niedziela, 26 sierpnia 2018

Do serca przytul psa...


Tytuł: Przytulajka 
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 464
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-857-8





Zwierzęta czują tak jak ludzie. (s. 61)
Nie lubię opowiadań, bo gdy się rozsmakuję w treści i daję się ponieść emocjom, to  jest już koniec, zbyt szybki i nagły. Ale zdarza mi się robić wyjątki, w końcu po to one są. Takim wyjątkiem jest zbiór trzynastu opowiadań Przytulajka autorstwa polskich znanych powieściopisarek. Sam tytuł jest wielce wymowny i kojarzy się z czymś miłym i ciepłym w dotyku, a okładka tylko utwierdza w tym przekonaniu.
Natura nie zna granic. (s. 200)
Wyobraźnia autorek też nie, choć wiele z tych opowiadań jest bardzo prawdopodobnych, a nawet opartych na faktach. W przytulaśnym zbiorze znajdują się następujące opowiadania:
Agnieszka Krawczyk – Jeżowe lato,
Agnieszka Lingas-Łoniewska – Kocia miłość,
Małgorzata Kalicińska – Poczet ukochanych,
Karolina Wilczyńska – Gdy zwierzęta mówią ludzkim głosem…,
Agata Przybyłek – Oswój swój strach,
Natalia Sońska – Zostań ze mną,
Agnieszka Lis – Spacer,
Agnieszka Olejnik – Wszystko przez Kazika,
Joanna Szarańska – Karmel,
Magdalena Wala – Uwięziona,
Izabela M. Krasińska – Szczęściarz,
Joanna Gawrych-Skrzypczak – Ucieczka Lorda Jima,
Małgorzata Mroczkowska – Powrót do domu.

Mniej więcej można się domyślić, czego dotyczy tematyka i jakiego zwierzęcia, ale na pewno do czytania przyda się coś ciepłego (herbata, kawa), coś miłego (koc, własny zwierzak) i chusteczki do otarcia łez. Opowiadania chwytają za serce, a raczej ich zwierzaki i zachowania ludzi, choć niektórych tak nie powinno się nazwać…
Między zwierzęciem a dzieckiem wytwarza się wyjątkowa więź. (s. 280)

Do serca przytul psa,
Weź na kolana kota,
Weź lupę, popatrz – pchła!
Daj spokój, pchła to też istota.
Gdy tylko usłyszałam o tej powieści, od razu przypomniał mi się refren piosenki kabaretu Elita. Nasi bracia mniejsi, czy to udomowieni, czy dzicy, w niektórych sytuacjach potrzebują pomocy człowieka, szukają nowego domu (przepełnione schroniska dla zwierząt to standard w naszym kraju), lecz z drugiej strony jest wiele takich sytuacji, kiedy człowiek potrzebuje pomocy ze strony zwierzęcia. Zwłaszcza psy jako te najwcześniej udomowione mają dużą i ważną rolę do odegrania w życiu ludzi, czy oni tego chcą, czy nie. Różni są ludzie, różnie wychowani, niektórzy mają traumy z dzieciństwa związane z gatunkiem jakiegoś zwierzaka i stronią od niego. Zwierzęta też mają urazy, ale mimo wszystko ciągnie je do ludzi… A dzieci do zwierząt. Naukowo jest udowodnione, że dzieci rozwijają się lepiej, gdy wychowują się ze zwierzętami.
Możesz szukać miłości, gonić za nią, a ona i tak dogoni cię wtedy, kiedy sama uzna to za stosowne. (s. 462)
Zwierzęcy bohaterowie opowieści chwytają za serce swoją otwartością, bezpośredniością, bezwarunkową miłością, mnie zwłaszcza psy i konie, choć są jeszcze koty, jeże, gęsi. Mieszają w życiu swoich właścicieli i w uczuciach czytelnika. Niejednokrotnie się wzruszyłam, ale i wiele razy psioczyłam na bezduszność ludzką, na brak serca i empatii do istot żywych oraz braku odpowiedzialności. Karuzela uczuć gwarantowana. A najważniejszym uczuciem jest miłość do braci mniejszych, która zbliża do siebie ludzi i łączy ich w pary. 
Na wsi tak właśnie bywa – niezbyt sielankowo, za to naturalnie. Bez upiększeń. (s. 118)
I te opowiadania też takie są. Bez upiększeń. Naturalne, prawdziwe, czasami okrutne, a czasami zabawne, na pewno na wskroś emocjonalne. Pokazują prawdziwe oblicze człowieka i są miarą jego człowieczeństwa. Najlepiej dawkować je sobie po jednym, delektować się nimi, by odkryć piękno ich przekazu i oddać się dłuższej chwili refleksji. W końcu zwierzęta to nasi bracia, tylko mniejsi.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Agnieszce Lis oraz wydawnictwu:
Książka przeczytana w ramach wyzwań:

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię czytać opowiadania, zawsze w takim zbiorze znajdę coś dla siebie, a te brzmią tak sympatycznie, że chętnie bym je przeczytała. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo znanych mi nazwisk. Mam w planach ten zbiór.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.