poniedziałek, 27 marca 2017

Złociny = Złe czyny



Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Dom czwarty
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria: Lipowo
Tom: 7
Liczba stron: 488
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-8097-014-4


W końcu przeniosłam się po raz siódmy w okolice Lipowa, a konkretnie do Domu czwartego Katarzyny Puzyńskiej.
Liliana, partnerka Klementyny Kopp, zawiadamia policjantów, że była komisarz zniknęła i nie daje znaku życia. Pojechała w rodzinne strony, po raz pierwszy od 40 lat, bowiem skontaktowała się z nią listownie matka. Prosiła ją o pomoc, by Klementyna ponownie przyjrzała się pewnej sprawie. Chodzi o morderstwo Róży Grabowskiej z 2014 roku, zabitej w afekcie za zdradę przez narzeczonego Błażeja Dąbrowskiego. Wprawdzie wyrok zapadł, a morderca został skazany, lecz… coś jest na rzeczy. Klementyna pojechała do Złocin, ale na miejsce nie dotarła. Zaginęła bez śladu. Mieszkańcy miasteczka uparcie twierdzą, że Klementyna nie dotarła, ale jej dobry znajomy aspirant Daniel Podgórski odkrywa, że musiało być inaczej, był zupełnie inny przebieg zdarzeń. Wszyscy wokół kłamią.
Stały mieszkaniec hotelu Koppów, przyjaciel Klementyny, karzeł Kaj, twierdzi, że:
Z Klementyny zawsze była twarda sztuka. Żartowałem sobie tylko z tym trupem. Ta kobieta nie zginie. Mówię wam. Cokolwiek by jej zrobili, przetrwa. (s. 193)
Sprawa się gmatwa. Na jaw wychodzą tajemnice sprzed lat – sprawa morderstwa Róży Grabowskiej z 2014r., sprawa morderstwa Jędrzeja Kopp z 1976 r., męża Klementyny, który stosował wobec niej przemoc i tak pobił, że poroniła, sprawa zamordowania mieszkańców miasteczka w 1939 r., okrutnej egzekucji hitlerowców nad jeziorem Bachotek, oficerów SS mieszkających w dworach Złocin: Drozdy, Szuwary, Igły w czasie II wojny światowej i ukrytego skarbu w czwartym domu – rzeczy skradzionych mieszkańcom Złocin.
Ów dom czwarty rozpala od kilkudziesięciu lat wyobraźnię mieszkańców i jego rady. W dodatku „Dom czwarty” to tytuł jednej z powieści znanej pisarki Walerii Żak, której akcja ma związek z wydarzeniami z II wojny światowej. Do tego jeszcze dochodzą inne pomniejsze sprawy i sprawki, lokalne lub domowe tajemnice. W dodatku ktoś podrzuca martwe kosy z ukręconymi łepkami, a w różnych miejscach rysuje graffiti:
Czarna szubienica z odwróconą profilem czaszką i dziwny napis „Złociny = Złe czyny”. (s. 261)

Śledztwo w sprawie zaginięcia komisarz Kopp prowadzi aspirant Daniel Pogórski, sierżant sztabowa Emilia Strzałkowska oraz psycholog z wykształcenia Weronika Nowakowska, która ma być zatrudniona na komendzie w Brodnicy jako profiler, a która tego nie chce. Wielokierunkowe śledztwo ma różną dynamikę i przebieg. Wątki kryminalne się plączą, ale i zazębiają, dlatego dobrze, ze na początku powieści została zamieszczona mapa okolic. Dochodzenie komplikują miejscowi, którzy kłamią i nie chcą mówić prawdy oraz fakt, ze sprawy z różnych lat w jakiś nieznany nikomu sposób łączą się ze sobą. W dodatku sami policjanci mają problemy. Emila powoli budzi się do życia, jeszcze nie otrząsnęła się po utracie dziecka, Daniel zresztą też, ale on do tego ma problem alkoholowy…
Jedno było natomiast całkiem jasne. Pogórski się sypał. To groziło kompletną katastrofą. (s. 416)
Pojawiają się bohaterowie znani z poprzednich tomów – podinspektor Cybulski i prokurator Gawroński. Ale jest i świeżak z drogówki, która aż się pali do roboty. W tym tomie po raz pierwszy policjanci posługują się swoją gwarą, co dodaje im samym wiarygodności, a śledztwu rzetelności. Jest też dużo wulgaryzmów, dużo przekleństw, które czasami były według mnie zbędne.
Szuwary mogą mieć na człowieka zły wpływ. (s. 475)
W tym kryminale czytelnicy poznają przeszłość Klementyny Kopp, rodzinę, jej znajomych, przeszłość, układy i okolicznych mieszkańców oraz przypięte im łatki. Zamiejscowym trudno się w tym wszystkim połapać na początku, bo nikt nie chce mówić prawdy, a plotki i legendy sprzed lat nie ułatwiają dochodzenia. W końcu Weronika ma szansę zaistnieć i wykazać się znajomością psychologii człowieka oraz rozpocząć pracę jako profiler.
Wątek psychologiczny również przykuwa uwagę. Policjanci, jak i inni bohaterowie zmagają się ze swoimi problemami, walczą ze swoimi słabościami albo im się poddają w zależności od sytuacji, kombinują na różne sposoby. Ich problemy nie są wyssane z palca, są prawdziwe, a oni sami realni do bólu.
Finał poszczególnych spraw zaskakuje niejednokrotnie. Odgadłam tylko, który to dom czwarty. Otwarte zakończenie i nowa sprawa kryminalna wisząca w powietrzu tylko zaogniają ciekawość czytelnika, co będzie w kolejnym tomie.
Dom czwarty to małomiasteczkowość i tajemnice lokalne oraz rodzinne, to zmaganie się z samym sobą, prawdą i przeszłością, to popełniane zbrodnie, których motywy działania zaskakują.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

10 komentarzy:

  1. Interesująco wspominam to kryminalne zaczytanie. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie "Motylek" niespecjalnie się podobał, ale ten cykl zbiera tyle dobrych ocen, że może jeszcze dam mu szansę :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Intrygująca tematyka, więc muszę w końcu zabrać się za twórczość Puzyńskiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nadal stanęłam na 3 częściach, a dwa kolejne są na półce. Dajcie mi więcej czasu... :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałaś tytuł nowego tomu? Ja już się nie mogę doczekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam na FB kilka dni temu. Ja też się nie mogę doczekać!

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.