Witajcie!
Dziś ogłaszam konkurs związany z kryminałami,
więc lojalne ostrzegam, że może polać się… krew, na pewno pot, może łzy. Zaintrygowani?
To zapraszam do regulaminu.
- Organizatorem konkursu i sponsorem nagrody jestem ja i blog W szponach literek.
- Konkurs trwa od 27 V 2018 r. do 8 VI 2018 r. do północy.
- Wyniki konkursu zostaną opublikowane 10 VI 2018 r.
- Nagroda to dwa kryminały: Viktor Arnar
Ingólfsson Tajemnica wyspy Flatey,
Martin Holmen Klincz. Książki są nowe,
raz czytane, stan bardzo dobry. Mają pieczątkę: „Egzemplarz bezpłatny”.
- W konkursie może wziąć udział każdy z adresem do korespondencji w Polsce. Anonimowi uczestnicy proszeni są o podpisanie się chociaż imieniem. Jednocześnie zwycięzca wyraża zgodę na opublikowanie imienia i nazwiska bądź nicku.
- W konkursie można wziąć udział tylko raz.
- Spośród odpowiedzi zostawionych jako komentarz wybiorę jedną.
- Po ogłoszeniu wyników zwycięzca będzie miał 5 dni na przesłanie adresu na martucha180[@]gmail.com. Po tym terminie zostanie wybrany nowy laureat.
- Wzięcie udziału w konkursie jest równoznaczne z akceptacją regulaminu.
- Miło mi będzie, jeśli zamieścicie baner konkursowy na swoim blogu lub w innym miejscu.
- Zadanie konkursowe:
Czego nie
lubisz w kryminałach?
Co Cię w
nich drażni, denerwuje?
Czekam na
Wasze zgłoszenia i życzę powodzenia!
Drażni mnie, gdy autor(ka) buduje tajemniczą fabułę wokół sprawy, a jednym szczegółem nagle, na początku książki ujawnia sprawcę, a tym bardziej zakończenie. Wtedy mam ochotę rzucić książką i krzyknąć "a nie mówiłam?".
OdpowiedzUsuńDrugą sprawą jest, gdy wciąż krążymy wokół nudnej sprawy i to się ciągnie przez setki stron, wszystko już jest przewidziane i rozmemłane, brniesz przez te kolejne rozdziały, na których właściwie nic się nie dzieje.
Trzecią sprawą jest, gdy autor próbuję wprowadzić "element zaskoczenia". Ha! W ogóle nie spodziewałeś się, że główny bohater jest sprawcą zdarzenia? Nie, wcale...
Bardzo trudne pytanie. Zdecydowanie lepiej byłoby gdybyś spytała za co kochamy kryminały.
OdpowiedzUsuńPomyślę, a banerek za momencik u mnie na blogu w zakładce Konkursy.
Wszyscy pytają, za co się lubi kryminały, to ja na odwrót.
UsuńNie lubię, gdy są napisane po łebkach; gdy portrety psychologiczne bohaterów są niedbałe. Denerwuje mnie zbyt senne tempo, a wkurza gdy nie czuję presji czasu i nerwowego dreszczyku przebiegającego po plecach. I jeszcze nie znoszę gdy od początku wiem, kto jest winny - przyznasz, że to jest najgorsze.
UsuńMnie najbardziej denerwuje gdy autorka łączy powieść kryminalną z romansem i gdy ten romans niestety bierze przewagę i spycha wątek kryminalny na drugi plan. Oczywiście przez taką książkę da się przebrnąć ale jest to dla mnie duży minus, ponieważ zaburza atmosferę grozy.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię przede wszystkim gdy z góry możemy przewidzieć cały rozwój wydarzeń. Bo co za przyjemność czytać książkę, której zakończenia domyśliliśmy się na pierwszych stronach.
OdpowiedzUsuńKolejnym elementem, którego w kryminałach nie lubię jest zbyt częste przenoszenie miejsc akcji. Bardzo często zdarza mi się zgubić jeśli każda strona dzieje się w innym miejscu, a bohaterowie zmieniają miejsce położenia niemalże z prędkością światła.
Dodatkowo nie lubię kiedy autor opisuje szczegółowo losy dużej ilości bohaterów, robiąc to w taki sposób, że zapomina o tych głównych. Jeśli w kryminale pojawia zbyt wiele postaci cala akcja zaczyna się mieszać i gamtwać.