Kończy
się rok, czas podsumowań, także tych czytelniczych…
Wiem, że my, ksiażkoholicy,
zawyżamy średnią czytelnictwa w kraju i na świecie,
ale czy czasem nie
przesadzamy z ilością przeczytanych książek???
A może boicie się, że tych książek do czytania będzie za mało...?
Dla mnie nigdy nie jest za mało książek :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też :)
UsuńKsiążka dobra na wszystko! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do nas:
rodzinne-czytanie.blogspot.com
To prawda!
UsuńSerdeczności :)
Myślę, że z książkami nie przesadzam, chociaż pewnie co innego uważają bliscy. ;-) Czytam, bo to uwielbiam i nie wyobrażam sobie życia bez książek, ale daleko mi do rekordzistów w ilości przeczytanych pozycji. :)
OdpowiedzUsuńPunkt widzenia zależy od... ilości czytania :)
UsuńHa ha ale się uśmiałam. Chyba Ci ukradnę to nazewnictwo.
OdpowiedzUsuńMożesz kraść, nie ja je stworzyłam i nie poczuwam się do praw autorskich :)
UsuńŚmieszne :-) dla mnie świat bez książek byłby absolutnie mniej wart.
OdpowiedzUsuńDla mnie tak samo!
Usuń