Tytuł:
Służba Gniewomira
Wydawnictwo: Psychoskok
Seria: Gniewomir
Tom: 3
Liczba stron: 222
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-8119-581-2
Piotr
Skupnik w swej najnowszej książce Służba
Gniewomira, trzecim tomie cyklu Gniewomir,
zabrał mnie do Gniewogardu w czasy spokoju i na wojaczkę po świecie.
Teraz nadeszła
pora, aby opowiedzieć o czasach, w których wzrastała moja pozycja i wpływy. (s.
6)
Styczeń
1051. Gniewomir Zuchwały czeka na księdza Anzelma, by ten spisał dalsze jego dzieje.
Biskup zachwycony wcześniejszymi opisami życia sławnego jarla Olie Gniewomira
Egilssona, pogromcy Elfhelma Smoczego Łba, człowieka Północy, zamieszkującego
kraj Słowian niecierpliwie czeka na ciąg dalszy i gwarantuje mu rozgrzeszenie.
Ksiądz przystępuje do spisania kolejnej opowieści jarla.
Znów nie miałem
wyboru. (s. 130)
W
1007 roku Gniewomir wrócił do swej osady. Wiedzie spokojne życie z rodziną. Po polowaniu
rannego Bezpryma, syna księcia Bolesława, dogląda córka jarla, Ismira. Aż za
bardzo! Efekt „pomocy” ukryto przed księciem. Gniewomir stawia się w Danii na
prośbę Knuta, by razem z nim ruszyć na Anglię. W przyszłości wypełni misję w
Norwegii i znów nie będzie miał wyboru. Jego życie to walka, wojny i rozejmy, a
on nie chce się narazić na gniew żadnego króla. Związany przysięgami z Knutem i
Bolesławem musi podejmować trudne decyzje, po której stronie stanąć. Tęskni za
domem i rodziną, która narażona jest na niebezpieczeństwo ze strony pewnego
okrutnego wojownika.
A co, gdyby te
kobiety umiały się posługiwać nożem albo kijem? (s. 36)
Codzienne
życie w Gniewogradzie nie odbiega niczym od życia w innych nadmorskich osadach.
Wyjątek to szkolenie kobiet do walki mieczem, do samoobrony nożem i kijem.
Biorą w nim udział także chłopki z okolicznych wsi. Na Północy walka kobiet u
boku mężczyzn jest czymś naturalnym, na ziemiach Słowian nowością. Na kartach
powieści ukazana została siła kobiet i możliwości ich obrony, jednak
najbardziej uwagę przykuwa postać tajemniczej Dagmary, walecznej kobiety
Północy. Jej bronią jest też spryt i przewrotność, kobiecość i odporność na
ból. Jest ona zdolna do wielu rzeczy, zwłaszcza gdy walczy w imię… Przekonajcie
się sami.
Tacy jak on nie
boją się śmierci. (s. 68)
W
powieści trup ściele się gęsto, a krew płynie strumieniami. Opisy starć są brutalne,
ale to także kunsztu walki wręcz i taktyki. Zadziwiające jest, z jaką odwagą
walczyli i umierali Wikingowie. Śmierć w walce zapewniała im miejsce w Wahali u
boku Odyna. Nawet prosili swych wrogów, by ich dobili, by nie musieli zbyt
długo czekać na ten zaszczyt. Zaskoczona zostałam informacją, jaka kara była
większa od śmierci. Obrzędy składania ofiar oraz holmganga przykuły moją uwagę.
…powiodę was do zwycięstwa,
a moi ludzie pójdą za mną. (s. 169)
Akcja
powieści jest wartka, przez co zabrakło mi bogatszych i pełniejszych opisów
codziennego życia w osadzie, pod oblężonym miastem, na drakkarach itd. Dużo i
szybko się dzieje, czasami za szybko według mnie, gdyż autor skupia się tylko
na najważniejszych wydarzeniach i wysyła Gniewomira tam, gdzie mógłby zyskać chwałę,
a ta dzięki pieśniarzom i wierszokletom rozchodziła się szerokim echem po
dworach. Postać Gniewomira ukazana jest w samych superlatywach: znakomity jarl,
waleczny woj, doskonały strateg, dobry
gospodarz, kochający mąż i ojciec, dobry chrześcijanin, choć nosił na szyi
krzyż i miecz Thora. Na szczęście i on skalał swój prawy charakter, bo był zbyt
idealny jak dla mnie.
Było to 18
października 1016 roku. Dwie armie stanęły na oczyszczonym przez niedawne żniwa
polu, nieopodal miejscowości Ashingdon. (s. 114)
Ten
tom skupia się na wojnach toczących się na północy Europy w latach 1013-1016. To
czas walk o wpływy polityczne, podboju ziem, najazdów, mordów politycznych, zakulisowych
rozgrywek. Pływałam drakkarami po morzach, brałam udział w bitwie o Anglię, w
oblężeniu Londynu, zawitałam do siedziby króla Norwegii i ruszyłam do Kalewali.
Autor to historyk, który swoją powieść mocno osadził w średniowieczu. Wydarzenia,
miejsca, postaci historyczne (Bolesław Chrobry, Mieszko i Bezprym, Sygryda, Swen
Widłobrody, Knut, Olaf Haraldsson, Etherled II) w naturalny sposób splótł z
fikcyjnymi bohaterami i wydarzeniami, a całość przyozdobił kolorową krajką
utkaną z wieszczb Gunrund, wierzeń i zwyczajów Wikingów, fińskich pieśni,
legend i wiary w Boga. Czasami miałam problem z odróżnieniem prawdy
historycznej od fikcji, lecz autor w nocie historycznej krok po kroku oddzielił
je. Przytoczył też dzieła historyczne i opracowania naukowe, z których czerpał
wiedzę.
Powieść Służba Gniewomira zabiera czytelnika w
czasy średniowiecza, ukazując jej niewielką część, skupiając się na postaci
jarla zrodzonego na Północy, wasala księcia Bolesława. Wplątuje czytelnika w
wojny i osobiste porachunki, ukazuje ludzi Północy i ich pogańskie wierzenia,
przedstawia europejskich władców i kreśli ich charaktery, zaprasza do Gniewogradu
nie tylko na naukę fechtunku.
Za
egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:
Polsce tę książkę mojemu kuzynowi.on lubi takie klimaty.
OdpowiedzUsuńTo dobrze.
UsuńTym razem to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBywa.
UsuńChyba za dużo wojny jak dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńMożliwe.
UsuńKilka razy zawiodłam się na książkach z Psychoskoku i jakoś nie umiem do nich wrócić. Ale ta (czy raczej te) wydają się interesujące.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
Usuń