poniedziałek, 2 listopada 2015

Chłop potęgą jest i basta!



Autor: Anna J. Szepielak
Tytuł: Znów nadejdzie świt
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 
Seria: Nad Czarnym Potokiem
Tom: 3
Liczba stron: 480
Oprawa: miękka
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-10-12754-9


Każda przeszłość ma swoje sekrety, które lepiej zostawić w spokoju, bo już niczego nie zmienią, a mogą namieszać. (s. 466)
Tak twierdzą niektóre kobiety z rodu Florczaków, bohaterki trzeciego tomu serii Nad Czarnym Potokiem Anny J. Szepielak – Znów nadejdzie świt. I mają ku temu powody.
Akcja rozpoczyna się w 1867 roku w Galicji Zachodniej. Poznajemy Karolinę i Jędrzeja Florczaków oraz ich malutkie bliźniaczki Antoninę i Franciszkę. To chłopska rodzina z niewielkim dobytkiem, aczkolwiek sama Karolina do końca nie jest pewna swego pochodzenia. Niewiele pamięta z wczesnego dzieciństwa, a może i nie chciała pamiętać. Gdy miała 6 lat jej rodzice zginęli w tragicznych okolicznościach w odstępie tygodnia. Ale dziewczynka umiała już pisać i czytać, bo jej matka była opiekunką panienki we dworze.
Narrator prowadzi czytelnika przez kolejne lata 1884-5, 1903-4, 1910, 1913. To opis życia rodziny chłopskiej w Galicji. Codzienny trud pracy na gospodarce, ale i błogosławieństwo korzystania z jej dóbr. To obraz życia chłopów z małej gospodarki i życia na gospodarce dużej, bogatej. Los różnie plecie ludzkie losy, więc i Florczakom się poszczęściło i przenieśli się na gospodarkę po zmarłym bracie ich księdza z parafii. A byli to ludzie pracowici i dobrzy, pobożni i szanowani przez innych. Ta książka to także opis życia w małej wsi, gdzie wszyscy wszystkimi się interesują i muszą wiedzieć, co za miedzą piszczy; opis relacji rodzinnych i stosunków sąsiedzkich. To również opis wnętrza chat i obejścia, strojów, pożywienia oraz świąt, zwyczajów, ale także przesądów chłopskich.
Ta najstarsza część powieści najbardziej mnie fascynowała. Autorka wykazała się olbrzymią wiedzą i dopieściła każdy historyczny szczegół. Zadbała też o stylizację językową, co jeszcze bardziej uwiarygodniło opis życia chłopów z II połowy XIX wieku i I połowy XX. Dla mnie to prawdziwy majstersztyk porównywalny z Chłopami Władysława Stanisława Reymonta. Powieść noblisty przeczytałam w 5 dni, bo tak byłam zafascynowana bohaterami z Lipiec. To samo jest z częścią historyczną książki Znów nadejdzie świt Anny Szepielak, tyle tylko że tu akcja dzieje się nieco później i jest przedstawiona w dłuższej perspektywie czasu.

Następnie akcja przenosi się do roku 1988 i czasu przemian w Polsce. Doskonale pamiętam te czasy, bo to moje dzieciństwo. Świat dziecka w tamtym czasie również został pięknie przedstawiony z dbałością o niuanse i prawdę historyczną. Wprawdzie nie uważam, by moje kozaki Relax były obciachowe, ale dziergane czapki, szaliki czy dziecięce zabawy i przekomarzania się rymowankami zostały przedstawione żywo i barwnie, jak najbardziej wiarygodnie. Do tego brak towaru na półkach, kolejki i wykorzystywanie dzieci do zakupu większej ilości deficytowych towarów – to wszystko było w 1988 roku i jest na kartach powieści. To też opowieści prababki Barbary o koligacjach rodzinnych, przeszłości rodziny i pewnych jej predyspozycjach lub braku, choćby do pojazdów zmechanizowanych. Szczególnie prawnuczka Elwira lubi słuchać opowieści rodzinnych, jej brat Wojtek i kuzynka Natalia w mniejszym stopniu, zaś wnuczka Matylda z jednej strony jest nimi zafascynowana, gdy jakaś tajemnica rodzinna uchyli swój rąbek i ujrzy światło dzienne, a z drugiej strony opowieści traktuje poniekąd jako bajanie staruszki. Ale Barbara mimo ponad 80 lat ma doskonałą pamięć w przeciwieństwie do młodszych pokoleń:
Dawniej człowiek musiał wszystko w głowie mieć, bo czytać i pisać nie każdy potrafił, a teraz jak se w tych waszych kalendarzach nie pozapisujecie, co i kiedy, to gorsza skleroza niż u mnie. (s. 283-4)
Staruszka sama przed sobą po cichu przyznaje:
Matka miała rację – mruknęła w ciemności Barbara. – Trzeba mi zapisać wszystkich z rodziny w jakimś notesie, bo inaczej to młode pokolenie nic pamiętać o przodkach nie będzie. Co w tym trudnego, to ja doprawdy nie widzę: spamiętać parę imion. A on się gubią. Słabiaki. (s. 290)
Gdy akcja przenosi się do roku 2014, czytelnik poznaje kolejne pokolenia, kolejnych potomków Karoliny i Jędrzeja Florczaków. Elwira się szczyci, że pochodzi z chłopów. Po śmierci dziadka Tadeusza robi porządki w jego domu. Dzięki Joannie Podlaskiej odkrywa kilka tajemnic z życia swojej rodziny i przyjaciółek. Okazuje się, że niektórzy krewni mogą nie być krewnymi lub być nimi, lecz spowinowaceni w inny sposób. Ale żeby wszystko to zrozumieć, trzeba znać pierwsze dwa tomy, czyli Młyn Nad Czarnym Potokiem oraz Wspomnienia w kolorze sepii.
Autorka rewelacyjnie przemyślała fabułę do 3 tomów. W każdym z nich odkrywa część prawdy o pochodzeniu rodzin oraz przedstawia współczesne pokolenia i ich talenty odziedziczone po przodkach, predyspozycje. Wspomina o tajemnicach rodzinnych, ale nie odkrywa ich od razu, tylko stopniuje napięcie i ciekawość czytelnika. Mało tego, uważny czytelnik wiele wyczyta między wierszami i zrozumie dzięki wyciągniętym wnioskom, ale mimo to jeszcze nie wszystkie karty zostały odkryte, przez co powieść i cała trylogia są jeszcze bardziej fascynujące. Dużym ułatwieniem w odnalezieniu się między licznymi członkami rodzin i ich koligacjom jest zamieszczone na końcu drzewo genealogiczne. 
Nasi przodkowie i pamięć o nich, pochodzenie rodziny to ważny temat w życiu każdego człowieka, aczkolwiek nie każdego to interesuje. Jednak jak przyznała Joanna Podlaska, amatorka genealogii:
Słuchaj, to nie są żadne pierdoły! To obowiązek wobec przyszłych pokoleń. (s. 398)
To prawda. Obowiązek i moralny nakaz. To, kim jesteśmy, zawdzięczamy też naszym przodkom. Od genów się nie ucieknie, od przeszłości rodzinnej też nie – wcześniej czy później nas dopadnie w takiej czy innej formie. Każdy z nas ma w domu jakieś pamiątki rodzinne, które przechowuje dla przyszłych pokoleń, które przekazuje młodszym pokoleniom. A poza tym duchy naszych przodków mogą gdzieś krążyć wokół nas, czuwać nad nami. W powieści bohaterki czasem miewały dziwne sny związane z duchami swoich przodków, z którymi rozmawiały. Także duchy z pewnej odległości przypatrywały się temu, co się na ziemi wyprawia.
Barwne opisy oddające realia życia w XIX, XX i XXI wieku, historyczna prawda uwieczniona w każdym szczególe, tradycje i przesądy związane z cyklem życia człowieka i porami roku, nieco już zapomniane, piękna polszczyzna i stylizacja na gwarę chłopską, a do tego po prostu ludzie – zwykli ludzie ze swoimi problemami i troskami, szczęściem i radością. Powieść jest bardzo sugestywnie napisana, a czytelnik ma wrażenie jakby był tam na miejscu i podglądał bohaterów, przeżywał z nimi dobre i złe chwile, bo i takich nie brakuje. Książka dostarcza wielu emocji, nawet chusteczki się przydadzą do otarcia łez czy to ze smutku, czy ze śmiechu.
Znów nadejdzie świt to powieść obyczajowa mocno osadzona w historii, ukazująca życie kolejnych pokoleń chłopów. Powieść, która uświadamia czytelnikowi, że w każdej rodzinie są tajemnice skrzętnie skrywane. Ja coś o tym już wiem, bo ostatnie odkrycie o pradziadku ze strony taty wbiło mnie w fotel na dłuższy czas. Szykuje się wycieczka do archiwum do Białegostoku, ale to już raczej z wiosną. A powieść polecam wszystkim! Literatura na najwyższym poziomie… moim skromnym zdaniem.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

16 komentarzy:

  1. Pewnie wstyd się przyznać, ale nie udało mi się jeszcze poznać twórczości tej autorki! Na szczęście wszystko przede mną... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej serii i chyba nieprędko się to zmieni, gdyż na razie mam co innego na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam serii, nie znam autorki i jakoś mnie nie przekonuje, by bliżej je poznać, bynajmniej teraz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam serii, ale wizę, że czas na zmiaby

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej serii. Być może kiedyś się za nią wezmę, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz tyle serii na rynku, że trudno za wszystkimi nadążyć.

      Usuń
  6. I ja, jak do tej pory serii nie poznałam. Ale od czego są jesienne wieczory ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka już czeka na moje przeczytanie :) Na pewno się nie zawiodę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pamiętam, że ktoś mi już kiedyś polecał tę serię :)
    W wolnej chwili się za nią rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.