niedziela, 10 lipca 2016

Historia Barcian i nie tylko

Ten wiersz specjalnie powstał na Szpiknik, tydzień przed imprezą, no i w międzyczasie troćku się pozmieniało... Pojechało 7 osób i 2 bociany, a kapelusz stał się gniazdem ;)

Jest taka wioska – Barciany zwana,
Która od wieków z miodów jest znana.
Nad rzeką Liwną się rozłożyła,
Od średniowiecza w tym miejscu była.
Na ziemiach pruskich żyli Bartowie
Leśni pszczelarze, leśni panowie.
Lecz gdy Krzyżacy do Bart przybyli,
Szybko z Prusami się rozprawili.
Na wzgórzu zamek pobudowali,
Zamek krzyżacki z cegły, bez stali.
Przed nim stanęła „Baba” kamienna –
Pruski wojownik, rzeźba bezcenna.
Na drugim wzgórzu w tym samym czasie
Kościół gotycki rósł w pełnej krasie.
Prawa miejskie Barten nabyły
I z wioski w miasto się zamieniły. 
Mieszkańcy miasta żyli spokojnie,
Choć ucierpieli w niejednej wojnie.
Również pożogi tu się zdarzały,
A epidemie lud nawiedzały.
Po drugiej wojnie nieszczęście się stało
I miasto znowu wioską zostało.
Barty i Barten już nie istnieją,
Za to Barciany… w Polsce szaleją!
A to za sprawą gromadki ludzi,
Która na co dzień pracą się trudzi,
A w wolnym czasie dalej pracuje
Z potrzeby serca – bo tak to czuje.
Z potrzeby serca, z chęci pomocy
Powstała drużyna czerwonej dobroci!
Drużyna Szpiku w Barcianach działa –
Przeciw białaczce wytacza działa.
Basia to nasza pierwsza szefowa,
Zwarta i prężna, do akcji gotowa
Marta literki wszelakie składa:
Wiersze, piosenki, pisma układa.
Elżbieta to nasza powsinoga,
Zawsze polatać po wsi gotowa.
Wulkan energii to mała Jola,
Której dogonić nikt wręcz nie zdoła.
Łucja fotograf i dobra rada,
Zaś Ala igłą wspaniale włada.
Bożena świetnie paczki pakuje,
Iwona skarbnik kasę rachuje.
Osiem kobietek z Barcian przybyło,
Osiem na weekend z Drużyny ubyło,
Ale na warcie reszta została,
Równie potrzebna, równie wspaniała.
Zostały również nasze bociany,
a całkiem sporo ich w gminie mamy.
Dziś jeden bociek z nami przyjechał,
Już uwił gniazdko, na lubą czeka…
A luba o lubym nic nie wie jeszcze.
Bociana z nerwów przechodzą dreszcze!
Doroto Raczkiewicz, szefowo Szpiku,
Podejdź no tutaj, tylko bez krzyku,
Pochyl no głowę, szefowo kochana…
Właśnie zostałaś lubą bociana!




10 komentarzy:

  1. Rewelacja:) Jestes niesamowita, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Nic więcej nie napiszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio sama siebie zaskakuję i też jestem pod wrażeniem :) Dzięki!

      Usuń
  3. Twoja wyobraźnia nie ma żadnych granic. Potrafisz stworzyć ciekawe dzieło na każdy temat. Genialne.
    Szkoda, że mieszkam tak daleko. Chętnie te Barciany bym zwiedziła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, chyba ma... ;) Pisać można o wszystkim, byle tylko przyszedł do głowy dobry pomysł i odwiedziła mnie psiapsiółka Wena.
      PS Świat jest mały!

      Usuń
  4. Super rymowanka :) Sypiesz rymami jak z rękawa :) Aż chce się więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Aga! Ten wierszyk już się doczekał młodszego brata - został skrócony o połowę, końcówka zamieniona i w piątek na Dniach Barcian ma zadebiutować dla mieszkańców... Co to się będzie działo :D

      Usuń
    2. Czekam z niecierpliwością na "młodszego brata" :) Fotorelację z Dni Barcian też zamieścisz na blogu?

      Usuń
    3. Mogę. Najwyżej skorzystam z cudzych zdjęć. A "młodszy brat" czeka na ładną oprawę koleżanki artystki ;)

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.