sobota, 5 sierpnia 2017

Dom drwala diabelcem zwany



Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Czarne narcyzy
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria: Lipowo
Tom: 8
Liczba stron: 637
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-8097-164-6 


Tak. Czasem po prostu tak się układa. (s. 577)
Ułożyło się i tak, że najnowsza powieść Katarzyny Puzyńskiej Czarne narcyzy, ósmy tom serii Lipowo trafił też do mnie. Cóż, dwa dni i po książce! A co tam się działo…!
22 lipca 2016 roku w Brodnicy wkrótce rozpoczną się obchody Wojewódzkiego Święta Policji. Impreza gromadzi wszystkich oprócz Daniela Podgórskiego. To on po ostatnim śledztwie w sprawie domu czwartego stracił blachę i szmatę, przestał być policjantem i popadł w alkoholizm i marazm. W jego środowisku byli ludzie, którym bardzo zależało, aby Daniel zapomniał o zamkniętej już sprawie trójki bezdomnych z marca. Ale ta sprawa nie dawała mu spokoju ze względu na wahadełka znalezione przy ofiarach. Tajemnicza dziennikarka podpowiada mu, że są nagrania i żeby odpowiedzi szukał w opuszczonym domu ukrytym w lesie na pograniczu województw.
My miejscowi nie lubimy tego domu. (s. 102)
Miejscowi z leśniczym na czele czują respekt do tego opuszczonego domu z racji jego trudnej historii. Dom powszechnie nazywany jest Diabelec i jest przeklęty. Wiąże się z nim legenda o żonie drwala opętanej przez diabła.
Spoko. Ale! Nie ma co na diabła zwalać. Ludzie wystarczająco dobrze sobie radzą sami z takimi ciemnymi sprawkami. (s. 184)
Leśniczy w trosce o bezpieczeństwo dba o ten dom dla drwala, by diabeł nie powrócił. Spełnia dane dawno przyrzeczenie. Tajemnicza dziennikarka znika bez śladu, zaś Podgórski z Kopp czują w Diabelcu zapach śmierci. Po chwili odnajdują ciało kobiety.
Czy ty jesteś Weronika Nowakowska, profilerka kryminalna z Brodnicy? (s. 21)

Tymczasem na komunikator przyszła taka wiadomość do Weronika. Ta wraz z Wierą udaje się na spotkanie z Valentine Blue. Niestety, do spotkania nie dochodzi i to ponoć z winy psycholożki. W kolejnej wiadomości pojawia się dziwne słowo: pendolo. Wkrótce w przychodni Weronika podsłuchuje czyjąś rozmowę. Po chwili zaczyna śledzić auto Zefiryna. Z Kolei Emilia Strzałkowska i Marek Zaręba po uroczystościach musieli wrócić do pracy z rozkazu ich komendanta, upierdliwego Pawła Kamińskiego. Przesłuchują ludzi na okoliczność śmierci Cypriana Szymańskiego, który zginął kilka godzin po tym, jak wyszedł z więzienia.
Trochę się nam narobiło bałaganu. (s. 428)
Trochę – to mało powiedziane. Poznawanie okoliczności śmierci kobiety znalezionej w Diablecu komplikuje się. Przybywa nowych ofiar, więc doktorek ostatniego kontaktu ma co robić. Policja ma pełne ręce roboty, a nad całością dochodzenia czuwa naczelnik wydziału kryminalnego z Brodnicy Jacek Sienkiewicz, a nie podinspektor Wiktor Cybulski. Prokurator Leon Gawroński jest na miejscu każdej zbrodni i uczestniczy w przesłuchaniach. Obecny jest Daniel Podgórski, choć nie do końca wiadomo, jako kto jest traktowany – świadek, policjant, podejrzany. Nie może zabraknąć emerytowanej podkomisarz Klementyny Kopp. Tu i tam pojawia się także Weronika Nowakowska. Materializuje się też dawna miłość Klementyny w postaci syna Teresy – Dawida, który ma swoje za uszami i tatusia na stołku.
Potem sprawy potoczyły się zgoła niespodziewanie. (s. 427)
Nieprzewidywalność w kryminałach Puzyńskiej to jeden z atutów. Kiedy czytelnikowi wydaje się, że jest na właściwym tropie, autorka pokazuje mu inne wyjście, a często po prostu zaskakuje obrotem spraw. Największy niedosyt jest na końcu rozdziałów, kiedy to czytelnik zostaje zawieszony w próżni. Ludzkie losy często są poplątane, psychika ludzka również chadza krętymi ścieżkami i ich przedstawienie świetnie wychodzi autorce. Dialogi z przesłuchań to mały majstersztyk według mnie, gdyż autorka jako psycholożka wie, jak podejść człowieka, jak sformułować pytania, jak poprowadzić przesłuchanie w celu zdobycia informacji
Akcja ma szalone tempo, śledztwo tym bardziej. Dwa dni wydają się nierealne na rozwiązanie tylu spraw. Momentami zastanawiałam się, kiedy osoby biorące udział w śledztwach jedzą czy odpoczywają. Dwie doby to istny kołowrotek zdarzeń i brak czasu na zwyczajne ludzkie potrzeby.
Mąż troszkę wypił. (s. 127)
W powieści poruszony ponownie został problem alkoholizmu na przykładzie Kalinowskiego i Podgórskiego. Codzienna egzystencja pijaka Antoniego Kalinowskiego niech da do myślenia. Jak szybko może człowiek popaść w alkoholizm to przykład Daniela Podgórskiego. Tak naprawdę każda zła wiadomość, złe zdarzenie w życiu mogą być przyczyną sięgnięcia po alkohol. Ale! Żeby wyjść z nałogu, trzeba mieć powód! Spoko! Ale! Sam powód nie wystarczy, trzeba tego chcieć. Daniel miał wiele sytuacji, które dawały mu do zrozumienia, żeby przestał pić…
Społeczność Lipowa i okolic, także tych dalszych to wiernie oddany obraz polskiej rzeczywistości, w której nie brak zmartwień i smutków, złamanych serc również, ale i chwil radości. To także obraz policji. Tym razem jestem bardzo usatysfakcjonowana, ponieważ w powieści jest dużo przykładów ze slangu, z gwary grupy zawodowej policjantów. Ach ta kijanka!
Nie ma się czym martwić. (s. 232)
Czarne narcyzy to kryminał i obyczajówka w jednym z wątkiem psychologicznym na okrasę. Wielowątkowość, mnogość miejsc zdarzeń i samych zdarzeń, duża liczba bohaterów. I na koniec z kolorowych nitek powstało barwne wdzianko. Wszystko się ze sobą zazębia i splata, a pomysłowość autorki chyba nie ma granic. Kłamstwa, niedopowiedzenia, sprzeczne informacje, nie zawsze prawdziwe zeznania. Ale! Na wścibskie plotkary ze wsi zawsze można liczyć. Spoko! A do tego wahadełka, legendy, klątwy, Pendolo i Dąb Rzeczypospolitej.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

8 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa, czy mnie również autorka będzie potrafiła wyprowadzić w pole. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To już ósmy tom? Nie wiedziałam, że aż tyle części ma ta seria. Ja stanęłam na trzecim tomie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję nadrobić zaległości. Naprawdę szybko się czyta, a akcja wciąga!

      Usuń
  3. Twórczość pani Puzyńskiej z tomu na tom coraz bardziej mnie przyciąga. Myślałam, że już niczym mnie nie zaskoczy, a jednak "Czarne narcyzy" znowu tego dokonały. Z niecierpliwością czekam na kolejną część.

    Pozdrawiam!

    annrecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo. I nie wiem, co mnie bardziej ciekawi - zagadka kryminalna czy tło obyczajowe z Klementyną i Danielem na czele.

      Usuń
    2. I jedno i drugie stanowi niemałą zagadkę. Prócz Klementyny bardzo lubię opisy z perspektywy Weroniki.

      Usuń
    3. Też lubię i ciągle w recenzjach "narzekam", że Weroniki jest tak mało.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.