Październik
to u mnie czas książek i literek. Jestem zaliterkowana na maksa! Najpierw
przyszły 3 tomiszcza z portalu kulturaonline.pl, które wymieniłam za punkty w
ciągu 3 letnich miesięcy. Były to:
1. Wilbur Smith "Ognisty
bóg"
2. Emma McLaughlin, Nicola
Kraus "Córka prezydenta",
3. Patrycja Gryciuk
"450 stron;",
4. Maria Ulatowska, Jacek
Skowroński "Pokój dla artysty".
Później
moja lekarka, kolporterka książek, podrzuciła mi powieść "Co nas nie
zabije" Davida Lagercrantza, kontynuację bestsellerowej serii
"Millenium" Stiega Larssona.
Potem
od znajomej dostałam propozycję zrecenzowania wybranej przez siebie książki z
oferty pewnego wydawnictwa na nowy portal Życie i pasje. Kilka dni później od
tej samej osoby przyszła propozycja druga – zrecenzowania konkretnej książki,
która nie miała jeszcze swojej premiery, i ewentualnie jeszcze jednej powieści
wybranej przeze mnie z oferty wydawnictwa. W ciągu jednego tygodnia dostałam 3
książki do oficjalnych recenzji, w tym jedną na już. To one:
1.
Zbigniew
Białas "Tal",
2.
Wanda
Majer-Pietraszak "Dom i dalekie ścieżki",
3.
Ewa
Podsiadły-Natorska "Niebieskie dziewczyny".
O
swych zdobyczach konkursowych nie wspomnę (post ukaże się w późniejszym terminie, bo wciąż nie dotarła jedna powieść). A są jeszcze książki przyniesione z
biblioteki – 2 ostatnie tomy serii "Lux”, książka Marty Fox na DKK i jakiś
kryminał.
Nie
wiem, co się dzieje w tym miesiącu, ale jestem kompletnie zaliterkowana! I nie
mam tu na myśli tylko literek do czytania. Więcej piszę w moim nowym szwedzkim
kajeciku. W internecie pojawiło się kilka moich publikacji, wiele jest jeszcze w wersji ręcznej, na
brudno. Czekają na przepisanie, uzupełnienie, dopracowanie i dopieszczenie.
Dni
mijają mi ekspresowo. Dyskusyjny Klub Książki raz w miesiącu, Akcja:
e-motywacja 2 razy w miesiącu, co tydzień literkowe zajęcia w domu kultury (na
razie jeden chłopiec chodzi, ale…), a od tego wtorku zamierzam uczęszczać na
jakieś zajęcia plastyczno-artystyczne, aby ćwiczyć rączki i integrować się z
emerytkami. Koleżanka zaczyna mnie wciągać w Drużynę Szpiku w mej wsi i prosi,
bym się zajęła redagowaniem strony www. A i ja sama zaproponowałam w czwartek
seniorkom, że mogę dla nich poprowadzić raz w tygodniu zajęcia literkowe, o ile
będą chciały. Chcą… I weź tu człeku odsapnij na rencie, zdrowie podreperuj. Toć
ja bardziej zalatana niż za czasów pracy w szkole.
Dobrze,
że dzisiejsza noc była o godzinę dłuższa…!