Tytuł:
Życzenie z głębi serca
Tłumaczenie:
Monika
Kozłowska
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-65351-61-1
Kiedyś
w filmie usłyszałam słowa: „Oby połowa marzeń się spełniła”. Skłoniły mnie one
do refleksji i przyznałam rację ich twórcy. Dlaczego? Gdyż życzenia mają różną
wartość, a poza tym nie zawsze życzymy dobrze. Jude Deveraux w swej powieści Życzenie z głębi serca pokazuje
czytelnikowi, uświadamia mu, czego tak naprawdę pragną, by się życzenie spełniło…
Dokumenty leżały
na strychu w Anglii od czasów królowej Elżbiety I. (s. 6)
Peregrine
Frazier w angielskiej posiadłości rodziny jej męża kupiła kilkaset pudeł
pełnych dokumentów sprzed kilku wieków. Szuka osoby, która by je przejrzała,
skatalogowała oraz spisała historię rodu Frazierów. Oferuje pracę na dwa lata.
Z pomocą spieszy rektor uniwersytetu. Pani Frazier zaprosiła na rozmowę do swej
posiadłości trzy osoby: Islę, Gemmę i Kirka. Isla od razu zaleca się do jednego
z przystojnych synów gospodyni, Kirk fachowym okiem ocenia dobra materialne,
zaś Gemma… znika w domku gościnnym i od razu zaczyna przeglądać stare
dokumenty. Liczy na to, że wśród nich znajdzie pomysł na swój doktorat. Na
początku w jej ręce trafia plik listów. Otwiera pierwszy z nich i czyta list od
Tamsen:
Chcę powierzyć ci sekret, który sądziłam, że zabiorę
do grobu. Pamiętasz histerię, gdy zniknął kamień życzeń? (s. 14)
Gemma
od razu trafia na wątek kryminalny, miłosny i magiczny. Historia o magicznym
kamieniu spełniającym życzenia każdego z rodziny Frazierów oraz dam ich serca
od razu pobudza jej wyobraźnię, lecz także motywuje do działania. Bohaterka
rozkłada się na podłodze i pogrąża w lekturze listów. Zapomina o całym świecie,
ale świat o niej nie. W domku gościnnym zjawia się Colin, najstarszy syn
gospodarzy. Gemma zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia. Ona jemu też
wpadła w oko… Czy legenda okaże się prawdą, czy będzie tylko wymyśloną
historyjką. Czy kamień życzeń naprawdę istnieje i spełni jej najskrytsze
życzenia?
-
Znalazłaś coś
ciekawego?
-
Miłość, tragedię
i coś, co ludzie nazywają magią – odrzekła. (s. 23)
Fabuła
to splot różnych wątków, dzięki czemu czytelnik się nie nudzi w trakcie
czytania, a i ma zagwarantowane zmienne stany uczuciowe. Główny wątek to
historia rodziny ukryta w dokumentach rodu Frazierów, która związana jest w
jakiś magiczny sposób z kamieniem życzeń. Tylko nikt nie wie, czy ten kamień na
pewno istnieje. Gemma przekopuje się przez tony dokumentów, w wyjaśnianiu wielu
niejasności dotyczących historii rodziny i założenia miasta Edilean pomagają
jej pracodawcy i nowi przyjaciele. Jest ciekawie, przeszłość powoli odsłania
swe tajemnice, ponieważ na to trzeba czasu i cierpliwości.
Nigdy jeszcze
żaden mężczyzna nie przyciągał jej tak mocno! (s. 121)
Między
Gemmą i Colinem iskrzy od początku. Kobieta jest przyzwyczajona do umięśnionych
i przystojnych mężczyzn, szybko łapie z nimi nić porozumienia, ale to szeryf
Edilean zwrócił jej uwagę, a nie jego przystojniejszy brat czy doktor Tris.
Jednak na przeszkodzie stoi ta trzecia – prawniczka Jean, była – nie-była
kobieta Colina. Ich relacje są skomplikowane, przez co uczucia Gemmy do Colina
zmieniają się od skowronków i motyli w brzuchu po burze i potężny cios w
szczękę. Gemma nie jest mimozą. Pod ubraniami ukrywa mocne mięśnie. Siłownia to
dla niej drugi dom, choć przywykła do sekretów sprzed lat. Szeryf musi
zawalczyć o jej uczucia i rozwiązać raz na zawsze trójkąt bermudzki. Wścibscy,
lecz przyjaźnie usposobieni mieszkańcy Edilean kibicują jej pod każdym względem,
no może oprócz panien.
Włamanie miało
miejsce w jednym z nowych domów w Edilean. (s. 52)
Ale
żeby nie było tak słodko i romantycznie, a po drugie zwyczajnie, domowo,
autorka do swej powieści wplotła współczesny wątek kryminalny w kilku odsłonach.
Kradzieże w spokojnym, sennym miasteczku to coś nowego dla szeryfa. Jego
dedukcja na nic się zdaje i śledztwo utknęło w miejscu. Czytelnik ma okazję
pobawić w detektywa i wykazać się. Ma też sposobność zobaczyć, jak wygląda praca
szeryfa.
Czuła się tak,
jakby miała klucz do wnętrza tego miasta. (s. 263)
Autorka
odmalowuje typowo amerykańskie małe miasteczko. Tu wszyscy się znają, wszystko
o sobie wiedzą, bo plotki to podstawa komunikacji i informacji. Właścicielka
sklepu wie, co jej klienci lubią zjeść na lunch. Tu nie ma anonimowości, ale to
pasuje Gemmie. Od razu jest przyjęta jak swoja, choć wprowadziła trochę
zamieszania, gdyż niezamężne kobiety patrzą na nią z niechęcią – Gemma to dla
nich konkurencja. Posiadłość Frazierów, miejscowych bogaczy, robi wrażenie,
jednak jeszcze większe sama rodzina i relacje łączące poszczególne osoby.
Wspólny posiłek, razem spędzony czas, pasje, rozmowy, śmiech to rodzinna
sielanka. Podobnie jest na pikniku u Sary, gdzie panuje atmosfera beztroski.
Przyjaciele spędzają czas przekomarzając się, wspominając, rozmawiając i…
boksując. Mięśnie górą!
To dobrze, że
nie ma czegoś, co gwarantuje nam spełnianie życzeń, prawda? (s. 162)
Życzenie
z głębi serca to romans, z którym miło spędziłam czas. Czytało mi się lekko
i szybko, bo i akcja wciągała, i emocji nie brakowało, zaś główna bohaterka
była nie tylko ładna i inteligentna. To jej kreacja przyciągnęła moją uwagę
oraz praca, jakiej się podjęła. Chciałabym pobuszować wśród starych dokumentów
rodzinnych i odkryć tajemnice, spisać historię rodu. Czy moje życzenie się
spełni? Czas pokaże. Magiczny kamień życzeń niech spełnia tylko te prawdziwe
życzenia, te wartościowe, płynące z głębi serca. Dlatego życzmy sobie uważnie,
bo może magia zadziała…
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
wydawnictwu:
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Brzmi zachęcająco.:)
OdpowiedzUsuńJak na razie jest.
UsuńRomans na lato to idealna propozycja.
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
UsuńMoże i ja kiedyś spróbuję!
OdpowiedzUsuń