piątek, 24 marca 2017

Instrukcja obsługi życia



Autor: Max Ehrmann
Tytuł: Dezyderata: życie – instrukcja obsługi
Tłumaczenie: Andrzej Jakubowicz
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 56
Oprawa: miękka ze skrzydełkami + CD
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-7278-107-9



Któż z nas nie zastanawiał się choć raz nad sensem życia? Nie szukał odpowiedzi na pytanie: jak żyć? Może i ją znalazł, gdy w jego ręce wpadł tekst Desideraty. W moje ręce po raz pierwszy trafił on ponad 20 lat temu w postaci kartki wyjętej z koperty.
A kilka dni temu w me ręce trafiła wersja książkowa Dezyderata: życie – instrukcja obsługi, której autorem jest Amerykanin Max Ehrmann, poeta, dramaturg i filozof.
Dezyderata to poemat, jeden z najpopularniejszych na świecie, a ma już 90 lat! Przez wiele lat jej tekst krążył jako anonim. I już na początku Dezyderata zrobiła oszałamiającą karierę. 
W czasie drugiej wojny światowej Ehrmann otrzymał list od psychiatry wojskowego Merrilla Moore’a, w którym ten pisał tak:
Pana poemat powinno się sproszkować i sprzedawać jako magiczny lek na dusze doktora Ehrmanna (s. 54).
Coś w ty jest, skoro u podstaw powstania Dezyderaty leżała wewnętrzna potrzeba i pomoc innym, którzy potrzebowali pocieszenia i wsparcia jak autor.
Gdyż zawiera cnoty, których ja sam najbardziej potrzebowałem.
Kilkanaście zdań. Kilkanaście prawd, często tych najbardziej oczywiście oczywistych, o których ludzie zapominają w zabieganych czasach. To one ich zatrzymują choć na chwilę, zmuszają wręcz do zatrzymania się i uważnego przeczytania tekstu. 
Każde zdanie może stać się mantrą, szczególnie gdy ma się jakieś problemy, jest się w trudnej życiowej sytuacji. 


Dezyderata to uniwersalne przesłanie wiary, nadziei i miłości z gotowym wzorcem dążenia do szczęścia. Nie traci aktualności i siły przekonywania mimo zmiany czasów, tempa życia.


Ważna jest strona graficzna książki i zapis. Ważna jest wielkość czcionki i jej kolor. Niektóre wyrazy są bardziej wyróżnione, a ich siłę przekazu wzmacnia odpowiedni dobór kolorystyki tła – biały, szary, czarny, pomarańczowy. 



Książkowe wydanie wzbogacają czarno-białe fotografie, które opracował Steve Barnett. Ciekawym dodatkiem jest płyta, na której jest Dezyderata w trzech wersjach. Pierwsza to wersja muzyczna w wykonaniu artystów Piwnicy pod Baranami, której mogłabym słuchać bez końca; potem jest tekst po angielsku i następny po polsku w tłumaczeniu Andrzeja Jakubowicza.

Muszę przyznać, że taka książeczkowa wersja Dezyderaty z płytą jeszcze bardziej oddziałuje na odbiorcę niż zapisana cięgiem kartka. Chciałabym mieć ją dla siebie…



Książka przeczytana w ramach wyzwań:

7 komentarzy:

  1. Minimalistycznie i z pomysłem. Fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne wydanie. Aż chciałoby się je mieć u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak niewiele treści, tak ogromne przesłanie. Także i ja chciałabym mieć na swojej półce taką publikację. Do tego dochodzi ciekawa płyta. Może przy jakiejś ważniejszej okazji sprezentuję sobie taki komplecik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nawet nie wiem, ile kosztuje taki komplecik, b ja na okrągło mogłabym słuchać wersji śpiewanej.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.