Tytuł: Wilczy lord
Wydawnictwo: wydanie własne
Cykl: Niepokorni
Tom: 3
Liczba stron: 324
Oprawa: miękka
Data wydania: 2022
ISBN: 978-83-962815-6-2
Czasami mam wilczy apetyt na książkę. Tak było z romansem historycznym Wilczy lord Melisy Bel, trzecim tomem cyklu Niepokorni.
Proszę się nie martwić, panno Summer, (s. 175)
Była wychowanka sierocińca św. Barbary, dwudziestoczteroletnia Charlotte Summer, przejęła zarządzanie zadłużoną instytucją. Krytyczna sytuacja finansowa zmusza nową zarządczynię do szukania wsparcia. I znajduje w osobie człowieka bezwzględnego, do cna zepsutego, zwanego królem rozpusty – we właścicielu ekskluzywnego klubu dla dżentelmenów. Lord James Hamilton, zwany Wilczym Lordem, jeszcze nie wie, co szykuje dla niego pewna młoda dama, która kiedyś już go zbeształa i od tamtej pory siedzi zadrą w oku i sercu. Charlotte zaprasza Hamiltona do przytułku i odwołuje się do jego szlachetnej natury, jednak lord ma inny plan. Przewrotny plan…
To na pewno książę. (s. 21)
Z miejsca przeniosłam się do Londynu, do roku 1819. Miałam okazję częściej bywać w domu uciech dla bogatych arystokratów niż w sierocińcu czy okazałej rezydencji pani Williams. Atmosfera w przytułku, choć ciepła i serdeczna, niestety nie nadrabiała deficytu ciepłej, smacznej strawy czy ciepłego wnętrza. Los zrealizował swój plan względem tego miejsca. Za to bardzo dobrze się czułam w luksusowych pokojach klubu lordowskiej mości, w których zwykle przebywały pary damsko-męskie w czysto rozrywkowym celu, ku uciesze najczęściej mężczyzny. Ale nie zawsze.
Wierz mi, droga Lotty, zawód nie czyni człowieka. (s. 216)
Autorka… uczłowiecza prostytutki. Pozwala czytelniczkom poznać bliżej dwie damy lekkich obyczajów. Sally i Peggy to zwyczajne kobiety, których los nie oszczędził w życiu i na pewnym etapie zmusił do podjęcia takiej pracy. Potrafią z niej czerpać przyjemność. Kobiety swoją życzliwością i sympatią zjednują sobie nie tylko klientów klubu. Ich szczera rozmowa z Summer bawi niedomówieniami i wskazówkami. Widzą to, czego nie zauważa ani Charlotte, ani James.
Gra czy nie, pytanie, czy ty zamierzasz w nią zagrać. (s. 60)