Tytuł:
Strefy cyberwojny
Wydawnictwo: Oficyna 4eM
Liczba stron: 240
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-949330-6-7
Ukrywający
się za kilkoma linijkami komputerowego kodu napastnicy mogą zmienić wynik
wyborów, powalić na kolana gospodarkę kraju albo zniszczyć komuś życie. Te same
algorytmy, które sprawiają, że nasz świat stał się wygodniejszy, otwierają
drzwi dla zupełnie nowych zagrożeń. Fake newsy to tylko początek. Już Alvin
Toffler ostrzegał przed “bitwami, które nie zdarzyły się nigdy, albo
spotkaniami na szczycie, których transmisja ukazuje fałszywie, jak przywódca
innego kraju odrzuca nasze pokojowe propozycje”. Dziś ceny akcji często zależą
od tego, co powie prezes danej spółki czy przedstawiciel Banku Centralnego.
Dzięki fałszującym rzeczywistość programom nigdy już nie będziesz mieć
pewności, że coś na pewno się wydarzyło, chyba że byłeś tego świadkiem.
Potencjał łobuzerki jest oczywisty – napisał analityk gospodarczy Patrick
Watson na łamach Business Insider. W tym kontekście pojawiające się w mediach
społecznościowych nagrania wideo, w których sprawnie zmanipulowano wypowiedzi
polityków startujących w polskich wyborach samorządowych w 2018 r., można traktować
jak niewinną zabawę i możliwą przygrywkę do tego, co dopiero nadejdzie.
To, że coś jest
w internecie, nie znaczy, że to prawda. (s. 89)
Strefy
cyberwojny –
już sam tytuł tej publikacji Agaty Kaźmierskiej i Wojciecha Brzezińskiego
wzbudził we mnie niepokój, ale zdecydowałam się książkę przeczytać, bo internet
to ja, to Wy, to cały świat. W trakcie lektury niepokój zamieniał się w
przerażenie. Internetowe manipulacje są coraz bardziej skuteczne, a my jesteśmy
wobec nich coraz bardziej bezbronni. Tworzone algorytmy zamieniają internet w
strefę cyberwojen o przyszłość, moją i Waszą również.
Autorzy
są znanymi dziennikarzami, od dziesięciu lat pracują w Polsat News, współtworzą
program „Horyzonty zdarzeń”. Agata Kaźmierska zajmuje się głównie tematyką
zagraniczną, była korespondentką zagraniczną, publikowała w znanych
tygodnikach. Wojciech Brzeziński pracował w innych stacjach telewizyjnych,
stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym” i magazynem „Logo”, w TVN
przygotował serial Wielkie ucieczki.
Algorytm to –
zgodnie z definicją – ciąg zdefiniowanych czynności, koniecznych do wykonania
określonego zadania. (s. 9)
Nieco
zagmatwana definicja, lecz autorzy wyjaśniają ją w prosty sposób na przykładzie
przepisu na ciasto – otóż „w określonym czasie należy wykonać serię określonych
czynności, dodając określone składniki, by uzyskać określony efekt” (s. 9).
Osoba pisząca i kontrolująca algorytmy ma ogromną władzę. Algorytmy sztucznej
inteligencji zaglądają w nasze życie bardzo głęboko, skrycie manipulują opinią
publiczną poprzez prowadzenie skoordynowanych i zautomatyzowanych kampanii.
Mogą one wiele – przemodelować społeczeństwo, zmienić sposób zachowania i
myślenia obywateli na modłę miłą oku rządzących, a nawet stać się narzędziem
represji. To one już decydują o sprawach egzystencjalnych tysięcy Polaków, np.
wiedzą, kiedy skończy Ci się papier toaletowy! Niby mamy do czynienia z
prostymi, samouczącymi się algorytmami, a każdy z ich to ekstremalny
specjalista rozwiązujący tylko jedno zadanie, lecz strach pomyśleć, co będzie
dalej.
Ogólnie ludzie,
jak włączają internet, to mało myślą. (s. 163)
Powiedziałabym,
że ludzie działają jak roboty, najczęściej bezmyślnie, odruchowo. Od momentu
gdy zaczęłam czytać książkę, a jej treść bardzo mnie poruszyła, wręcz
wstrząsnęła, trzy razy się zastanawiam, czy jakiś wpis na Facebooku polajkować,
czy założyć konto w księgarni internetowej, by móc dodać recenzję książki, a
tym samym przekazać swoje dane osobowe. Ludzie chętnie swe dane udostępniają na
różne sposoby i nic dziwnego, iż Mark Zuckerberg wie o człowieku więcej, niż
jego własna matka! W dodatku nie zdają sobie sprawy, że są one także paliwem
gospodarki, a ich uwaga to zasób – codziennie przeciętny człowiek „pochłania”
34 GB danych!
Dotarcie do
prawdziwych informacji wymaga wysiłku. (s. 101)
Autorzy
nie podają tylko suchej teorii o cyberprzestrzeni. Jako doświadczeni
dziennikarze popierają je licznymi prawdziwymi przykładami, które mają swoje
odzwierciedlenie w bibliografii umieszczonej po każdym rozdziale. Najbardziej
zaintrygowała mnie historia Paula Hornera. To on niejako „pomógł” wygrać wybory
Trumpowi, pisząc fake newsy w sieci, w które ludzie ślepo wierzyli i je
udostępniali. W dodatku zarobił na tym kokosy. Na wszelkie zarzuty odpowiadał
tak: „To nie ja za ludzi poszedłem głosować. Nie kazałem im udostępniać moich
tekstów. I co najważniejsze, pisałem je w taki sposób, że uwierzyć w to mógł
tylko idiota”. (s. 88) Wniosek wyciągnijcie sami.
Facebook pozwala
mieć aż pięć tysięcy znajomych. (s. 207)
Internet
ułatwia komunikację i łączy ludzi, lecz z drugiej strony sprawia, że ludzie
czują się samotni, samotni wśród tłumu, wpadają w depresję, chcą popełnić
samobójstwo. Facebook w zeszłym roku zaczął szkolić sztuczną inteligencję w
celu samodzielnego wykrywania samobójczych postów i zgłaszania ich moderatorom.
Świetna sprawa, czyż nie? Jednak w Polsce, jak i w Unii Europejskiej, to nie
będzie działać ze względu na przepisy dotyczące ochrony prywatności. Wielka
szkoda, gdyż w naszym kraju systematycznie rośnie liczba prób samobójczych.
Cyberwojna
światowa może zacząć się w okamgnieniu i skończyć kilka minut później. Całkiem
realne zniszczenia będziemy naprawiać latami. (s. 234)
W
książce autorzy poruszają i analizują zagadnienia związane z cyberprzestrzenią,
która stała się strefami cyberwojny. Dotyczą one każdej sfery życia człowieka.
Czytelnik dowiaduje się o sprawach znanych z mediów i tajemnicach, choćby
dotyczących wyborów. Ta publikacja to odpowiedź na wiele pytań, na przykład
takie: Dlaczego Mark Zuckerberg przez rok uczył się mandaryńskiego?, Jak
zarabiają portale społecznościowe?, Co robili kuratorzy w Facebooku?, Jak
internet okalecza demokrację?, Jak robić politykę w internecie?, Skąd się
wzięła nazwa PiS?, Jaką siłę mają fake newsy?, Jak wygląda bezpieczny
komputer?, Jak w sieci sprzedaje się idee?, Dlaczego dzieciaki mieszkają w
smartfonie?
To teraz strona
praktyczna tego zagadnienia. (s. 95)
Autorzy
zdają sobie sprawę, że poruszyli ważny, ale i trudny temat. Starają się w
sposób jak najbardziej przystępny i prosty przybliżyć przeciętnemu czytelnikowi
cyberświat i jego zagrożenia, choć nie mogą unikać specjalistycznych terminów i
definicji. Prezentują teorię poszczególnych zagadnień i ich stronę praktyczną,
stale podtrzymując bezpośredni kontakt z czytelnikiem. Treść uzupełniają zajmujące
wywiady ze specjalistami. Rozmówcami są osoby znane jak: dr Michał Kosiński, dr
Albert Hupa, Kamil Rakocy, oraz anonimowe – prezes agencji marketingowej, szef
dużej agencji marketingowej. Całość uzupełniają wykazy linków i źródeł oraz
„komputerowa” szata graficzna.
To teraz trochę
więcej o robieniu „kiełbasy” na naszym podwórku, jeśli chcecie. (s. 153)
Strefy
cyberwojny
to publikacja ukazująca brutalny wirtualny świat i jego wszelkie zagrożenia. Szokuje
i przeraża, otwiera oczy na to, co robimy w cyberprzestrzeni świadomie lub nie.
Pokazuje znak „Stop” – zatrzymaj się użytkowniku internetu i pomyśl co najmniej
dwa razy, zanim coś napiszesz, coś klikniesz. Autorzy dziennikarze wskazują,
jak unikać tych zagrożeń, dają wiedzę, dają broń, a tylko od Ciebie czytelniku
zależy, jak z niej skorzystasz. Ja już wiem jak. Polecam!
Za
egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Dobrze, że to wszystko podane jest w przystępny sposób.
OdpowiedzUsuńAle i tak lepiej czytać pewnymi partiami, dla wchłonięcia informacji i złapania dystansu.
Usuń