Tytuł:
Wstąpić do piekła
Tłumaczenie:
Tomasz
Wyżyński
Wydawnictwo: Prima
Liczba stron: 155
Oprawa: miękka
Data wydania: 2002
Oprawa: miękka
Data wydania: 2002
ISBN: 83-7186-152-4
Wzięłam
sobie na podróż niewielkich rozmiarów książkę Jacka Higginsa Wstąpić do piekła. Czy razem z bohaterem
trafiłam do piekła, zaraz się dowiecie.
Noc.
Brzeg Tamizy. Londyńska mgła. Na inżyniera budowlanego Matthew Brady’ego nagle
wpada uciekająca kobieta. Mężczyzna odprowadził ją do domu i został zaproszony
do środka. Ostatnie co pamięta, to tracenie przytomności po koktajlu i
pochylająca się nad nim kobieta oraz potem jakaś męska twarz wyłaniająca się
jakby z mgły… Bohater ocknął się dopiero, gdy jego twarz była brutalnie obijana,
a potem zanurzana w umywalce. Po chwili okazuje się, że Matt brutalnie
zamordował lokalną prostytutkę. Utrudnianie pracy policji tylko przyprawiło mu
kłopotów.
Proces
odbył się szybko. Matta w krótkim czasie za ‘wybryki’ przeniesiono do więzienia
o zaostrzonym rygorze dla recydywistów w Manningham.
Tu wszyscy
jesteśmy winni. Winni, że daliśmy się złapać. (s. 29)
Z
tego więzienia nikomu nie udało się uciec. Jeszcze nie udało. Jeszcze, bowiem
bohater musi wyjść na wolność i dopaść na własną rękę prawdziwego mordercę. I
rzeczywiście mu się to udaje dzięki umiejętnościom nabytym na różnych budowlach
tam i mostów oraz dzięki koledze z celi, Evansowi.
Akcja
generalnie jest dynamiczna, zwłaszcza po ucieczce Matta. Miejscami opisy są dość
brutalne. To świat mężczyzn, to londyński półświatek i tu nikt się z nikim nie
cacka. Pościg, strzelanina, bójki, walka o życie, substancje powodujące sen lub
utratę pamięci – to wszystko jest. narrator prowadzi czytelnika niejako za rękę
po labiryncie uliczek Manningham, potem londyńskiego półświatka, sekt
religijnych, domów publicznych alias ekskluzywnych klinik, a nawet na pokład
statku i łódki.
Dzieje
się, choć ja czułam trochę niedosytu. Cóż, dla mnie za mało było tego piekła w
piekle, jakoś się nie bałam, choć tętno czasem przyspieszało, a adrenalina
buzowała. Szczególnie początek powinien zostać bardziej rozpisany, by czytelnik
odczuł piekło procesu i pierwszych trzech miesięcy bycia w więzieniu oraz
transportu do innego aresztu. Zakończenie dynamiczne i pełne zwrotów.
Sami
bohaterowie całkiem do rzeczy, nawet recydywista Evans zyskał moją sympatię za
honor więzienny i zasady. Ale najbardziej kibicowałam 20-letniej Anne Dunning,
młodej aktorce, córce dawnego przyjaciela Matta. To ona mu pomaga w znalezieniu
prawdziwego mordercy, a wykazuje się przy tym pomysłowością i inteligencją, a
także wykorzystuje swoje zdolności aktorskie. W krótkim czasie między tym
dwojgiem rozkwita uczucie, na które w tak napiętej atmosferze i w szybkim biegu
wydarzeń trudno się poddać. Powiem tylko, że romantyczki powinny być
usatysfakcjonowane, ja byłam.
Wstąpić do
piekła
to dobra sensacja z kilkoma ciekawymi pomysłami i dawką adrenaliny, choć ja
uważam, ze razem z bohaterami trafiłam do przedsionka piekieł…
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Może kiedyś się skuszę, w wolnej chwili. ;)
OdpowiedzUsuńMoże ;)
UsuńSkoro jest to dobra sensacja, to ja już jestem zainteresowana tym tytułem.
OdpowiedzUsuńDobra, bez bardzo ;)
UsuńKiedyś zaczytywałam się w książkach tego autora. To naprawdę dobra sensacja.
OdpowiedzUsuńCzyli moja opinia zgadza się z Twoją ;)
UsuńJestem romantyczką więc powinnam się tu odnaleźć, podoba mi się też wspomniana dynamika oraz londyński, mglisty klimat. Skutecznie mnie zachęciłaś :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSkoro skutecznie, to najważniejsze :)
UsuńSerdeczności literkowe!
Wartka akcja i brutalne opisy? Biorę w ciemno :)
OdpowiedzUsuńA bierz :)
Usuń