Autor: Emilia Kubaszak
Tytuł: Brzemię
Wydawnictwo: Oficynka
Tom: 2
Liczba stron: 312
Oprawa: miękka
Data wydania: 2022
ISBN: 978-83-66899-80-3
Żar prawdy Emilii Kubaszak przeczytałam kilka lat temu w ramach Book Touru. Brzemię to kontynuacja, choć po części prequel. Blurb:
Zderzenie z podłogą bolało mniej niż poczucie odtrącenia, którego właśnie doświadczył. (s. 11)
Brzemię grzechów przyjdzie ci dźwigać… Mały Janio uwielbia swojego ojca i wykorzystuje każdą możliwość, by zbliżyć się do niego. Ojciec jednak odrzuca chłopca i bije go. Kiedy ginie jego brat Henryk, ojciec w ogóle przestaje go zauważać, jeszcze bardziej skupiając się na sobie. Aż umiera. Czternastoletniego sprytnego i zwinnego chłopca chętnie przygarnia świat przestępczy, w którym ten zaczyna czuć się jak ryba w wodzie. Ma też cel – chce wreszcie poczuć się kimś ważnym
Dopiero postawieni pod ścianą jesteśmy w stanie zrozumieć niezrozumiałe decyzje innych ludzi. (s. 131)
Janek to chłopak pragnący uwagi ojca, zabiegający o jego miłość. Dostaje tylko przemoc. Wyrasta na wyrachowanego i obrotnego cwaniaka w półświatku. Kochanek ma w bród, ale wpadła mu w oko Marta, z dobrego i bogatego domu, jedynaczka wychowana pod kloszem, córka dygnitarza komunistycznego. Dzieli ich wszystko – pochodzenie, status majątkowy, warunki lokalowe, wychowanie, wykształcenie, marzenia i cele. Łączy – samotność, smutek, brak rodzicielskiej miłości oraz pragnienie zmiany. On chce bogactwa, szacunku i uznania, ona romantycznej miłości. Ich związek nie ma racji bytu. Stanowisko rodziców Marty, nieplanowana ciąża zmienia ich plany. Oboje podejmują trudne decyzje życiowe, których niewidoczny ciężar będą dźwigać przez lata.
To jest moja kara, moje prywatne piekło. (s. 146)
Brzemię – sam tytuł sugeruje, że będzie ciężko. I jest. Nie jest to książka łatwa w czytaniu, gdyż emocje się kotłują w bohaterach i przenoszą na czytelnika. Powieść zawiera w sobie duży i ciężki ładunek emocjonalny. Autorka podjęła wiele trudnych i bolesnych życiowych tematów. Począwszy od ludzkich słabości, wychowywania dzieci, poprzez złe relacje rodzic-dziecko, relacje rówieśnicze, trudny start w dorosłe życie, matczyną miłość, przez popełnianie błędów i ponoszenia ich konsekwencji, obarczanie winą, aż po depresję i wyrzuty sumienia z powodu jednej decyzji podjętej w przeszłości, głęboko skrywanej tajemnicy. Niosą brzemię grzechu, choć to Marta całą winę bierze na siebie. Niszczy siebie, relacje z mężem i rodzinę.
Gdy w grę wchodzą emocje, warczymy na siebie jak psy. (s. 168)