Dziś swoją premierę ma
druga część zabójczo zabawnej
Serii z papugą Iwony Banach
Morderstwo na śniadanie.
Kocham poczucie z humorem Iwony Banach, dlatego ciekawią mnie dalsze perypetie papugi Pindy. Co tym razem się wydarzy?
Dziś swoją premierę ma
druga część zabójczo zabawnej
Serii z papugą Iwony Banach
Morderstwo na śniadanie.
Kocham poczucie z humorem Iwony Banach, dlatego ciekawią mnie dalsze perypetie papugi Pindy. Co tym razem się wydarzy?
Tytuł: Dlaczego oczy kota świecą w nocy?
I inne sekrety ze świata zwierząt
Ilustracje: Joanna Żero
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 96
Oprawa: twarda
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-08-054215-5
Kiedy dziecko zasypuje Was pytaniami o zwierzęta, a Wy nie znacie odpowiedzi, to sięgnijcie po książkę Doroty Sumińskiej Dlaczego oczy kota święcą w nocy? I inne sekrety świata zwierząt. Znajdziecie w niej wiele odpowiedzi.
Do czego służy chropowaty język kotom? (s. 16)
Pytania dotyczą nie tylko naszych milusińskich zwierząt domowych, ale też zwierząt gospodarczych, leśnych i egzotycznych. Autorka zagląda do mysiej dziury i nurkuje w oceanie, przemierza leśne dróżki i te całkiem swojskie. Zaprasza dziecko i dorosłego do niesamowitego świata zwierząt i oprowadza ich po nim. Nie brakuje nowych pojęć, które wyjaśniane są w sposób przystępny i opisowy, np.: trzeszcze, szable, kłujka, chmara. Przytacza kilka rekordów zwierząt, wyjaśnia prawa ewolucji. Zaciekawia, intryguje i zachwyca odkrywanymi sekretami przyrody. Jednakże jednocześnie trochę nas ludzi krytykuje i obarcza winą… za kręgosłup jamnika. Nawet nazywa nas kapryśnymi istotami i nawiązuje do utrzymania porządku.
Komunikatywny język to podstawa książki dla dzieci. Autorka opowiada najprościej, jak tylko można, oraz krótko i zwięźle, by nie zanudzić dziecka. Dodatkowo przekłada język zwierząt na ludzki. Wyjaśnia, na czym polega rozmnażanie roślin i hibernacja, opowiada o kolorach w przyrodzie i strojeniu się zwierząt, tłumaczy, jak rak chodzi tyłem i jak to jest z łapaniem myszy u kotów, czym są garby wielbłądów i worki chomików. Zagadki świata zwierząt przestają być zagadkami. Stają się impulsem do obserwowania zwierząt w naturalnym środowisku i do zmiany nawyków… żeby drzewo nie czuło już bólu. A do tego piękne, kolorowe i czasami nieco przewrotne ilustracje Joanny Żero.
Tytuł: Gdzie jest skrzynia z karabinami?
Ilustracje: Agata Łankowska
Wydawnictwo: Oficyna 4eM
Tom: 2
Liczba stron: 496
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2021
ISBN: 978-83-66242-49-4
Na wakacje mam propozycję ciekawej lektury dla starszych dzieci i młodzieży. To powieść Artura Pacuły Gdzie jest skrzynia z karabinami?, którą otrzymałam z Taniejksiążki.pl. Ponad rok temu przeczytałam książkę Gdzie jest dukat króla Zygmunta?, która jest czwartym tomem cyklu, i zakochałam się w grupce młodzieży, ich historyku i fabule przygodowo-historycznej. Dlatego chętnie sięgnęłam po tom… drugi.
Ja to właściwie miałbym dla ciebie robotę… (s. 57)
Igor wrócił z obozu wspinaczkowego (tom pierwszy Gdzie jest korona cara?), a już musi jechać do wujka Michała. Dwa tygodnie w Katowicach! Zapowiadają się najnudniejsze wakacje pod słońcem. Kuzynka Ala z Tarnowa zazdrości mu poznania wspólnego wujka himalaisty, a Miras z Olsztyna, uważa, że najgorsze wakacje to te w domu. Katowice zaskakują Igora… grą w gała. Chłopiec poznaje miejscowych bajtli i rozgrywa ciekawy mecz. Dzięki Krzyśkowi nie będzie się nudził, bo ten ma dla niego zadanie. Jego pradziadek Adalbert prawie sto lat temu ukrył gdzieś w Katowicach skrzynię z karabinami. Nie obejdzie się bez wsparcia Bossa, nauczyciela historii Marcina Krygiera oraz sprawdzonej ekipy wspinaczkowej, tzn. poszukiwaczy skarbów – Ali, Moniki i Mirasa.
Opa… ja sobie myśla, co oni mogom dać se rade z tem wszystkim som czytołeś te szystkie listy i papióry, ale nic żeś nie znoloz. (s. 183)
Wierzcie lub nie, ale dla tej prawie pięciusetstronicowej powieści zarwałam kilka nocy. Znałam już bohaterów i wiedziałam mniej więcej, czego mogę się spodziewać, lecz zaskoczył mnie już początek. Droga Igora na dworzec i konflikt z rówieśnikami na podwórku – dokuczanie rudemu chłopcu. Akcja od razu mnie wciągnęła ciekawym opisem poradzenia sobie z prowodyrami. A potem… gwara śląska. Normalnie majstersztyk! Dzięki temu powieść zdobyła na atrakcyjności. Autor z wyczuciem wprowadzał dialogi z gwarą, a przy okazji pokazywał Ślązaków, ich charakter, dumę, więzy rodzinne, przywiązanie do historii. Tylko nie wyjaśnił, czym się różni polska gościnność od śląskiej. To jedyna rzecz, której mi zabrakło.
Igor, ty znajdujesz skarby. Masz w tym doświadczenie. (s. 61)
Tytuł: Czy wojna jest dla dziewcząt?
Ilustracje: Olga Reszelska
Wydawnictwo: Literatura
Liczba stron: 48
Oprawa: twarda
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-7672-733-2
Temat
II wojny światowej przybliżany jest dzieciom w młodszych klasach dzięki
książkom. Jedna z nich, choć nie jest lekturą, a mogłaby być, zainspirowana
została prawdziwymi losami „Czarnej Elki”, Eli Łaniewskiej i wydana w koedycji
z Muzeum Powstania Warszawskiego. Jej autorem jest Paweł Beręsewicz. O czym
opowiada książeczka Czy wojna jest dla
dziewczyn?
Zdjęcie z książki. |
Mała Ela spędza ostatnie dni sierpnia nad morzem. Jej kolega Antek sam bawi się w wojnę na wydmach, uparcie powtarzając, że nie jest ona dla dziewczyn. Czy na pewno? Wybuch wojny zaskoczył małą Elę. Popsuł jej dzieciństwo. Piaskowe kulki stały się prawdziwymi bombami spadającymi z nieba. Mama długo zostawała w pracy w szpitalu. Tatę wezwały ważne sprawy i ruszył na front. Do mieszkania przychodzili różni ludzie i ciągle pytali o tatę.
Autor: Nadia Szagdaj
Tytuł: Instynkt
Wydawnictwo: Dragon
Tom: 12
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2021
ISBN: 978-83-8172-724-2
Niedawno poznałam Kaję Danielewicz i Beniamina Merle. Polubiłam bohaterów Likwidacji Nadii Szagdaj, więc czym prędzej sięgnęłam po kontynuację – Instynkt.
Beniu! Byłeś na emeryturze przez kilka godzin! (s. 37)
As wrocławskiej policji odchodzi na emeryturę z jedną nierozwiązaną sprawą. Nie dane jest mu cieszyć się domowym zaciszem, gdyż w ostatniej chwili zostaje mu przydzielone ostatnie śledztwo. W lesie w płytkim grobie znaleziono rozkładające się zwłoki młodej kobiety. Głowę po odcięciu przydrutowano ponownie do ciała. Sprawa przypomina tę nierozwiązaną. Czyżby Kat powrócił? Czy ma naśladowcę? Tymczasem doktor Kaja wzięła wolne i zniknęła. Z kryjówki wybawia ją seria okrutnych zbrodni. Zafascynowana nimi Kaja postanawia pomóc śledczemu. Czuje się w dziwny sposób powiązana z nieuchwytnym mordercą…
Musisz zakończyć dawne śledztwo. (s. 37)
Tytuł thrillera intrygował mnie od początku, ale jeszcze bardziej krwisty odcisk palca na okładce. Dziewczyna i las nie wróżyły nic dobrego. I tak było. Pogrążyłam się w lekturze. Wielowątkowa akcja od początku mnie wciągnęła, zaskakując mnie intrygą, zwrotami akcji, czasami sprzecznymi teoriami. Najpierw mroczna atmosfera na posterunku w budynku byłej kwatery Gestapo, a zaraz potem makabryczne znalezisko. Atmosfera grozy stopniowo narasta, gdy zaginęła kolejna młoda kobieta, a prokurator uwzięła się na podejrzanego adwokata Aleksandra Majora. To on anonimowo podał policji dane ofiary. Podjął decyzję i ponosi jej konsekwencje. Nie on jeden.
Nieuchwytny, mordujący od lat i niezwykle brutalny. (s. 39)
Wraca sprawa Kata, który ćwierć wieku wcześniej terroryzował miasto, dokonując potwornych zbrodni. Seryjny morderca pozostał nieuchwytny. Dzięki retrospekcji z lat 1997-98 mogłam poznać kilka szczegółów tamtego śledztwa i „sielankę” rodzinną inspektora. Głos zabiera także seryjny morderca. Ale nie tylko. Autorka zaserwowała zwrot akcji, którego kompletnie się nie spodziewałam. Dzięki temu wiele zrozumiałam i mogłam połączyć różne spostrzeżenia i fakty.
Tytuł: Mali bohaterowie
Ilustracje: Anna Wielbut
Wydawnictwo: Literatura
Liczba stron: 64
Oprawa: twarda
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-7672-502-4
Bohaterowie są wśród nas. Ci wielcy i ci całkiem mali. To o nich jest książeczka Barbary Gawryluk Mali bohaterowie. Co ciekawe, historie w niej opowiedziane oparte są na autentycznych wydarzeniach, a bohaterami są dzieci w różnym wieku.
Mali bohaterowie to zbiór krótkich opowiadań dla młodszych dzieci. Przedszkolaki i uczniowie klas I-III odnajdą tu sytuacje z życia – rodzic mdleje, wypadek, ktoś upada na ulicy, ktoś tonie, pożar w domu, włamanie czy cichy zabójca czad. Bohaterów cechuje przede wszystkim odwaga, wrażliwość i chęć niesienia pomocy, a także wiedza i umiejętności. Znają oni numery alarmowe i nie wahają się z nich skorzystać.
Zaczęło się od czytelniczej niemocy w dłuuuugi majowy weekend, a takie miałam ambitne plany czytelnicze. Widocznie mój organizm zbuntował się i stwierdził, że jak wolne, to wolne. Ale za to potem… wyspy paczek i książek. Śmiałam się, że to przedpółroczny prezent urodzinowy. Najbardziej zaskoczyła mnie przesyłka od organizatorów kursu „Otwarte zasoby edukacyjne w bibliotece”, który skończył się w marcu. Do zaświadczenia dołączone dwie książki. Czas się pochwalić.
A oto moje zdobycze majowe:
A. Wydawnictwo Dragon do recenzji:
1. Nadia Szagdaj, Instynkt;
2. Nadia Szagdaj, Likwidacja;
Autor: Nadia Szagdaj
Tytuł: Likwidacja
Wydawnictwo: Dragon
Tom: 1
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-8172-459-3
Nadia
Szagdaj – do niedawna nazwisko mi nieznane, ale od teraz będę się rozglądać za
książkami autorki. Odpowiedzialna jest za to powieść Likwidacja. Blurb:
Każda nielegalna przyjemność niosła ze sobą konsekwencje. (s. 210)
Kaja Danielewicz przyjechała do Opola na spotkanie z Danielem, mężczyzną poznanym w aplikacji randkowej. Upojne chwile pozostają w sferze marzeń, gdyż Daniel przyznaje się, że ma żonę. Weekend ratuje poznana w klubie nauczycielka Monika, znajoma mężczyzny. Między Kają i Moniką zaczyna iskrzyć. To początek przyjaźni, a może i czegoś więcej. Czas pokaże. Nauczycielka ma kłopoty z byłym mężem policjantem. Kaja oferuje jej pomoc, ale nie za darmo. Wciela zaplanowany co do szczegółu plan w życie. Monika odkrywa, że wpadła w misterną intrygę…
A Merle wyraźnie coś zwęszył. (s. 260)
Dobra książka, poczynając od okładki dającej do myślenia i intrygującego tytułu po żywe dialogi, realne opisy i dobry styl. Delektowałam się lekturą. Każdym wątkiem, intrygą, teorią. Od razu zostałam wciągnięta w wielowątkową akcję. Przemieszczałam się między Opolem a Wrocławiem, klubem a mieszkaniami, komisariatem a prosektorium. Pozwiedzałam okolice i byłam świadkiem brutalnych wydarzeń. Spodobali mi się wysocy bohaterowie o bystrych umysłach.
Ona jest jakaś… dziwna… (s. 95)
Podziwiałam kreację głównej bohaterki. Uważnie śledziłam każdy krok Kai, wsłuchiwałam się w jej słowa, obserwowałam emocje. Muszę przyznać, że postać lekarki ostatniego kontaktu "uwiodła" mnie na swój sposób. Pracownica rzeźni to wysportowana kobieta, wegetarianka. Trenuje boks i lubi czasem dać komuś w twarz oraz samej oberwać. Jest dziwna. Impertynencka, oschła, zimna i stanowcza kobieta, która bywa troskliwa. Potrafi kochać, co może wydawać się nieco absurdalne. Głęboko skrywa swoje tajemnice, lubi mrok i władzę. Ta niewrażliwa pasjonatka lubiąca się w szczegółach ma nietypowe hobby i niezwykły tatuaż. Gdy dowiedziałam się, co znaczy, trochę mnie zmroziło. Jednak jeszcze bardziej, gdy poznałam jej motywy i to, do czego jest zdolna.
Autor: Janusz Christa
Tytuł: Szkoła latania
Ilustracje: Janusz Christa
Wydawnictwo: Egmont
Seria: Kajko i Kokosz
Tom: 10
Liczba stron: 42
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-237-4693-5
W listopadzie latałam na miotle z okazji Międzynarodowego Dnia Postaci z Bajek, a wczoraj polatałam sobie z Kajkiem i Kokoszem oraz Mirmiłem. Przeczytałam komiks Szkoła latania z serii Kajko i Kokosz. Blurb powiada:
Nieopodal Mirmiłowa własną warownię zbudowali niegodni miana rycerzy okrutni Zbójcerze, których wodza, Krwawego Hegemona, najbardziej złościło, kiedy słyszał, że nie ma poczucia humoru. Pewnego dnia postanowił zdobyć gród kasztelana Mirmiła, a atak rozpocząć od opanowania Klubo-Gospody, aby tym posunięciem szybko złamać ducha obrońców. Dzięki Kajkowi i Kokoszowi szturm zostaje odparty, dlatego Hegemon wymyśla sposób na pozbycie się obu wojów z grodu. Namawia kasztelana, aby ten spełnił swe największe marzenie i wraz z przybocznymi wyruszył na Łysą Górę znajdującą się w kraju Omsów, gdzie czarownice nauczą go latać.
Kajko i Kokosz to kultowa seria komiksów Janusza Christy, na której się wychowałam. Starszych czytelników nie trzeba do niej namawiać. Młodsi zostaną zachęceni do przeczytania poniekąd z musu – to lektura obowiązkowa w klasie IV.
Majowy weekend był fatalny pod względem czytelnictwa, a takie miałam ambitne plany. Potem poszło całkiem dobrze. Rozkręciłam się i przeczytałam w sumie 10 książek. Tak wyglądają moje wyniki w majowym Excelu:
|
DOROŚLI |
DZIECI, MŁODZIEŻ |
SUMA |
SUMA |
AUDIO |
|||||||||
MSC |
KSIĄŻKI |
EBOOKI |
KSIĄŻKI |
EBOOKI |
KS. |
STR. |
DOROŚLI |
DZIECI |
||||||
|
ILE |
STR. |
ILE |
STR. |
ILE |
STR. |
ILE |
STR. |
|
|
ILE |
CZAS |
ILE |
CZAS |
I |
8 |
2606 |
0 |
0 |
1 |
32 |
0 |
0 |
9 |
2638 |
1 |
20'24 |
0 |
0 |
II |
7 |
3092 |
0 |
0 |
4 |
1014 |
0 |
0 |
11 |
4106 |
0 |
0 |
0 |
0 |
III |
8 |
2391 |
0 |
0 |
1 |
384 |
0 |
0 |
9 |
2775 |
0 |
0 |
0 |
0 |
IV |
5 |
1942 |
1 |
400 |
1 |
304 |
0 |
0 |
7 |
2646 |
0 |
0 |
0 |
0 |
V |
8 |
2952 |
1 |
105 |
0 |
0 |
1 |
330 |
10 |
3387 |
0 |
0 |
0 |
0 |
VI |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
VII |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
VIII |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
IX |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
X |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
XI |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
XII |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
SUMA |
36 |
12983 |
2 |
505 |
7 |
1734 |
1 |
330 |
46 |
15552 |
1 |
20'24 |
0 |
0 |
Pogoda majowa chyba nastroiła mnie do czytania książek, skoro tak dobrze mi poszło w porównaniu do poprzednich miesięcy. Przybyło też sporo nowości, którymi się wkrótce pochwalę. Dziś po Dniu Dziecka w szkole zaczynam długi weekend. Będę uprawiać LB, czyli leżenie brzuchem (do góry), a potem… będzie koniec roku szkolnego.