wtorek, 14 czerwca 2016

Moc Avinionu



Autor: Katarzyna Dworska
Tytuł: Tajemnice Avinionu
Wydawnictwo: Papierowy Motyl
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-62222-87-2

Prawo było jasne i wyraźnie mówiło, że magia jest zabroniona, a wszystkich, którzy nią władają, należy natychmiast oddać w ręce zakonu. (s. 57)
Od wieków ludzie powiadają: „Twarde prawo, ale prawo”. Takie właśnie twarde prawa obowiązują w Aracie, krainie, którą powołała do życia Katarzyna Dworska w swej debiutanckiej powieści Tajemnica Avinionu.
Arat podzielony był na dwa regiony przedzielone pasmem Ciemnych Gór. Wierzące w Boga Jasności Południe wraz z Nelwe i Nerdinem oraz tajemniczą i dziką Północ. Wiązało się to z przybyciem przed pięcioma wiekami kapłanów głoszących nową religię w Jednego Boga. Osiedlili się oni na Południu i przekonali do własnych wierzeń mieszkańców. Od ich pojawienia datuje się nowy początek Aratu. Na tych terenach odrzucono dawne obyczaje, uznane przez kapłanów za niegodne. Wykluczono istnienie magii oraz wypędzono wszelkie nieludzkie stworzenia. Zachowały się jednak zabobonne historie wyłowione ze starych czasów. (s. 172)
To ogólny zarys państwa Arat i jego historii. To właśnie tu przybyła zimą w czasie zawieruchy młoda kobieta w zaawansowanej ciąży. Urodziwszy córkę, zmarła. Jedyne co zdążyła zrobić przed śmiercią, to powiedzieć mężczyźnie, że pochodzi z Bursztynowego Lasu, poprosiła go o opiekę nad córką i wręczyła mu medalion.
17 lat później Sile to wolny duch. Dziewczyna robi, co chce, pomyka przez lasy w zielonej sukience, a przy tym bardzo się wyróżnia urodą i charakterem w rodzinie Vertelów. Mimo że została adoptowana, to przybrani rodzice kochają ją jak własne dziecko i tak samo się o nią martwią, bronią przed plotkami. Jednak dziewczyna pragnie poznać prawdę o sobie, o swej przeszłości, dowiedzieć się, kim tak naprawdę jest, gdyż zdaje sobie podświadomie sprawę, że mieszka nie w tym miejscu Płaskowyżu. Owe pragnienie staje się silniejsze, gdy nastolatka raptem wyczarowała ogień w kominku, a medalion zaświecił się na czerwono. Wewnętrznym przymusem staje się, gdy Sile śni o małej miejscowości Witchcraft i Eionie wzywającym ją do siebie.
Ale przecież kiedyś magia przepełniała cały Arat. Nie była zabroniona i każdy mógł się nią posługiwać. A to, że jest zakazana  na Południu, nie znaczy, że nie istnieje. (s. 22)

18-letnia Sile w tajemnicy przed całą rodziną, wyrusza w nieznane, przez Góry Ciemności na wyklętą Północ – jedną z ostatnich ostoi magii, aby poznać prawdę o swym pochodzeniu. Nie zdaje sobie sprawy, że to podróż jej życia; nie ma pojęcia, z jak wieloma niebezpieczeństwami przyjdzie jej się zmierzyć; nie wie, że pozna różne oblicza magii. Po drodze zupełnie przypadkiem wplątuje się w walkę sług Boga Jasności i buntownikami. Ich przywódcą jest Farris. To morderca, ale jednocześnie tajemniczy zaklinacz, którego Sile widziała w swoich snach. Mężczyzna wyciąga do niej pomocną dłoń. Również z pomocą spieszy kuzyn Cass z Nelwe, do którego wcześniej napisała list, oraz wielkie czarne psisko, które pojawia się i znika.
Rudowłosa Sile wychowana w świecie, w którym zapomniano o magii, tak naprawdę jest potomkinią czarodziejów z plemiona Yaghanów, jest jedną wielką magią, ale o tym jeszcze nie wie. Przekona się o tym z czasem. Jej wyprawa do Witchcraft zaowocuje na różne sposoby, a przy okazji odsłoni mroczne sekrety rodzinne…
Narrator prowadzi czytelnika przez Arat, odkrywając po drodze prawdy o tej krainie, zarówno o kapłanach Boga Jasności, jak też o magicznych stworzeniach, przeszłości i obyczajach. W swoją opowieść wplata legendy, historie, magiczne opowieści o różnych duchach. Z każdą stroną coraz bardziej zaczarowuje i oczarowuje czytelnika dawnymi wierzeniami, mocą magii, nieznanymi terenami, aż ten podróżuje wraz z bohaterami z własnej, nieprzymuszonej woli z mapą w ręku (zamieszczona na początku powieści). 
A przy tym narrator wie dokładnie, co się dzieje w głowie Sile. Dokładnie opisuje jej sny, zna jej myśli i wątpliwości, miotające nią uczucia i to wszystko przekazuje czytelnikowi. Do tego nie pozostawia czytelnika z dala od domu Vertelów. Przenosi go co jakiś czas do Wodnego Domu, by na bieżąco pokazać mu, co się dzieje u Vertelów w Nerdinie oraz w okolicy. A całkiem sporo się dzieje – tajemnice rodzinne w końcu zostają ujawnione, a zagadki z przeszłości rozwiązane.
Wszystko tu jest spójne i klarowne, pięknie napisane. Akcja niejako sama się toczy siłą rozpędu, a wrażeń czytelnikowi nie zabraknie, gdyż o to się postarają bohaterowie ci ludzcy i ci magiczni oraz ci fantastyczni z zaświatów. Szkoda tylko, że korekta  przepuściła kilka różnych błędów (brak przecinków, zapis listu i myśli Sile bez wyróżnienia od głównej treści itp.). Na szczęście te wpadki nie wybijają z rytmu czytania, bo wydarzenia zdążyły mocno opleść czytelnika swymi mackami. A najgorsze jest to, że będzie dalszy ciąg przygód Sile i Farrisa, aczkolwiek nie wiadomo kiedy…
Tajemnica Avinionu to powieść magiczna – z jednej strony kapłani z wiarą w Boga Jasności, tępiący ludzi i wszelkie przejawy magii, a z drugiej stroni magiczni, czarodzieje, zaklinacze, potomkowie duchów ziemi, wiedźmy, duchy i inne różne upiory z wilkołakami i driadami na czele. I przerażają, i fascynują ukazując swój nieziemski świat. Magia łączy się nieodzownie z niebezpieczeństwem, wyobraźnia płata czytelnikowi figle, motyw podróży przeplata się z baśniowością i dziwnymi stworami, a do tego najpiękniejsze uczucie – miłość. Autorka przedstawia trzy wątki miłosne, jakże różne od siebie. Romantyczne czytelniczki nie będą zawiedzione, o nie. Zwłaszcza gdy Sile poczuje motyle w brzuchu, a jej wybraniec będzie ją traktował jak osobę, którą ma tylko ochraniać w czasie długiej drogi.
Ta powieść fantastyczna pod płaszczem magii dotyka tak ważnych wartości jak rodzina i dziecko. Więzy krwi nie są najważniejsze, liczy się miłość, liczy się dobro dziecka i poczucie jego tożsamości. Liczy się prawda, lojalność i dążenie do celu.
Kto powinien sięgnąć po tę powieść? Na pewno miłośnicy fantastyki i magii, tej białej i tej czarnej; miłośnicy baśni i walki dobra ze złem; zwolennicy przygód i podróżowania, którzy nie boją się zmierzyć z różnymi przeszkodami, także tymi fantastycznymi; oraz ci stąpający twardo po ziemi, żeby poznali życie w Aracie. Polecam odkryć Tajemnicę Avinionu.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

17 komentarzy:

  1. Nie gustuję w takich lekturach...bo to jak bajki, ale fabuła wydaje się być interesująca....
    Ale przy okazji przypomniałam sobie patrząc na Twoje tagi, że ja mam też za sobą dwie książki z wyzwania Zielona sukienka...trzeba by posty stworzyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bajki mają to do siebie, że niosą uniwersalne przesłanie :)
      No to... zielono nam!

      Usuń
  2. Jakiś pisarz, wspominał o Moście do Avinion, jak się nie mylę. Myślę, że z czystej ciekawości bym po nią sięgnęła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I czysta ciekawość doprowadzi Cię do ostatniej strony i będziesz chciała jak najszybciej poznać kolejny tom... :)

      Usuń
  3. Polecę tę książkę mojemu kuzynowi, powinna mu się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka raczej nie dla mnie, wolę sięgnąć po romansidło czy kryminał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka magia nie wchodzi w kręgi moich zainteresowań, ale dobrze, że w pozycji można znaleźć też kilka ważnych wartości. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różne gatunki, a wartości te same, i to jest najpiękniejsze! Pozdrowienia literkowe :)

      Usuń
  6. Ostatnio trafiam u Ciebie na książki totalnie nie z mojej bajki. ;)
    A ja tymczasem przedawkowałam chyba historie kryminalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakiś czas temu przedawkowałam kryminały i obyczajówki, a lekka fantastyka tak niepostrzeżenie mnie wciągnęła...:)

      Usuń
  7. Tym razem raczej się nie skuszę, nie poczułam tego tematu :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyka, a jednocześnie istotne wartości. Niby nie mój gatunek, ale szczerze powiedziawszy miałabym ochotę na coś innego aniżeli erotyki, którymi ostatnio naprawdę się zasypałam. Może to będzie właśnie to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Ciebie erotyki, a u mnie fantastyka i dziecięce :)

      Usuń
  9. Kiedyś zaczytywałam się takimi książkami po uszy. Bardzo lubię magiczne klimaty.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.