Tytuł:
Patka i Pepe. Aventura Brasileira
Ilustracje:
Marsija
Wydawnictwo: Studio Moema
Seria: Patka i Pepe
Tom: 4
Liczba stron: 176
Oprawa: twarda
Data wydania: 2015
Oprawa: twarda
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-933072-6-5
Są
dzieci, które lubią książki i cieszą się, gdy je otrzymają w prezencie. Mam
takie dwie przyszywane siostrzenice, córki mej przyjaciółki ze studiów.
Niedawno u nich byłam, oczywiście z książkowymi suwenirami. Jednym z nich była
powieść przygodowo-podróżniczo-detektywistyczna Patka i Pepe. Aventura Brasileira Agi Szczepańskiej, czwarty tom
serii Patka i pepe. Jednak zanim ją
sprezentowałam, szybko sama przeczytałam w jedno popołudnie.
Brazylia!!! Mega
tropikalny kraj: niebezpieczne pająki i węże, czające się w zaroślach, a na
drzewach zamiast gołębi – kolorowe papugi i tukany, no i kilometry, setki
kilometrów złocistych plaż! (s. 7)
To
tu lądują bohaterowie powieści Patka, czyli Patrycja, oraz Pepe, znaczy się
Piotrek, oraz Wujek Wężowski, który przyleciał do Brazylii na dwutygodniowy
staż w São Paulo. Już po
wyjściu z lotniska w Rio de Janeiro robi się intrygująco. Nastoletni fan klubu
piłkarskiego Flamengo w piłkarskiej koszulce zabrał Piotrkowi elektroniczny
zegarek. Pepe ruszył za złodziejaszkiem, gdy ten rzucił w niego zegarkiem i
uciekł. Z kolei w hotelu Patka natyka się na elegancką panią, której uciekł
dziwny pudel. Pudel w Butach, w dodatku na tropie. Dziewczynka go dogoniła, a w
podziękowaniu dostała od niego nietypową bransoletkę. Wkrótce na plaży polscy
turyści spotykają dziwną rodzinę, która w ogóle się nie uśmiecha, wręcz jest
smutna i przygnębiona. Patka nazwała ich rodziną Smutas-Maruda.
Tobie chodzi o
aferę. (s. 63)
Bo
jakżeby inaczej! Patka lubi rozwiązywać zagadki, tajemnicze sprawy oraz afery.
Wszystko niewyjaśnione chciałaby od razu wyjaśniać, tak jak z tą znalezioną
bransoletką. Kocha Brazylię, bo kiedyś jako dziecko mieszkała tu przez rok, w
dodatku dobrze zna język portugalski. Jest kompletnie szaloną optymistką.
Ciągle się oddalała i gubiła Wujkowi. Z kolei Pepe to niewolnik ajfona i innych
urządzeń elektrycznych. Marzy o kosmosie, choć bardzo lubi ziemskie jedzenie, a
teraz zasmakował w kuchni brazylijskiej. Prześladuje go Flamengista z blizną,
pojawia się wszędzie tam, gdzie jest Pepe, co staje się irytujące i mocno
podejrzane.
Życie czasami
stawiało trudne wyzwania. (s. 20)
Po
zwiedzeniu Rio do Janeiro trójka bohaterów przemieszcza się wzdłuż wybrzeży
Atlantyku do São Paulo. Po
drodze nie brakuje im przygód i zagadek do rozwiązania, których Wujek czasami
ma dość, bo jego podopieczni czasami za bardzo nie chcą się go słuchać i
znikają Bóg wie gdzie. Akcja mknie do przodu razem z pokonywanymi kilometrami.
Postoje są zaplanowane w atrakcyjnych miejscach. Lecz napotkanych ludzi
zaplanować już nie można było, choć część z nich jakby przemierzała ich
szlakiem podróży. A na swej drodze młodzi przyjaciele-detektywi spotykają
Królową Ptaków, Marzyciela, Jandirę, Najsławniejszego Piłkarza, Dosinia,
miejscowe dzieciaki oraz przestępców. Czasem odnosiłam wrażenie, że przygoda
nie tyle goni przygodę, co ją pogania, a przez to ich opisy wydawały mi się
nieco zbyt krótkie – chciałoby się dowiedzieć i przeżyć więcej. Ot, taki mój
mały niedosyt. W powieści jest intrygująco, tajemniczo, pięknie, ale
niebezpiecznie i… zazdrośnie. Coś zaczyna się dziać między Patką i Pepe.
To proste. Życie
jest piękne. Przynajmniej tutaj. W Brazylii. (s. 26)
Autorka
plastycznym językiem opisuje piękno brazylijskiej natury, zabytków, smak potraw
i napojów oraz wszechobecny upał i wilgoć. A przy tym Brazylijczyków. To ludzie
optymistyczni, otwarci na nowe kontakty, wyluzowani i przede wszystkim
uśmiechnięci! Bo oni cieszą się z życia! I tego powinniśmy i my, Europejczycy
się od nich nauczyć, a przynajmniej brać przykład tak, jak to robi Patka. Ona
zna mentalność tych ludzi i ich pogodę ducha. Dla niej to jest naturalne
zachowanie, dla jej przyjaciela już nie. Jego humor, a raczej jego brak,
czasami sprowadzał czytelnika na ziemię, polską ziemię. Język powieści jest
typowo młodzieżowy, więc w odbiorze dla młodego czytelnika będzie łatwy, m.in.
dzięki słowom: super, mega, ajfon, tiszert.
-
A nie. Posłucham
sobie książki.
-
Nie lepiej
poczytać? – zainteresował się wujek.
-
Jak czytam w
samochodzie to mi się niedobrze robi. W podróży audiobook rządzi! Ale książki
uwielbiam! Są takie tajemnicze, pełne niespodzianek, super rysunków, pachną
przygodą… kiedy czytam, to mogę być kim chcę, nawet księżniczką albo
kosmitką!!!
-
Ja używam tylko
czytnika. Książki to przeżytek – zwierzył się nagle Piotrek.
-
Bo ty jesteś zwierzątko
technologiczne – zaśmiał się wujek. (s. 46)
Ten
fragment bardzo mi się spodobał, aż musiałam zacytować go Wam w całości.
Wniosek jest jeden – po prostu czytać! W dodatku wszędzie, gdzie to tylko
możliwe. A „przekaźnik” jest nieistotny.
Przyjaciele są
najważniejsi. (s. 168)
I
tego młodzi czytelnicy się trzymajcie. Przyjaźń to piękna rzecz. Podróże też,
zwłaszcza w doborowym towarzystwie. Czytajcie, podróżujcie, dokształcajcie się,
poznawajcie świat, smakujcie go wszystkimi zmysłami. I uśmiechajcie się! Ta
powieść Wam to uświadomi, a przy okazji przeżyjecie wiele przygód i rozwikłacie
brazylijską aferę.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Przyznam, że mocno mnie zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńChyba każdy chciałby polecieć do Brazylii... ;)
Usuń