czwartek, 30 czerwca 2016

Dobrać sie komuś do skóry



Autor: Mo Heyder
Tytuł: Skóra
Tłumaczenie: Alina Siewior-Kus
Wydawnictwo: Sonia Draga
Seria: Detektyw Jack Caffery
Tom: 4
Liczba stron: 382
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-7508-382-8

Zanim wydasz sąd o innym człowieku, powinieneś się obejrzeć. (s. 377)
Po przeczytaniu Rytuału Mo Hyder od razu wzięłam się za kolejny tom serii Detektyw Jack Caffery i sięgnęłam po tom czwarty pt. Skóra.
Tom Skóra jest ściśle związany z poprzednim tomem Rytuał. Pod koniec trzeciego tomu z ośrodka odwykowego zniknęła celebrytka kategorii B, Mitsy Kiston i wszczęto śledztwo w tej sprawie, które prowadzi inspektor Jack Caffery. W Skórze jest ono kontynuowane, tak samo jak operacja „Norwegia” – tak bowiem nazwano śledztwo w sprawie rytualnych okaleczeń muti z poprzedniego tomu. Związane jest to z innym śledztwem – samobójstwa młodego mężczyzny. Zdaniem inspektora nie jest to samobójstwo, lecz morderstwo, gdyż ciało nosi ślady okaleczeń podobnych do tych, które mają ofiary afrykańskiej czarnej magii. Kolejne dwa przypadki rzekomych samobójstw spędzają sen z powiek policjanta. Jack nie jest już niczego pewien. Prosi swojego zwierzchnika o różne rzeczy, a ten na nie przystaje.
Pchła, czyli inspektor Phoebe Marley, znów w akcji pod wodą. Jeden z opisów jej nurkowania w poszukiwaniu Kitsy jest naprawdę makabryczny. Kobieta ma niełatwą pracę. Na szczęście w tym tomie z rzadka pojawia się jej mierzenie z przeszłością i tragedią rodzinną. Nic dziwnego, skoro na karku ma swojego lękliwego braciszka i jego kolejne nieudane biznesy, wyczyny. Krycie brata przed jego dziewczyną może się okazać zgubne w skutkach.
Czasami życie kopie człowieka w twarz z taką siłą, że mu zęby wypadają. (s. 170)
Wykorzystując swoje doświadczenie policyjne i wiedzę, Phoebe łamie prawo. Pojawia się problem natury moralnej: lojalność wobec rodziny, miłość do brata czy też lojalność wobec współpracowników i przełożonych. Wybór nie jest łatwy, a rozwiązanie problemu okazuje się być trudniejsze niż na początku się to Pchle wydawało. Jej zmianę zachowania, postępowania zauważają jej koledzy nurkowie i inspektor.

Jack Caffery z rzadka wspomina swego zaginionego brata i z rzadka spotyka się z Piechurem. Dzięki niemu powoli odnajduje siebie. Jack nie jest tez typowym policjantem. Dla dobra sprawy i szybszego rozwiązania dochodzenia potrafi nagiąć prawo, a nawet je złamać. Czasami przy tym cierpi, ale ryzyko ma wpisane w zawód. Śledztwa prowadzi wielotorowo. Szuka dziury w całym, zbiera najdrobniejsze rozbieżności i niejasności, by dopaść sprawcę zbrodni. Opisy policyjnych procedur są szczegółowe, dzięki czemu i czytelnik może brać w nich udział, a przy okazji sporo się nauczyć. Inspektorowi dużo pomaga dawna koleżanka z Londynu, która przeniosła się do Bristolu – patolog Beatrice Foxton. Rozmowy z nią są ożywcze i przyspieszają dochodzenia. Sam Jack zaskoczył mnie w scenie finalnej. Cóż… ludzie nie są ideałami.
Ten tom serii jest o wiele lepszy od poprzedniego. Wprawdzie też mi brakuje dynamizmu akcji, choć ona rozgrywa się w ciągu zaledwie kilku dni, lecz tym razem z kolejnymi stronami napięcie jest bardziej namacalne, zwłaszcza ostatnie 100 stron. Elementy łamigłówki wskakują na swoje miejsce, a powstały obrazek… zaskakuje finałem. Zdrada oraz kłamstwo przewijają się przez cały tom. Makabryczne opisy wymagają pewnej odporności, inne np. opisujące mieszkanie są typowe i ja po nich prześlizgiwałam wzrokiem.
Jednakże czuję niedosyt odnośnie tytułu. Wprawdzie rozdział pierwszy rozpoczyna się od krótkiej i rzetelnej informacji na temat skóry, ale kończy się sugestią o upodobaniach pewnego mężczyzny. No i tych upodobań jest mało. Spodziewałam się innego scenariusza rozwoju wydarzeń. Tytuł nieco rozmija się z treścią – dla mnie za mało skóry w Skórze.  
Skóra to dobry thriller, który czasem mrozi makabrycznymi opisami i przyprawia o ciarki na skórze… skórze czytelnika.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

4 komentarze:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.