wtorek, 27 listopada 2018

Piroman na Ursynowie


Autor: Wojciech Chmielarz
Tytuł: Podpalacz
Wydawnictwo: Marginesy
Seria: Jakub Mortka
Tom: 1
Liczba stron: 367
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-65780-90-4



W zimową noc w willi na warszawskim Ursynowie wybucha pożar, w którym ginie właściciel domu, biznesmen, a jego żona, celebrytka, zostaje ciężko poparzona. Przez krótką chwilę wygląda to na nieszczęśliwy wypadek, straż pożarna jest jednak przekonana, że do tragedii przyczynił się ktoś trzeci. Co gorsza, nie jest to pierwsze podpalenie, jakiego dokonano w ostatnim czasie. Sprawą ma zająć się komisarz Jakub Mortka, skrupulatny i przenikliwy człowiek w prestiżowej komórce policji, która potrafi doszczętnie zrujnować życie osobiste – jak Mortce, któremu po rozwodzie alimenty pochłaniają połowę i tak skromnej pensji. Paradoksalnie szybkich wyników śledztwa oczekują nie tylko przełożeni, ale również świat przestępczy. Komisarz ma nadzieję, że to gangsterskie porachunki, ale wkrótce się okazuje, że trafił na seryjnego podpalacza, który krąży po mieście z koktajlami Mołotowa. Z pozoru prosta sprawa coraz bardziej się komplikuje i niepostrzeżenie zaczyna wpływać na życie prywatne komisarza.

Na Grandzie poznałam Wojciecha Chmielarza jako pisarza i prowadzącego. Ba, raz zagotował się na scenie dzięki swoim kolegom po piórze. Postanowiłam zapoznać się z Jakubem Mortką. Sięgnęłam po pierwszy tom cyklu i przepadłam.
Musisz rozwiązać tę sprawę, Kuba. (s. 242)
Na Ursynowie wybuchają pożary w domkach jednorodzinnych. Początkowo nie ma ofiar śmiertelnych… Sprawa się komplikuje, gdy komisarz Jakub Mortka poznaje wyniki autopsji pierwszej ofiary. Padają różne hipotezy. Podkomisarz Andrzejewski na niego naciska, na niego z kolei góra, prokurator dokłada swoje. Przecieki w prasie nie ułatwiają sprawy, a zainteresowanie szefa mafii Borzestowskiego nie jest przypadkowe. W dodatku współlokator policjanta, młody student, zaczyna mieć poważne kłopoty. Problemy ma sam komisarz ze sobą i rodziną, jest świeżym rozwodnikiem i trochę go nosi.
Jesteś świetnym policjantem, jednym z najlepszych, jakich tutaj mam, ale czasami mam wrażenie, że jeszcze nie dorosłeś. (s. 315)

Kuba ma ciekawą i złożoną osobowość. Z jednej strony ma genialne przebłyski geniuszu, instynkt policyjny. To bystry i obowiązkowy, cholernie dobry i skuteczny, nieustępliwy i uczciwy, srogi i twardy, oddany pracy policjant. Gotów jest wypruć sobie żyły, byle tylko dopaść przestępcę. Jest odważny i pyskaty, potrafi nawtykać prokuratorowi w obecności innych. Z drugiej strony nie zawsze przestrzega policyjnych zasad, nie umie współpracować z innymi, zwłaszcza z komisarzem Grudą, zaś z mafią jako honorowy i prawy policjant nie chce. Przez współpracowników nazywany jest i kretynem, i skończonym debilem, ale i genialnym debilem! Taki bohater zapada w pamięć.  
Policjanci mieli za mało ludzi, pieniędzy, środków i uprawnień, żeby walczyć z prawdziwą zorganizowaną grupą przestępczą. (s. 181)
Autor wymienia, punktuje braki w polskiej policji, jakby chciał je jeszcze raz uświadomić czytelnikowi, każdemu Polakowi, by wiedział, kto go i w jaki sposób chroni. Pokazuje codzienną, żmudną pracę policjanta i jego zespołu dochodzeniowego w różnych warunkach pogodowych, niezależnie od pory dnia i tygodnia. Zagłębia się w wewnętrzne sprawy na komisariacie na przykład traktowanie młodszych stażem komisarzy przez starszych; „wymuszanie” zeznań; chorowanie na najgorszą chorobę w polskiej policji. Pokazuje policjantów takimi, jakimi są w rzeczywistości, zwykłych ludzi z rodzinnymi problemami i z soczystym językiem, którzy znają smak papierosów i alkoholu. To wulgaryzmy oddają emocje danej akcji, podkreślają je, a siarczysty mróz im sprzyja. Jakby odwrotnością języka ulicy jest kulturalny język, którym posługuje się szef mafii. Uwagę przykuwają sposoby działania niezastąpionej polskiej policji oraz gangsterów, których nie krępują procedury.
Ale to nic, że teraz go nie doceniają. Docenią. W końcu będą kolejne pożary. (s. 44)
Wojciech Chmielarz nie zapomina o ukazaniu drugiej strony tych wydarzeń, wchodzi w psychikę piromana. Wprawdzie z rzadka, ale pokazuje sposób działania przestępcy, jego plany, myśli. Czytelnik tylko częściowo ma szansę poznać prawdziwe oblicze piromana, ale to, co do powiedzenia ma „szamanka” (psycholog profiler) na temat podpalaczy w ogóle, budzi grozę, zwłaszcza gdy jest mowa o podpalaczach, a nie podpalaczkach. Za to dobrze poznaje jego sposób działania w terenie zimą, gdy wszystko pokrywa śnieg i lód.
Podpalacz zapalił we mnie iskrę zaciekawienia, polubiłam serię Jakub Mortka, choć nie do końca autor zaspokoił moją ciekawość, bo rozwiązał akcję tak, a nie inaczej. Jednak spodobał mi się sposób ukazania pracy policjantów, zawiłe śledztwa, tło społeczno-obyczajowe i sam Kuba. Ciekawa jestem jego kolejnych spraw. A na koniec najlepsza rada od autora dla wszystkich:
Najlepszym zabezpieczeniem przed włamaniem jest życzliwy sąsiad. (s. 40-41)

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

10 komentarzy:

  1. Muszę wreszcie przeczytać coś tego autora, bo bardzo ciekawą mnie Jego książki, ale jakoś tak, nigdy się nie składa. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też się nie składało, ale Granda 2018 mi pomogła.

      Usuń
  2. Ja też muszę koniecznie sięgnąć po powieści autora. Wiele o nim słyszałam, a jeszcze nie miałam okazji przeczytać jego prozę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam. Warto znać wszystkie tomy tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i zdecydowanie sięgnę po kolejne tomy :) twórczość autora i głóni bohaterowie przypadli mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zamierzam wreszcie przeczytać tę serię.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.