środa, 30 sierpnia 2017

Stop dręczycielom!



Autor: Elżbieta Zubrzycka
Tytuł: Słup soli. Jak powstrzymać szkolnych dręczycieli
Ilustracje: Anna Ładecka
Wydawnictwo: GWP
Seria: Bezpieczne dziecko
Liczba stron: 46
Oprawa
: miękka
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-60577-16-5


Guz znalazł sobie kolejną ofiarę. (s. 5)
Tą ofiarą jest nowy uczeń w szkole, od którego Guz, szkolny dręczyciel, zażądał pieniędzy, którego popychał i poszturchiwał. Widzieli to inni bohaterowie książeczki Elżbiety Zubrzyckiej Słup soli. Jak powstrzymać szkolnych dręczycieli, ale bali się zaprotestować z obawy przed zemstą.
Stałem jak słup soli. (s. 6)
Tak swoją reakcję na dręczenie nowego opisuje narrator, chłopiec, który też jest nowym uczniem w tej szkole i boi się, że będzie następny. Na podwórku wypatrzył go starszy brat i zabrał do domu. Tam przeprowadził z nim szczerą rozmowę na temat Guza i dręczenia. Uświadamia mu” 
Ty też jesteś w to uwikłany. Boisz się. Zacząłeś myśleć tak jak każdy dręczyciel by sobie życzył. (s. 12)
Jaka jest naturalna reakcja człowieka w takiej sytuacji? Obrona:
Ja? JA NIC NIE ZROBIŁEM – broniłem się, pewny swojej racji. (s. 10)
Starszy brat był kiedyś w podobnej sytuacji. Ma „doświadczenie”. Chce pomóc swemu młodszemu bratu i jego kolegom ze szkoły, chce zatrzymać dręczyciela.  Organizuje w sobotę spotkanie w domu. Od tego momentu tak naprawdę następuje analiza procesu dręczenia mniejszych i słabszych przez silniejszych.
Ludzie boją się przemocy i nie znajdują słów, by o tym mówić. Zamykają się w sobie i milczą. W ten sposób dają siłę dręczycielowi. Trzymają jego stronę, chociaż nie mają takiego zamiaru. (s. 19)

Autorka uświadamia czytelnika, jak działa mechanizm dręczenia, co daje siłę dręczycielowi, co go nakręca, dlaczego dręczyciel atakuje innych. Wyjaśnia, czym jest dręczenie i co czują „widzowie” dręczenia. Podpowiada, jak pokonać bezradność, strach, jak znaleźć sposób na dręczyciela i to bez użycia przemocy wobec niego. Uświadamia młodym czytelnikom, jaką siłę ma grupa i wspólne działanie. Nie zabrakło także stanowiska nauczycieli, choć moim zdaniem zostało ono zbyt ograniczone.
Fałszywa lojalność. Zamiast chronić krzywdzonych, wy chronicie dręczycieli, czyli sprawców przemocy. (s. 24)
Muszę przyznać, że to wspaniała publikacja, może za wyjątkiem ilustracji, które mnie się nie podobały. Autorka posługując się jasnym i komunikatywnym stylem, prostymi słowami wypowiadanymi przez ucznia opowiada o procesie dręczenia. Pokazuje, jak sobie z tym problemem poradzić w bardzo łatwy sposób. Mało tego, wciąga czytelnika do akcji – zaprasza go na spotkanie, do szkoły, aby wykonać z innymi uczniami dodatkowe zadania. Ich efekty zostały pomysłowo zilustrowane, jakby to naprawdę napisali uczniowie. Ponadto zostawia miejsce na notatki „Twoje pomysły”. W końcowym liście podsumowuje wiedzę czytelnika o dręczeniu i dręczycielu oraz apeluje, by nie być obojętnym. Zabrakło mi tylko przedstawienia sytuacji Guza, Gustawa, którego ksywka idealnie pasuje do jego poczynań i tej historyjki. Aż ktoś prosi się o…Guza! Czytelnik może się tylko domyślać, jak skończyła się ta cała historia. Na pewno szczęśliwie.
Słup soli to pozycja obowiązkowa dla nauczycieli, wychowawców, terapeutów. To pozycja dla wszystkich uczniów bez względu na wiek.
Nie bądźcie bierni. (s. 44)

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

4 komentarze:

  1. Nie słyszałam o tej pozycji. Dobrze wiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że powstają takie książki, zwłaszcza teraz, gdy takie zjawiska stają się (prawie) normą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie prawisz. Tylko takie książki trzeba czytać i z dziećmi nad nimi pracować.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.