Wiecie jak
to w lipcu było? Wakacje → relaks → lenistwo → szare komórki na urlopie → brak
pomysłów na odpowiedzi konkursowe → zapominalstwo Þ mało nagród, mało zdobytych książek!
Półki odetchnęły z ulgą…
A oto moje lipcowe
zdobycze:
- Wilkie Collins "Tajemnica mirtowego pokoju" – do recenzji od wydawnictwa MG;
- Lidia Tasarz "Nić Ariadny" – do recenzji od wydawnictwa Psychoskok;
- Marta Matyszczak "Tajemnicza śmierć Marianny Biel" – wygrana u autorki na fanpage'u.
Ot,
i koniec chwalonka!
Czeka na mnie "Tajemnica mirtowego pokoju". Jestem jej bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńDziś skończyłam czytać...
UsuńŻadnej nie czytałam. Wszystko więc przede mną.
OdpowiedzUsuńTym razem dużo ich nie ma ;)
UsuńCollins mnie już wcześniej zaciekawił....myślę też o wcześniejszych jego ksiązkach u nas wydanych...
OdpowiedzUsuńKlasyka XIX-wiecznej literatury angielskiej. "Córki niczyje" wciąż siedzą mi w głowie.
UsuńCollins na pewno świetnie się czyta. Ukułam teorię, że on pisał, gdy nie było telonowel i tę dziurę w życiu kobiet zapełniał swoimi książkami.
OdpowiedzUsuńTę książkę o Mariannie bym chętnie przeczytała.
Ja w lipcu nazbierałam książek że hoho!
Ciekawą teorię wysnułaś. A Twe zdobycze podziwiałam. :)
Usuń