Tytuł:
Czarne narcyzy
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria: Lipowo
Tom: 8
Liczba stron: 637
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-8097-164-6
Tak. Czasem po
prostu tak się układa. (s. 577)
Ułożyło
się i tak, że najnowsza powieść Katarzyny Puzyńskiej Czarne narcyzy, ósmy tom serii Lipowo
trafił też do mnie. Cóż, dwa dni i po książce! A co tam się działo…!
22
lipca 2016 roku w Brodnicy wkrótce rozpoczną się obchody Wojewódzkiego Święta
Policji. Impreza gromadzi wszystkich oprócz Daniela Podgórskiego. To on po ostatnim
śledztwie w sprawie domu czwartego stracił blachę i szmatę, przestał być
policjantem i popadł w alkoholizm i marazm. W jego środowisku byli ludzie,
którym bardzo zależało, aby Daniel zapomniał o zamkniętej już sprawie trójki
bezdomnych z marca. Ale ta sprawa nie dawała mu spokoju ze względu na wahadełka
znalezione przy ofiarach. Tajemnicza dziennikarka podpowiada mu, że są nagrania
i żeby odpowiedzi szukał w opuszczonym domu ukrytym w lesie na pograniczu
województw.
My miejscowi nie
lubimy tego domu. (s. 102)
Miejscowi
z leśniczym na czele czują respekt do tego opuszczonego domu z racji jego
trudnej historii. Dom powszechnie nazywany jest Diabelec i jest przeklęty. Wiąże
się z nim legenda o żonie drwala opętanej przez diabła.
Spoko. Ale! Nie
ma co na diabła zwalać. Ludzie wystarczająco dobrze sobie radzą sami z takimi
ciemnymi sprawkami. (s. 184)
Leśniczy
w trosce o bezpieczeństwo dba o ten dom dla drwala, by diabeł nie powrócił.
Spełnia dane dawno przyrzeczenie. Tajemnicza dziennikarka znika bez śladu, zaś
Podgórski z Kopp czują w Diabelcu zapach śmierci. Po chwili odnajdują ciało
kobiety.
Czy ty jesteś
Weronika Nowakowska, profilerka kryminalna z Brodnicy? (s. 21)
Tymczasem
na komunikator przyszła taka wiadomość do Weronika. Ta wraz z Wierą udaje się
na spotkanie z Valentine Blue. Niestety, do spotkania nie dochodzi i to ponoć z
winy psycholożki. W kolejnej wiadomości pojawia się dziwne słowo: pendolo. Wkrótce
w przychodni Weronika podsłuchuje czyjąś rozmowę. Po chwili zaczyna śledzić auto
Zefiryna. Z Kolei Emilia Strzałkowska i Marek Zaręba po uroczystościach musieli
wrócić do pracy z rozkazu ich komendanta, upierdliwego Pawła Kamińskiego.
Przesłuchują ludzi na okoliczność śmierci Cypriana Szymańskiego, który zginął
kilka godzin po tym, jak wyszedł z więzienia.
Trochę się nam
narobiło bałaganu. (s. 428)
Trochę
– to mało powiedziane. Poznawanie okoliczności śmierci kobiety znalezionej w
Diablecu komplikuje się. Przybywa nowych ofiar, więc doktorek ostatniego
kontaktu ma co robić. Policja ma pełne ręce roboty, a nad całością dochodzenia
czuwa naczelnik wydziału kryminalnego z Brodnicy Jacek Sienkiewicz, a nie
podinspektor Wiktor Cybulski. Prokurator Leon Gawroński jest na miejscu każdej
zbrodni i uczestniczy w przesłuchaniach. Obecny jest Daniel Podgórski, choć nie
do końca wiadomo, jako kto jest traktowany – świadek, policjant, podejrzany.
Nie może zabraknąć emerytowanej podkomisarz Klementyny Kopp. Tu i tam pojawia się
także Weronika Nowakowska. Materializuje się też dawna miłość Klementyny w
postaci syna Teresy – Dawida, który ma swoje za uszami i tatusia na stołku.
Potem sprawy
potoczyły się zgoła niespodziewanie. (s. 427)
Nieprzewidywalność
w kryminałach Puzyńskiej to jeden z atutów. Kiedy czytelnikowi wydaje się, że
jest na właściwym tropie, autorka pokazuje mu inne wyjście, a często po prostu
zaskakuje obrotem spraw. Największy niedosyt jest na końcu rozdziałów, kiedy to
czytelnik zostaje zawieszony w próżni. Ludzkie losy często są poplątane,
psychika ludzka również chadza krętymi ścieżkami i ich przedstawienie świetnie
wychodzi autorce. Dialogi z przesłuchań to mały majstersztyk według mnie, gdyż
autorka jako psycholożka wie, jak podejść człowieka, jak sformułować pytania,
jak poprowadzić przesłuchanie w celu zdobycia informacji
Akcja
ma szalone tempo, śledztwo tym bardziej. Dwa dni wydają się nierealne na
rozwiązanie tylu spraw. Momentami zastanawiałam się, kiedy osoby biorące udział
w śledztwach jedzą czy odpoczywają. Dwie doby to istny kołowrotek zdarzeń i
brak czasu na zwyczajne ludzkie potrzeby.
Mąż troszkę
wypił. (s. 127)
W
powieści poruszony ponownie został problem alkoholizmu na przykładzie Kalinowskiego i Podgórskiego. Codzienna egzystencja
pijaka Antoniego Kalinowskiego niech da do myślenia. Jak szybko może człowiek
popaść w alkoholizm to przykład Daniela Podgórskiego. Tak naprawdę każda zła
wiadomość, złe zdarzenie w życiu mogą być przyczyną sięgnięcia po alkohol. Ale!
Żeby wyjść z nałogu, trzeba mieć powód! Spoko! Ale! Sam powód nie wystarczy,
trzeba tego chcieć. Daniel miał wiele sytuacji, które dawały mu do zrozumienia,
żeby przestał pić…
Społeczność
Lipowa i okolic, także tych dalszych to wiernie oddany obraz polskiej
rzeczywistości, w której nie brak zmartwień i smutków, złamanych serc również,
ale i chwil radości. To także obraz policji. Tym razem jestem bardzo
usatysfakcjonowana, ponieważ w powieści jest dużo przykładów ze slangu, z gwary
grupy zawodowej policjantów. Ach ta kijanka!
Nie ma się czym
martwić. (s. 232)
Czarne narcyzy to kryminał i obyczajówka w
jednym z wątkiem psychologicznym na okrasę. Wielowątkowość, mnogość miejsc
zdarzeń i samych zdarzeń, duża liczba bohaterów. I na koniec z kolorowych nitek
powstało barwne wdzianko. Wszystko się ze sobą zazębia i splata, a pomysłowość
autorki chyba nie ma granic. Kłamstwa, niedopowiedzenia, sprzeczne informacje,
nie zawsze prawdziwe zeznania. Ale! Na wścibskie plotkary ze wsi zawsze można
liczyć. Spoko! A do tego wahadełka, legendy, klątwy, Pendolo i Dąb Rzeczypospolitej.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Jestem ciekawa, czy mnie również autorka będzie potrafiła wyprowadzić w pole. :)
OdpowiedzUsuńMnie też to ciekawi :)
UsuńTo już ósmy tom? Nie wiedziałam, że aż tyle części ma ta seria. Ja stanęłam na trzecim tomie.
OdpowiedzUsuńProponuję nadrobić zaległości. Naprawdę szybko się czyta, a akcja wciąga!
UsuńTwórczość pani Puzyńskiej z tomu na tom coraz bardziej mnie przyciąga. Myślałam, że już niczym mnie nie zaskoczy, a jednak "Czarne narcyzy" znowu tego dokonały. Z niecierpliwością czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
annrecenzuje.blogspot.com
Mam tak samo. I nie wiem, co mnie bardziej ciekawi - zagadka kryminalna czy tło obyczajowe z Klementyną i Danielem na czele.
UsuńI jedno i drugie stanowi niemałą zagadkę. Prócz Klementyny bardzo lubię opisy z perspektywy Weroniki.
UsuńTeż lubię i ciągle w recenzjach "narzekam", że Weroniki jest tak mało.
Usuń