Tytuł:
Nić Ariadny
Wydawnictwo: Psychoskok
Seria: Nić Ariadny
Tom: 1
Liczba stron: 276
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-7900-761-5
RECENZJA
PRZEDPREMIEROWA
Mityczna Ariadna, córka króla Minosa pomogła wydostać się Tezeuszowi z labiryntu przy pomocy kłębka nici. Dziś używamy frazeologizmu „nić Ariadny” w znaczeniu ‘sposób wybrnięcia z beznadziejnej sytuacji’. A co kryje się pod tytułem debiutanckiej powieści Lidii Tasarz Nić Ariadny?
Zagadką byłam ja
sama. (s. 24)
Młoda
kobieta budzi się w szpitalnym łóżku. Nie wie, kim jest, gdzie dokładnie się
znajduje i co się stało. Wszystko jest dla niej obce. Od personelu szpitala
dowiaduje się, że ma na imię Monika. Ale imię kobiecie nic nie mówi. wprawdzie
myśli logicznie i dedukuje, lecz ma pustkę w głowie, jest zdezorientowana.
Próbowałam sobie
coś przypomnieć, cokolwiek, co by mi wyjaśniło, dlaczego tu jestem i… kim
jestem. Nic. Biała plama w pamięci. (s. 6)
Komisarz
Konrad Marczak to policjant, który prowadzi „jej sprawę”. Rozmawia z nią w
szpitalu. Informuje o jej danych osobowych. Kobieta „trawi” te informacje, ale
nie dają jej one żadnych wskazówek. Bohaterka próbuje sobie wszystko
zracjonalizować, żeby nie oszaleć. „Grzebie” w swej pamięci, lecz z marnym
efektem. To daje z kolei powód do rozmyślań nad przyczyną amnezji.
Dlaczego nic nie
pamiętam? Co musi się wydarzyć, żebym w końcu sobie coś przypomniała? (s. 50)
Monika
porusza się po omacku w nowym dla niej świecie, działa instynktownie. Odkrywa,
że pewne rzeczy robi odruchowo, że ma je zakodowane w podświadomości, jak
choćby wyjęcie z szafki swojego kubka do kawy. Gorzej jest w nocy… Monika śni,
ma bardzo sugestywne sny. Jej sny to filmy sensacyjne z nią w roli głównej. W
nich jest zachowana logika, chronologia zdarzeń i realizm miejsc.
Jestem już zmęczona
całą tą sytuacją. Dni mijają, a ja nie tylko nadal niczego nie pamiętam, ale
nawet nie wiem, co się wokół mnie dzieje. Ciągle pojawiają się nowe pytania i
nowe zagadki. (s. 134)
Monika
wychodzi ze szpitala. Udaje się na zakupy i tam wpada na nią mężczyzna, który
nazywa ją… Agatą. To kolega z ogólniaka. Dezorientacja kobiety pogłębia się. Nie
wie, komu zaufać – policjantowi Konradowi czy koledze Pawłowi. W dodatku ciągle
za nią chodzi jakiś facet w garniturze i z bronią…
Tłumaczę się
więc niepamięcią. (s. 14)
Dezorientacja
Moniki, jej myśli i retoryczne pytania zadawane samej sobie dobrze oddają stan
amnezji u człowieka. I ten mętlik w głowie, szukanie skrawków pamięci, byle
tylko czegoś się o sobie dowiedzieć. W pewnym momencie poczułam się nawet
zmęczona tymi pytaniami i kolejnymi zagadkami, tak jak bohaterka, bo ile można?
Nie powiem, dałam się porwać akcji i szukaniu „starego ja” bohaterki. Kolejne
wydarzenia to pretekst dla Moniki do rozmyślań o sobie i szukania swej
tożsamości oraz planowania działań. W życiu kobiety zaczyna się dużo dziać, adrenalina
szybciej krąży, gdyż akcja przyspiesza i momentami staje się dramatyczna. Jednak
akcja jest niepotrzebnie opisana z punktu widzenia dwóch postaci, co według
mnie nic do akcji nie wnosi.
Ma w sobie coś
takiego, co mnie niepokoi, zapala mi się w tyle głowy czerwona lampka. (s. 14)
Jest
w tej debiutanckiej powieści pani Lidii kilka zagwozdek, które z czasem i dla
bohaterki, i dla czytelnika zostają rozwiązane. Są też tajemnice, które
otaczają bohaterkę, a których rozwiązania zaskakują najbardziej. Napięcie
rośnie wraz z rozwojem wydarzeń, by w pewnym momencie osiągnąć apogeum i
przyprawić czytelnika o dreszcz emocji i skok adrenaliny. W dodatku nie
wiadomo, kto kim jest naprawdę...
Powieść
podzielona jest na trzy części. O ile w pierwszej narratorką jest sama
bohaterka, o tyle w drugiej dochodzi głos jednego z mężczyzn. On też wspomina
przeszłość. I tu mi zabrakło jednej rzeczy – konkretnego zaznaczenia, kiedy
dzieje się akcja lub że to są wspomnienia. Zaczynało się czytać kolejny
fragment oddzielony gwiazdką i czytelnik przez chwilę był zdezorientowany, o
czym czyta. Przynajmniej ja byłam.
Trudno
mi jednoznacznie określić gatunek tej powieści. Na pewno w dużej części jest to
powieść psychologiczna – poszukiwanie własnej tożsamości, poznawanie siebie, zgłębianie
i analizowanie własnych myśli i czynów. Stopniowo do głosu dochodzą elementy
sensacyjne i detektywistyczne. Akcja staje się znacznie bardziej dynamiczna i
nieprzewidywalna. I w tym wszystkim jest jeszcze kryminał…
Nić Ariadny czyta się z
rosnącym zainteresowaniem, bowiem fabuła wiedzie czytelnika przez meandry
pamięci Moniki, dopóki nie zostanie zwinięta w kłębek i nie osiągnie punktu
kulminacyjnego. Poniekąd zmusza w trakcie lektury czytelnika do zadania sobie
pytań o jego tożsamość i zastanowienia się nad własną pamięcią.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Książka wydaje się godna uwagi. Może się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńA skuś się.
UsuńDziękujemy za recenzję książki, pozdrawiamy a zainteresowanych życzymy przyjemnego czytania :)
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję za książkę. :)
UsuńCiekawa fabuła. Jak tylko znajdę wolniejszą chwilę, to postaram się ją bliżej poznać.
OdpowiedzUsuńFabuła faktycznie intryguje.
UsuńCoś innego :) może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo prawda - coś innego. Skuś się. :)
Usuń