poniedziałek, 5 listopada 2018

Pensjonat w lesie


Autor: Joanna Tekieli
Tytuł: Pensjonat Leśna Ostoja
Wydawnictwo: Filia
Seria: Pensjonat Leśna Ostoja
Tom: 1
Liczba stron: 272
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8075-515-4



38-letnia Justyna, pracownica korporacji, otrzymuje od wrednej szefowej zadanie, które ma ją zmusić do złożenia wypowiedzenia: ma pojechać do starego dworku położonego w leśnej głuszy i zająć się jego odnowieniem i zaadaptowaniem na pensjonat. Justyna podejmuje wyzwanie. Wyjeżdża do Drzewia żeby zmierzyć się z powierzonym jej projektem. Na miejscu jednak okazuje się, że poza tajemniczym starym dworkiem z duszą, małe miasteczko kryje w sobie niejedną niespodziankę. Justyna poznaje jego mieszkańców i ich sekrety i zaczyna rozumieć, że szczęście można znaleźć w najbardziej zaskakujących miejscach…

Jeśli poszukujecie i potrzebujecie miejsca, w którym chcecie nacieszyć oczy zielonością, uszy odgłosami remontu i lasu, umysłowi dać odpocząć od codzienności, ale w zamian zaoferować mu kilka zagadek do rozwiązania, a przy okazji chcecie poznać nietuzinkowe osoby z Drzewia, to wraz z Joanną Tekieli zapraszam Was do Pensjonatu Leśna Ostoja. Co Wam grozi, jak i głównej bohaterce? Przytycie i alkoholizm!
To miejsce zasługuje na nowe życie. (s. 44)
Kiedy się jest asystentką w korporacji, a nad sobą ma się wredną szefową Cruellę, to każde wezwanie na dywanik stresuje. To, co według niektórych ma być karą, dla innych okazuje się radością, spełnieniem marzeń, wyzwaniem życiowym. Tak było w przypadku Justyny. W trakcie czytania podziwiałam, z jakim zaangażowaniem i zapałem kobieta wzięła się do pracy. Jeszcze zanim dojechała do starego dworku, już spisała z reklamy numer telefonu do firmy. A że w małych miejscowościach ludzie się znają, to i szybko znalazła namiary do innych fachowców. Zdziwiło mnie jedynie, że w czasie lata, kiedy najwięcej ludzi remontuje mieszkania lub buduje domy, niektórzy dobrzy fachowcy cierpią na niedostatek zleceń. A i później cały remont przebiega w ekspresowym tempie. Tak mi to trochę odbiegało od polskich standardów.
Czym jest TO? Nigdzie nie mówi inaczej, zawsze TO. (s. 194)
To tylko jedna z zagadek, tajemnic, którą Justyna zgłębia. Dziennik Drzewieckiego, byłego właściciela dworu, między innymi dostarcza informacji o czymś ważnym, należącym do mieszkańca dworu z czasów II wojny światowej. Zagadka intryguje bohaterkę, gdyż dziennik czyta tylko w wolnym czasie, a przez to tajemnica sprzed lat bardziej nurtuje także czytelnika. Inne sekrety związane z mieszkańcami dworu z czasem zostają odkryte. Justyna to także detektyw amator, rozwiązujący lokalne zagadki, czasem po prywatnym dochodzeniu, a czasem zupełnie przypadkiem.  
Mamy awarię, proszę przyjechać. (s. 163)

Autorka postawiła na męskich bohaterów. I to był strzał w dziesiątkę. Najpierw pojawia się Jakub Midas – potężny mężczyzna, właściciel firmy budowlanej, otwarty i sympatyczny człowiek. Alain Delon z Drzewia powala swą urodą i łamie wszystkie niewieście serca. Przeciętnej urody starszy aspirant Dominik Wir zaangażowany w sprawy lokalne. Najzabawniejsze są momenty, kiedy ta trójka przyjaciół ze szkolnej ławy zaczyna się przekomarzać. Jest jeszcze trzypokoleniowa rodzina stolarzy Wysockich. W ważnych momentach pojawia się bratek Justyny, czyli brat Łukasz, żądny przygód, ciekawy świata, wysportowany i przystojny. Przerazić Was może Głupi Maciek, z kolei von Braun… Role kobiece to głównie Justyna, która potrafi zdumieć i zaskoczyć siebie i innych zachowaniem, słownictwem, myślami. Zadziwi Was pasja małej Natalki oraz wspaniała, lokalna atrakcja pani Leokadia. Pojawiają się także postacie negatywne, choćby kłusownicy.
Piękne tu mamy okolice! (s. 190)
Dla mnie nazwa pensjonatu „Leśna Ostoja” to właśnie ta książka i przedstawione w niej okolice. Kolor zielony uspokaja wzrok, raduje duszę człowieka, szum lasu uspokaja skołatane nerwy i koi do snu. Letni czas to nie tylko upał i burze, to też jagody, maliny, poziomki w lesie. Pierwsze borowiki i muchomory. Niezapomniane widoki, leśne ścieżki prowadzące do skrytych w gęstwinie polan, piesze wędrówki wśród leśnych ostępów, odgłosy przyrody i zwierzęta leśne. Jeden mieszkaniec lasu pokaże się czasem z królewskiej strony. Ten zielony klimat, ta leśna atmosfera wysuwają się na plan pierwszy, one tu są najważniejsze. Niestety, jej niewielką część stanowiły też odgłosy strzałów.
Wiecie, jak znajdę adres Drzewie 15? (s. 27)
Nie wiem, czy świadomie, czy nie, autorka główne nazwy związała z lasem, w którym rozgrywa się akcja: Pensjonat Leśna Ostoja, miasteczko Drzewie, właściciele starego dworu – Drzewieccy. Nie sposób wyrwać się z tego leśnego kręgu. Bo i po co? Mnie tam było jak w raju. Raju z remontem, przygodami, sekretami rodzinnymi i zagadkami lokalnymi, początkiem miłości z codzienności (?), w dodatku prawie w doborowym towarzystwie.
Nic pani nie jest? (s. 236)
Czego mi brakowało? Więcej stron. Książkę czytałam w trudnym dla mnie czasie i po prostu przy niej odpoczęłam psychicznie, choć mózg pracował nad rozwiązaniem zagadek. Zmienne tempo akcji i jej zwroty oraz sama fabuła cały czas skupiały na sobie moją uwagę, gdyż w tej powieści było dużo wątków i miejsc, którymi się interesuję. Autorka w naturalny sposób połączyła wiele elementów w spójną całość, dając czytelnikowi do ręki powieść, która na czas czytania stała się tymczasowym miejscem zamieszkania dla czytelnika. I jest szansa tam wrócić już jako gość, gdyż zakończenie zapowiada niezwykłych gości w pensjonacie na trzy majowe tygodnie.
Pensjonat Leśna Ostoja! Super! Da się to od razu przymocować? (s. 67)
Powieść Joanny Tekieli Pensjonat Leśna Ostoja zaprasza w swe jeszcze (nie)gościnne progi tych, chcą się wyrwać z miasta, którzy chcą pomóc w remoncie i wystroju, którzy lubią las z całym dobrodziejstwem, których interesują miejsca z klimatem, z historią i nie mają nic przeciwko sprawom kryminalnym oraz sekretom rodzinnym. Ja ze swojej strony polecam.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

6 komentarzy:

  1. Lubię takie klimaty. Książka już czeka w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może być naprawdę ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być i jest. Na pewno działa relaksacyjnie swoją leśną zielonością.

      Usuń
  3. Bardzo dziękuję za przemiłą recenzję mojej książki!!! Takie opinie naprawdę uskrzydlają! Jest Pani pierwszą recenzentką, która zwróciła uwagę na związki z lasem - tak, to zamierzone działanie, bo kocham lasy, są dla mnie miejscem regeneracji duszy i ciała. Obiecuję, że następna książka (druga część Pensjonatu...") będzie dłuższa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, onomastyka miała coś tu do powiedzenia i fakt, że też kocham lasy.
      W takim razie czekam na drugą część.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.