Tytuł:
Tajemnica profesora w meloniku
Ilustracje:
Artur Nowicki
Wydawnictwo: Skrzat
Seria: Miejskie tajemnice
Tom: 3
Liczba stron: 168
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-7915-685-6
Otrzymałam niecodzienne zaproszenie do poznania Torunia
od Beaty Sarnowskiej w postaci… książki Tajemnica
profesora w meloniku. Grzechem byłoby nie skorzystać.
Ekspozycja w
rodzinnym domu astronoma, odwiedziny pokoju, w którym się wychowywał… (s. 8)
Polonistka Kamy i Zuzy zadała na weekend pracę domową –
napisać wypracowanie na temat odwiedzonej wystawy. Mama Zuzy wpadła na pomysł. Zawiozła
dzieci do Torunia, do swej siostry Agaty, by zwiedziły wystawę w Domu Mikołaja
Kopernika. Do dziewcząt dołączyli Wojtek i Krzysiek. Ciotka Agata zapewniła
dzieci, że zwiedzą nie jedną wystawę. Ciekawe, co miała w planach? Na pewno coś
interesującego, w końcu zawód i obietnica złożoną rodzicom dzieci zobowiązują!
Źródło: Beata Sarnowska "Tajemnica profesora w meloniku". |
W
sobotę rano ciotka Agata zaopatrzyła Kamę, Zuzę, Wojtka i Krzyśka w listę
miejsc do zwiedzenia w Toruniu, mapę, legendy toruńskie, wodę i pieniądze. Dziewczęta
same udały się pod Krzywą Wieżę, gdyż chłopcy nie wierzyli w historię miłości
Krzyżaka do kupieckiej córki i ich potajemnych spotkań. Przyjaciółki robiły
sobie zdjęcia pod wieżą, gdy nagle pod nogą Zuzy poruszyła się cegła. Instynkt detektywa
odezwał się w Kamie i po chwili trzymała w ręku kartkę. Potem zauważyła puzzla z
wiadomością. Momentalnie zrobiło się niebezpiecznie. Starszy mężczyzna dziwnie
ubrany spojrzał na Kamę i wyrwał jej puzzla! Na dodatek groził… bronią?! Sprawa
stała się jasna – Zuza i Kama wpadły na trop szajki, która chce dopaść
profesora z psem. Cóż pozostało? Znaleźć chłopaków i uruchomić klub detektywistyczny.
Bez wątpienia
wpadłyśmy na wielką toruńską aferę. Bankowo! (s. 21)
Źródło: Książka. |
A teraz
zamierzam zobaczyć słowa. (s. 38)
Rezolutności
i pomysłowości małym detektywom nie odmówię, bystrości i inteligencji też, choć
są chwile, gdy ich dochodzenie utknie lub gdy zdobywają informacje od obcych
ludzi. Wiedzą doskonale, jak pociągnąć innych za język, by zdobyć informacje. Potrafią
analizować dane i podejmować ryzyko w sytuacji wyższej konieczności, a strach przed
więzieniem motywuje ich do działania. Muszą rozwikłać sprawę i uratować
jakiegoś tajemniczego profesora z psem. Czas nagli! Zegar tytka! Dynamiczna akcja
rozgrywa się tak naprawdę jednego dnia w sobotę. Napięcie rośnie, atmosfera
grozy przy finiszu gęstnieje. Jest tajemniczo, czasem zatrważająco. Niebezpieczeństwo
wisi też nad ciotką…
Źródło: Beata Sarnowska "Tajemnica profesora w meloniku". |
Tworzymy paczkę
i musimy trzymać się razem. (s. 91)
Kama,
Krzysiek, Zuza i jej brat Wojtek to paczka przyjaciół z Olsztyna. Ich pasją są
zagadki i tajemnice. Stworzyli drużynę detektywistyczną, wspaniały team, który
rozwiązał już kilka zagadek. Weekend w Toruniu nie zapowiadał się tak „atrakcyjnie”.
Kama to liderka grupy, ma najlepsze pomysły, a jej wypowiedzi cechują dygresje.
Jej piłkarskie szaleństwo daje o sobie znać. Zuza nie odstępuje jej na krok,
jest nieco strachliwa tym razem. Wojtek wyjątkowo często wspomina o policji, aż
grozi to wejściem rodzeństwa na ścieżkę wojenną. Rozsądny Krzysiek wie w
praktyce, co znaczy powiedzenie: koniec języka za przewodnika. Umie czytać w
myślach Kamy.
Źródło: Beata Sarnowska "Tajemnica profesora w meloniku". |
Nie wiem, jak
wy, ale ja od dziś zamierzam chodzić na wystawy, bo to niesłychana frajda. (s.
163)
Autorka
w kolejnym tomie cyklu Miejskie tajemnice
w naturalny sposób splotła historię i legendy Torunia z przygodą i tajemnicą,
dając do rąk czytelnika powieść o walorach edukacyjnych i rozrywkowych.
Połączyła edukację z kulturą i sztuką w grze miejskiej. Zachęca małych
czytelników do zwiedzania muzeum, galerii, wystaw w różnych instytucjach
kultury i nauki. Dużo starsi czytelnicy przy okazji przypomną sobie komiks
publikowany na łamach „Przekroju”. Wszyscy bez wyjątku zachwycą się
ilustracjami i kolażami Artura Nowickiego,
Tajemnica
profesora w meloniku
zaprasza do rodzinnego domu Mikołaja Kopernika pachnącego piernikami, nad Wisłę
i na spacer uliczkami toruńskiej starówki w poszukiwania m.in. smoka i gmerków,
lecz trzeba się mieć na baczności. Kapelusznik krąży! Ja wiem jedno – następnym
razem na toruńskiej starówce zjawię się z książką Beaty Sarnowskiej, ze
wskazówkami do zwiedzania i mapą zamieszczoną na wewnętrznych okładkach.
Za
egzemplarz książki dziękuję autorce.
Książka bierze udział
w wyzwaniu:
Ja już czuję te pierniki. Zachęcająca recenzja.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńA pierniczka sama chętnie bym spałaszowała.
Kusi do sięgnięcia po ten tytuł:)
OdpowiedzUsuńOj, kusi! :)
UsuńPolecę tę książeczkę mojemu synowi, który ostatnio bardzo lubi podczytywać przed snem :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Syn idzie w Twoje ślady. :)
UsuńBardzo serdecznie dziękuję za fantastyczną recenzję!
OdpowiedzUsuńA na wycieczkę do Torunia polecam zabrać również mnie :)
Dziękuję za dobre słowo! Może to i racja, że z autorką książki lepiej się będzie zwiedzać Toruń. To na wiosnę jedziemy?
Usuń