piątek, 21 sierpnia 2015

Poznać prawdę



Autor: Edyta Świętek
Tytuł: Zanim odszedł
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 384
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-7674-443-8





Pierwsze spotkanie z piórem Edyty Świętek zaczęłam od powieści Zanim odszedł. Już tytuł sugeruje, że sprawcą wszelkich nieszczęść jest mężczyzna, zaś okładka podpowiada, jakie mogły być konsekwencje jego czynów wszelakich.
Powieść tak naprawdę składa się z dwóch części, które się przenikają i łączą ze sobą. Wydarzenia z lat 1979-1980 dotyczące Czesi ukazują fragment życia prostej dziewczyny, najmłodszej z 13 rodzeństwa i najbardziej poniewieranej przez rodzinę. Czesia była od najgorszej roboty i nie miała nic do powiedzenia. Ale poznała letnika. Spotykała się z nim po kryjomu. Owocem tych spotkań była ciąża. Mężczyzna na stanowisku oczywiście nie chciał mieć z tym nic wspólnego, dał pieniądze na skrobankę i adres. Tylko że instynktu macierzyńskiego tak łatwo oszukać się nie da, tak samo jak wyrzutów sumienia.
Wydarzenia współczesne skupiają się w sumie wokół 3 kobiet. Po tragicznej śmierci męża i dziecka Karolina Rozwadowska przelewa swe uczucia na papier. Pisze książkę. Jej powieści odnoszą sukces. U jej boku stoi przyjaciółka przebojowa Sylwia i od niedawna poznana w internecie Caro. Karolina i Caro mają nie tylko podobne imiona. Z biegiem czasu odkrywają, iż łączy je coraz więcej. Nabierają podejrzeń o wspólnych krewnych, bo i ich rodzice coś przed nimi ukrywają. Tajemnicze zdjęcie i imię Karol nurtują kobiety. Ich podobieństwo fizyczne zauważa również fotograf Maksymilian Stec.

Swe sekrety ukrywają także i inni bohaterowie powieści. Aldona Samuślik coś knuje. Ma plan i trzyma się go, realizuje go krok po kroku. Lecz przewrotny los powoduje, że ów plan może spalić na panewce. Dużo w tej powieści tajemnic do odkrycia. Uważne czytanie, śledzenie faktów i porwanie się towarzyszącym emocjom w dwóch czasoprzestrzeniach niejako wymusza na czytelniku rozwiązanie całej zagadki. Nic bardziej mylnego. Autorka zaskakuje swoim konceptem na rozwiązanie sprawy! Nawet szokuje!
Zaskoczyło mnie też to, że sekretarka letnika sprzed lat nazywała się tak samo jak autorka. Spotkałam się już z takim zabiegiem w książkach Clive’a Cusslera. On zawsze staje się epizodycznym bohaterem w swoich książkach i pomaga w najtrudniejszych momentach. Nie wiem, co autorka chciała w ten sposób osiągnąć. To na razie pozostaje tajemnicą dla mnie.
W tej powieści poruszonych zostało wiele problemów i emocji towarzyszącym każdemu człowiekowi w jego codziennym życiu, choćby śmierć bliskiej osoby, samotność, zdrada, niespełnione marzenia, tajemnice rodzinne, kontakty na facebooku, ale pojawiają się też nowe związane choćby ze sposobem promowania książki. To trafia do serc wrażliwych kobiet, każe choć na chwilę się zatrzymać i zastanowić.
O ile fabuła mnie wciągnęła, o tyle wykonanie troszkę mniej. Lekkie pióro autorka ma, lecz czasami chyba za lekkie. Jak na mój gust za dużo opisów, praktycznie nic nie wnoszących do akcji (malowanie mieszkania przez Maxa). Za dużo wspomnień głównej bohaterki, w końcu nie czytamy pamiętnika. Bardziej postawiłabym na rozbudowanie akcji współczesnej z nastawieniem na akcję bieżącą i perypetii z tym związanych, bo tu czułam lekki niedosyt. Albo na losy Czesi. A może i na męski punkt widzenia…
Powieść wprawdzie troszkę przegadana, lecz intrygująca fabuła i zaskakujące zakończenie pokazują, jak przewrotny bywa los. I jacy są mężczyźni…

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

6 komentarzy:

  1. Szkoda, że książka jest momentami przegadana. Ale za to polecam inne powieści autorki, które powinny znacznie bardziej przypaść ci do gustu np.''Cienie przeszłości'' albo ''Bańki mydlane''.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie zaznajomiłam się z piórem tejże Autorki, ale słyszałam wiele dobrego o książce "Bańki mydlane"
    ksiazkomiloscimoja.blog spot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam prozę tej autorki, więc na pewno się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.