Tytuł:
Opowieści minionego lata
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 110
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-8119-015-2
Sięgnęłam
po książkę dla młodszych dzieci zainspirowaną naturalnym pięknem, urokiem, tajemniczością
Mazur, będącą swobodną kontynuacją książki Ukryte
znaczenia. To Opowieści minionego
lata Grażyny Krynickiej, którą można czytać oddzielnie.
Odkąd zło
zalęgło się w jeziorze, nic już nie było takie jak przedtem. (s. 45)
Chata
w Leśnej Dolinie tętni tego lata życiem. Na wakacje przyjechała ciotka Agata
oraz Marta i Kacper. Pewnego dnia sielskość przerywa gwałtowna burza. Ich domek
został porwany przez nurt rzeki i zmierzał do Jeziora Granatowego. Wyskakując z
domku, uratowali się. Burza szalała, lecz jeziora było czarne i gładkie. Z dna
wyłoniła się czarna góra i wznosiła się na środku. Po niej uwijały się długaśne
postacie z fioletowym, świecącym warkoczykiem na czubku wydłużonej głowy. To Cieniasy
z Krainy Ciemności – Siły Zła, które posiadają magiczne przedmioty i
niezliczone bogactwa. Ich marzenia to opanowanie świata, zamienienie go w
mroźną i ponurą krainę, podporządkowanie sobie ludzi i zwierząt.
Niemożliwe jest
jednak możliwe. Nie tylko w bajkach, ale czasem i w życiu. (s. 16)
Na
ratunek dzieciom i ciotce Agacie pospieszył nieco roztargniony krasnoludek Frumos,
który wybrał życie wśród ludzi. Zamienił ich w maleńkie jak kciuk stworzenia,
aby wszyscy mogli zamieszkać w Orzechowych Domkach na Orzechowym Polu w Środku
Lasu.
[Frumos] rozumiał
też, że dzieci mogą naprawdę sporo zrobić, w przeciwieństwie bowiem do
dorosłych była w nich świeżość i bezinteresowność, a tylko istoty o takich
cechach mogły pokonać Siły Zła. (s. 64)
Trwa
wojna między Siłami Zła i Siłami Dobra. Marta i Kacper mają do wykonania ważne zadania,
choć jeszcze o tym nie wiedzą, nie zdają sobie sprawy, co ich czeka. Tylko one
mogły pokonać zło, mogły udać się na wędrówkę, by odnaleźć tajemniczą skrzynkę
z magicznymi przedmiotami. W tym czasie Czarnoksiężnik z Lacus stał się najbardziej
na świecie poszukiwanym magiem, gdyż to on posiadał wielką wiedzę do pokonania
wroga…
Co za frajda, gdy działają czary! (s. 41)
A
dzieją się, dzieją! Orzechowe Domki to samo dobrodziejstwo dla mieszkańca. Potrafią
chyba wszystko, na pewno same się poruszają. Nie brakuje fantastycznych postaci
– strzygi, Granatnice, Król Wiatru, Siwa Topola, Stara Czarownica, czy rzeczy
jak Magiczne Słowa, Tajemnicza Skrzynka, czy miejsc – Umarły Las, Kraina Snu,
Lodowy Zamek. W całej książce jest dużo magicznej mocy, która potrafi dosłownie
wszystko pozmieniać z ludzkiego na inne, zaczarować świat rzeczywisty. Ale żeby
pokonać Siły Zła, same czary nie wystarczą. Trzeba się wykazać odwagą, uporem,
determinacją, wytrwałością, a przy tym mieć czyste serce. Dzieci mają wiele do
pokonania, także własnych słabości, ale nie są same – pomagają im inni.
Nie zważając na
poprzednie rozterki i obawy, ruszyła przed siebie. (s. 46)
Ta
książeczka gwarantuje przygody i emocje, lecz bardzo stonowane. Historia jest
opowiadana, a właściwie snuta z pewnej perspektywy czasu. Niby się dużo dzieje,
jednak nie do końca to czuć, bo to opowieść, „która jest tylko wspomnieniem”. Brak
dynamizmu akcji, takiego napięcia i grozy, szczątkowe dialogi, bo całość to po
prostu statyczny opis z rozbudowanymi, plastycznymi obrazami. I tu właśnie jeden
wielki zarzut – brak ilustracji! Aż się prosi by pokazać małym czytelnikom podwodny
pałac Cieniasów, wnętrze Orzechowego Domku, tańczące Granatnice…
Znowu okazało się,
jak ważne jest, aby przyglądając się trochę światu, umieć mu czasem pomóc. (s. 103)
Jak
się zakończy ta historia, łatwo się domyślić, bo od dawien dawna dobro wygrywa
ze złem, a to z kolei jest gwarantem przeżywania wielu przygód. I tu ważne jest
zrozumienie, że przygody zawsze nas znajdą, gdy tylko będzie to potrzebne
światu, nie nam. A przygody bywają różne. Oprócz tych wesołych, ciekawych,
pełnych pozytywnych wrażeń, są też te groźne i niebezpieczne, w których trzeba się
wykazać charakterem, wiedzą, umiejętnościami, a o tym najlepiej wiedzą
bohaterowie Opowieści minionego lata.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Szkoda, że zabrakło dynamizmu.
OdpowiedzUsuńI ilustracji!
UsuńDziękujemy za recenzję i serdecznie pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję.
UsuńSama mam czasem ochotę przeczytać coś dla młodszych
OdpowiedzUsuńCzyli masz w sobie dziecko. Pięknie! :)
Usuń