Tata ma TO, ma TO mama,
Będzie "toto",
będzie sztama!
Najpierw "toto"
małe było
I się w brzuszku mamy
skryło.
Gdy urosło, sił nabrało
–
Na świecie się pokazało.
Na początku dużo spało
I niestety też
krzyczało.
Później, kiedy już
siedziało,
Uśmiech wszystkim
rozdawało,
Gaworzyło, że aż miło,
Trochę przy tym się
śliniło.
Wkrótce samo raczkowało,
Świat z podłogi oglądało
I dwoiło się, troiło,
Ciągle na coś się czaiło.
Gdy stanęło na dwóch
nogach,
Na świat padła wielka
trwoga…!
Jak to? Czemu? No…
dlaczego???
Tak po prostu, mój
kolego.
Póki "toto"
małe było,
Światu mało co groziło,
A że teraz ciągle
chodzi,
Ciągle pyta, ciągle
"szkodzi",
Nie wiadomo co zmaluje,
Więc się świat nie
bardzo czuje.
Ma obawy co do "toto".
Może to być czyste
złoto?
Może srebro? Brąz?
Platyna?
Światu nieco zrzedła
mina…
Ale "toto" się
uśmiecha,
Bo ten świat już na nie czeka!
Liter[at]ka
(Wierszyk powstał w
pociągu między Morągiem a Pasłękiem 21 V br. w sobotę koło 10.00.)
Super wierszyk! Znów zaskakujesz :) I pomyśleć, że taki fajny wierszyk powstał podczas podróży pociągiem :)
OdpowiedzUsuńBo nie chciało się czytać, nie chciało się rozwiązywać krzyżówek i patrzyło się albo na krajobrazy, albo na siostrzenicę. I jakoś tak samo poszło :)
UsuńŚwietne! Miłość, radość i wariactwo związane z posiadaniem dzieci ujęte w jednym krótkim wierszyku, super styl i lekkość.Aż zazdroszczę :) Ale tak pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, pani Justyno! Tak czasami Wena mnie omota i każe pisać..., a ja nie mogę się jej sprzeciwić, bo mi żyć nie da. Ot, psiapsiółka :D
UsuńŚwietny Toto wierszyk! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPo prostu wspaniały!
OdpowiedzUsuńGenialne. Widzę, że wena dopada Cię w różnych miejscach. A wierszyk taki w sam raz, na wczorajszą okazję. Świetny.
OdpowiedzUsuńTak, w różnych, na szczęście ostatnio woli za dnia niż nocą ;)
UsuńDzięki!
Może Ty wydaj jakiś tomik rymowanek?! :D
OdpowiedzUsuńHmm..., coś w tym jest, coraz więcej osób mi to sugeruje...
Usuń