuszczam, ale nie mowie stanowczo "nie nigdy" pozdrawiam Justa zksiazko.milosci.moja
OdpowiedzUsuńSpróbuj, a nie pożałujesz.
UsuńCzytałam książkę jakiś czas temu i jak dla mnie rewelacja :)
OdpowiedzUsuńTo czekamy na tom trzeci!
Usuń