Zielona Sowa

Jest 5 czerwca koło 13.00. Ktoś dzwoni do drzwi. To listonosz. Wręcza mej Mamie pokaźną kopertę – dużą i grubą. Mama niesie ją do mnie. Ja w totalnym szoku, bo niczego się nie spodziewałam. Rozrywam kopertę, a tam… 3 książki o Tappim Marcina Mortki! Szok się powiększył, bo dopiero tego dnia na stronie Czas Dziecka miały się ukazać wyniki konkursu na wierszyk o wydawnictwie Zielona Sowa. Rzuciłam się do lapka i bingo! Me nazwisko widniało na pierwszym miejscu.

Ale zszokowało mnie co innego… Tempo! Konkurs trwał do 31 V. Nagrodę wysłano 2 VI z Krakowa, a ja pod granicą polsko-rosyjską otrzymałam ją 5 VI, w dniu ogłoszenia wyników! Naprawdę byłam pod wrażeniem. Szczęśliwa też!

Wierszyk o Zielonej Sowie powstawał za dnia i nie do końca był potworzeniem. Był ciężką pracą i to przez kilka dni. Weny zbrakło, widocznie nie lubi słońca i pracy w dzień. Podchodziłam do wiersza na pewno ze trzy razy. Brakowało mi pomysłu na zakończenie. Olśnienie przyszło tuż przed końcem upływania terminu zgłoszeń. A oto finalny i finałowy wierszyk:

Zielona Sowa to mądra głowa

Zawsze i wszędzie pomóc gotowa.

Swymi książkami co dzień zachwyca,

Ciekawość dziecka ciągle podsyca.

Młody czytelnik świat cały poznaje,

Mądrym człowiekiem wkrótce zostaje,

Bo dzięki książkom Zielonej Sowy

Przeżywa prawdziwy zawrót głowy!

Poszerza wiedzę z każdej dziedziny,

Wzbudza emocje, zbliża rodziny,

I wyobraźnię dziecka rozwija,

Wzbogaca język, nudę zabija.

Książki dla dzieci Zielonej Sowy

To zakup zawsze obowiązkowy!

I zdobyczny Tappi:

PS Recenzja jednej z książek wkrótce!