Tytuł:
Moja Lady Jane
Tłumaczenie:
Maciej Pawlak
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 436
Typ książki: e-book
Typ książki: e-book
Format: epub
Rozmiar: 2,4 MB
Data wydania:
2017
ISBN: 978-83-8129-011-1
Dominacja
nieuchronnie prowadzi do tyranii.
Władza to potężna rzecz. Jednym podpisem można zmienić
bieg historii. W XVI w Anglii wieku król decydował o życiu i śmierci swoich
poddanych, nawet żon, jak to czynił Henryk VIII. To o jego dzieciach oraz o
dworze Tudorów trzy autorki Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows napisały
powieść Moja Lady Jane. W zupełnie
nowej i nieznanej dotąd odsłonie…
Bądź
szczęśliwa kuzynko. Bądź szczęśliwa dla mnie.
Rok pański 1553. Burzliwe czasy. Anglia. Londyn.
Tower. Na tronie 16-letni Edward VI. Młody król choruje. Jego stan gwałtownie
się pogarsza. Zostało mu niewiele życia. Postanawia, a może ktoś mu to
sugeruje, że po jego śmierci tron Anglii powinna objąć nie jego siostra Maria
czy Bess, lecz jego rówieśniczka kuzynka Lady Jane Grey i jej potomkowie. Jednym
podpisem Edward VI robi korektę w linii sukcesji. Jeszcze musi szybko wydać ją za
mąż. Po kilku dniach Jane poślubiła zupełnie obcego mężczyznę – Gifforda
Dudley’a. W dodatku nie przeraża ją mało ludzki wymiar jej męża, a nawet
fascynuje ją jego mankament natury hippicznej i formy sianożernej. Mało tego, ktoś
ją wplątał w intrygę, mającą na celu obalenie władcy… Kto i dlaczego?
No to jestem
królową. Ale numer.
Stało się to szybciej, niż ktoś by się spodziewał. Król
zmarł. Lady Jane Dudley została koronowana na królową Anglii, co wcale jej się
nie spodobało – za dużo zasad i reguł. Ona woli oddawać się swojej pasji, lecz
teraz musi rządzić nie tylko swoim czasem, ale cały państwem. Królestwo
potrzebowało królowej jak najprędzej. Jane właśnie przystąpiła do gry, gry o
tron angielski, a to nie był jej świat, nikt jej nie przygotował do sprawowania
władzy, więc jest wykorzystywana jako pionek w politycznych gierkach. Jak się
skończy ta królewska gra? Zdziwienie gwarantowane, kołowrotek emocji oraz humor
również, a na dokładkę duża szczypta magii. I kilka romansów.
Wciąż nie
rozumiesz, jak działa polityka.
Polityka to skomplikowana sprawa, tym bardziej gdy
opiera się nie tylko na podejmowaniu ważnych decyzji, podpisywaniu dekretów i
ustanawianiu prawa, ale także na wielu skomplikowanych intrygach, w których
nieświadomie się bierze udział. Monarcha czasami ma niewiele do powiedzenia, ma
doradców. Słowem można manipulować, człowiekiem również. „Umarł król. Niech
żyje król” – oby tylko… nie połapał się w dworskich konszachtach. Nie tylko
dworzanie prowadzili grę pozorów. Gdy ktoś chce coś ukryć przed innymi,
posługuje się kłamstwem, wybiegiem…
Milady,
bardzo cię proszę, miotajmy w siebie po jednym zarzucie naraz.
Tytułowa bohaterka od razu zaskarbiła sobie moją dozgonną
sympatię, a to za sprawą uwielbienia książek i zaczytywania się w nich. Przeczytała
wiele ksiąg, posiadła rozległą wiedzę, z której potrafi skorzystać. Jest mądra
i wykształcona, empatyczna, dobra, pewna siebie i dzielna. Jej głowę wypełniają
wzniosłe hasła, za to z ust sypią się nie tylko dobre rady i plany, ale także
końskie suchary i ironia. Sarkazm w jej wypowiedziach bawi czytelnika czasami
do łez. Ma kręgosłup, choć nie udaje, że wszystko ma pod kontrolą. Z własnej
woli nie sięgnęłaby po koronę Anglii, tylko po… kolejną książkę! I wcale jej
się nie dziwię.
Kto normalny
sypia w pokoju bez książek?
Lady Jane to niezwykle oczytana młoda kobieta, która
pragnie… regałów na książki i książek. Bibeloty i szpargały mogą dla niej nie
istnieć, za to książki i biblioteki są jak najbardziej pożądane. Na przykładzie
tej bohaterki autorki wielokrotnie podkreślały, jak ważne jest czytanie
książek, jakie ma znaczenie zdobyta z nich wiedza, w jak wielu różnych
sytuacjach jest przydatna. I chwała im za to! Może Lady Jane przekona swoją
postawą choć jedną osobę do częstszego sięgania po słowo drukowane.
Koń by się
uśmiał, milordzie.
To
prawda. Choć raczej… zarżał! Końskie żarty dominują w tej powieści. Autorki
umiejętnie wykorzystały bogaty zasób frazeologii dotyczącej konia i w odpowiednich
momentach raczyły nimi milorda, zaś mnie inteligentnym humorem. A że komizm
słowny łączy się z komizmem sytuacyjnym, to miałam ubaw. Do tego zachowanie się
nastoletnich bohaterów w sytuacjach dla nich wstydliwych, a jednocześnie ich
fascynujących budziła moją wesołość.
Mam szesnaście
lat i jutro umrę.
Lady
Jane rządziła Anglią zaledwie dziewięć dni, a potem została skrócona o głowę.
Tak mówi historia. Jednak trzy autorki postanowiły wyrzucić ją przez okno i
stworzyły własną historię – alternatywną historię Lady Jane i Tudorów względem
tej zawartej w podręcznikach. Ich tok wydarzeń luźno nawiązuje do prawdy
historycznej, zaś luki wypełniły według własnego uznania, nawet zmieniły część
imion. Dodały do tego magię zmieniaków, by wszystko w ich opowieści było
możliwe. I jest. Także kwestia czasu jest płynna. Miesiąc miodowy czy
porównanie do Casanovy to znacznie odleglejsze wydarzenia niż te opisywane. Można
poznać rodowód kilku przyszłych wynalazków. Jest kilka perełek.
Brawo my.
Tak
rzekła Jane do Gifforda. W świecie fantastyki historycznej wszystko jest
możliwe. Wypowiedzi młodych bohaterów często są stylizowane na współczesny
język („Totalnie wychodzisz za mąż”; „Wszyscy zajarzyli, o co chodzi”), z
rzadka pojawia się archaizacja (tuszę, zszedłem byłem), są obecne fragmenty
wierszy jednego z bohaterów. Niestety, kilka razy potknęłam się o błędy
językowe, np.: wespnąć się na drzewo,
hałłakowanie sfory, anihilując niewydarzony szalik, pozostawiony na języku
absmak.
Ladyjanistki |
Jeśli prawda o
dalszych losach naszych bohaterek…
Ogólnie
język powieści mi odpowiadał, czułam się lekkość i finezję w operowaniu słowem
przez autorki, bawiły mnie inteligentne żarty, lecz raziły błędy. W tekście
jest wiele dygresji, dopowiedzeń, wtrąceń, komentarzy odautorskich. Autorki
Ladyjanistki starały się być jak najbliżej czytelnika, zwracały się do niego
bezpośrednio, przestrzegały przed drastyczną prawdą, uspokajały przed gwałtowną
reakcją na wydarzenia, które rozwijają się w zawrotnym tempie. Dzięki temu
czułam się ważna dla nich i dla ich historii, mogłam wziąć udział, z czego się
bardzo cieszę, choć przed zakupem e-booka miałam opory, czy ta powieść jest na
pewno dla mnie.
Wszystko zależy
od pragnienia serca.
Historia
rządów Tudorów od Henryka VIII po Elżbietę Tudor w zupełnie nowej,
fantastycznej odsłonie, pełnej intryg, przygód, miłości, magii, humoru i
książek! Wybierzcie się na pasjonującą wycieczkę do alternatywnej Anglii do
1553 roku i weźcie udział w historycznej grze o tron, zżyjcie się z bohaterami
ludzkimi i zwierzęcymi, zjedzcie trochę końskich sucharów i rozsmakujcie w
ironii. Poznajcie Moją Lady Jane i
jej konia. Jabłko może się Wam przydać. Patelnia również. Nie pytajcie do
czego. Skosztujcie. Polecam.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Super zachęcająca recenzja.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńKsiążka czeka na mojej półce - mam nadzieję, że jak najszybciej znajdę na nią czas.
OdpowiedzUsuńSzukaj, szukaj, warto!
UsuńUwielbienie głównej bohaterki do książek też wzbudziłoby moją sympatię.
OdpowiedzUsuńKażdego książkoholika.
UsuńPatelnię mam, jablko też, to mogę zacząć czytać!
OdpowiedzUsuńJak najbardziej! ;)
Usuń