…odetchnąwszy
głęboko: Uff! A po chwili zanuciwszy:
To już jest koniec, nie ma już nic…
Tak,
wczoraj wieczorem skończyłam czytać tomiszcze mego życia, bo nie wiem, czy
jeszcze grubszą książkę od tej przeczytam. Co ciekawe pierwszego dnia
przeczytałam 55 stron, a w dwa ostatnie
dni około 420!
W
każdym razie mętlik w głowie mam, mnóstwo notatek i pewien zarys recenzji w
głowie. Na pewno będzie ona inna niż wszystkie do tej pory, dłuższa, a także
wzbogacona kilkoma zdjęciami. Pozostało Wam teraz czekać. Jak do jutra
wieczorem recenzji nie napiszę, to przeczytacie ją dopiero w przyszłym tygodniu,
bo ja na kilka dni wybywam... Tylko wpierw oddam książkę mej pani doktor i
podzielę się z nią pierwszymi wrażeniami.
Jestem więc bardzo ciekawa i czekam na recenzję!
OdpowiedzUsuńMIło!
UsuńJa swoje tomiszcze jeszcze męczę :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją recenzje.
To męcz szybciej ;)
Usuń:)
UsuńWiesz jak podsycić ciekawość
OdpowiedzUsuńZatem czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńAno czekacie...
Usuń