Autor: Megan Maxwell
Tytuł:
Dopóki jestem
Tłumaczenie:
Ewa Ratajczyk
Wydawnictwo: Amber
Seria: Proś mnie, o co chcesz
Tom: 2
Liczba stron: 279
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-241-4973-5
Drugi
tom serii erotyków Megan Maxwell Proś
mnie, o co chcesz ma znamienny tytuł Dopóki
jestem. Dopóki jest Judith Flores, sekretarka w hiszpańskim oddziale
niemieckiej firmy farmaceutycznej, oraz dopóki jest jej szef – Eric Zimmerman.
Czyli mamy dalszy ciąg burzliwego związku: hiszpańskiego, gorącego temperamentu
i niemieckiego chłodu i racjonalizmu!
Siła
przyciągania tych dwojga bohaterów jest tak wielka, że jak się okazuje, nie
mogą bez siebie żyć. To Eric bardziej tęskni i przyjeżdża na motorze do Jarez,
rodzinnego miasteczka Jud, w którym ona właśnie spędza wakacje. Od tego momentu
znów są razem. Wojownicza natura kobiety i zaborczość mężczyzny w połączeniu ze
strachem o jej zdrowie i życie potrafią wywołać fajerwerki w ich związku. W
dodatku i Jud zaczyna być zazdrosna o inne kobiety w życiu swego mężczyzny.
Okazuje się także, że kobieta ma kilka umiejętności i talentów, które
niekoniecznie podobają się jej ukochanemu. W ich życiu prywatnym sporo się
dzieje – narratorka Jud opowiada o ich codziennym życiu, swej rodziny i
znajomych. W łóżku również.
Od
seksu przez romans aż do miłości. Jud nie wie, kiedy awansowała na dziewczynę
Erica czy narzeczoną. To jakby się dzieje poza nią, bo on jej o tym nie
informuje wprost. Na początku cieszyła się jak głupia za przeproszeniem, że w
ciągu 2 godzin 2 razy powiedział do niej per kochanie, co dla mnie wydawało się
lekko naiwne. Jud chce poznać Erica jako człowieka i częściowo jej się udaje.
Eric z obawami wyjawia swoje tajemnice i rodziny. Niektóre z nich mogą
zaszokować, ale gdy się kogoś kocha, to można przezwyciężyć wszelkie
przeszkody. Aczkolwiek ważniejsze wydaje się zaufanie w związku...
W
drugim tomie seks jest jeszcze bardziej gorący i bezpruderyjny. Jud podnieca
świadomość, że jest własnością Erica, potrafi się cieszyć swoim pożądaniem i
coraz bardziej chce perwersji. Jud stała się dziką bestią, którą Eric oswaja,
kiedy chce, a z drugiej strony on zaczyna się jej bać i jej zagrywek. Po prostu
stworzył seksualnego potwora. A do tego znamienny tatuaż Jud podnieca ich oboje
i dopinguje do poznawania nowych zabaw, odkrywania swej seksualności: ofiarowanie
w seksie na różne sposoby, klub wymiany partnerów, wspomniana zabawa w koło…
Twoja rozkosz
jest moją rozkoszą, i jeżeli mnie o to poprosisz, podzielę się tobą. Ale jeżeli
nadejdzie taki moment, to ja będę rozkazywał w tej grze. Jesteś moja i chcę,
żeby to było jasne. (s. 51)
Emocje
między nimi dalej kipią. Bohaterowie i czytelnik są na karuzeli uczuć. Raz jest
wybuch wulkanu, by po chwili powiał lodowaty wicher. Gdy Eric przegina, Jud nie
przebiera w słowach. Dupek to najczęstsze określenie. Dureń, goń się i inne
wyrazy z języka potocznego dominują. Dalej jest taki dokładny, reporterski styl
w czasie teraźniejszym i opowieść wydarzeń z punktu widzenia Judith. Trzeba się
do tego po prostu przyzwyczaić. Najbardziej podobały mi się nieco pyskate
odpowiedzi Jud, gdy Eric raptownie zmieniał front i stawał się Icemanem.
Kobieta łatwo nie odpuszczała i nie bała się sprzeciwić swemu szefowi.
Prostota
i komunikatywność przekazu oraz pojawiające się wulgaryzmy w scenach
erotycznych mogą się wydawać nazbyt biologiczne czy medyczne. Mało tu
poetyckich określeń (wewnętrzny kwiat) i porównań, a i język polski jest ubogi
pod względem nazewnictwa intymnych części ciała. Niektóre wyrazy i wyrażenia w
trakcie opisów scen erotycznych powtarzają się, co może z biegiem czytania stać
się lekko monotonne, ale pomysły na zbliżenia już nie. Owe tajemnicze
ofiarowanie zaciekawi wiele osób. Tylko jakoś ciężko mi było sobie wyobrazić
„stanąć na łóżku na czworakach”.
Drugi
tom jest lepszy od pierwszego – bardziej wyuzdany i gorący, namiętny i
zmysłowy, bardziej zaskakujący, a mniej naiwny. W dodatku zakończenie
pozostawia czytelnika w wielkiej próżni i z głową pełną domysłów, co będzie
dalej. I mądre słowa ojca Jud na koniec:
Mogę ci tylko
powiedzieć, żebyś cieszyła się chwilą i była szczęśliwa. (…) Bądź ostrożna i
trochę egoistyczna i myśl o sobie. (s. 43-43)
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Wow, drugi tom jest jeszcze lepszy. Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńAno widzisz, czasem trzeba być zaskoczoną.
UsuńErotyki są zawsze u mnie mile widziane :)
OdpowiedzUsuńTo przed Tobą cała seria!
UsuńW tej chwili nie mam ochoty na erotyki, ale tę serię będę miała na uwadze w późniejszym czasie...
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie mam teraz ochoty na trudne, życiowe tematy.
UsuńKażdy w koło się zachwyca tą serią, a ja nie wiem czemu mam przed nią opory. Cierpi na przesycenia tematem erotyki:) póki co skłaniam się bardziej ku new adult. Ale "Proś mnie..." czeka na półce na swoją kolej (i doczekać się nie może :) )
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/
Zachwyt to może za duże słowo, ale ja właśnie skończyłam czytać czwarty tom... coś jest w tej serii - charakterki: kobiecy hiszpański i męski niemiecki.
Usuń