niedziela, 20 grudnia 2015

Kolporterka książek



Dziękuję za wszystko i… (nie)śmiało proszę o jeszcze :)

Joanna – lekarz rodzinny z Kętrzyna rodem
Do pracy na wsi dojeżdża samochodem.
Z pacjentką wymienia się książkami,
O których rozmawia "godzinami",
A recepty wypisuje jej mimochodem.


PS Przez najbliższe 3 dni będą ukazywały się 2 posty dziennie - o 7.30 i 15.30, a w wigilię rano wierszyk o Świętym Mikołaju i globalnym ociepleniu :) Zapraszam.
 

11 komentarzy:

  1. Mieć taką lekarkę to byłaby frajda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byś szukała pretekstu, by odwiedzić panią doktor, nie tylko wtedy, gdy zachorujesz ;)

      Usuń
  2. Super, będę czekać an Twoje posty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie. Na pewno będę wpadać do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym taką lekarkę, choć na swoją narzekać nie mogę :)Jestem ciekawa tego wiersza o globalnym ociepleniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy, czy Twoja lekarka namiętnie czyta lub słucha audiobooków.
      A wierszyk bardziej o Mikołaju, ale w tle globalne ocieplenie i przez to perypetie Świętego :)

      Usuń
  5. Ja mam taką Panią w okienku na basenie :) Dopóki wejdę po omówimy parę powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.