czwartek, 10 września 2015

Mieć na kogoś oko



Autor: Jennifer L. Armentrout
Tytuł: Obsydian
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Wydawnictwo: Filia
Seria: Lux
Tom: 1
Liczba stron: 442
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-7988-118-5 


W bibliotece moją uwagę przyciągnęła magnetyczne okładka, a właściwie niezwykle zielone oczy pewnego młodego mężczyzny. Jak się okazało to Daemon, główny bohater powieści Obsydian Jennifer L. Armentrout, pierwszego tomu serii Lux. Okazało się, że to książka fantastyczna.
Do małego miasteczka Ketterman koło Petersburga sprowadza się 17-letnia Katy Swartz z matką. Minęły 3 lata od śmierci ojca i kobiety postanowiły zacząć nowy etap w swoim życiu. Ostatni rok szkoły Katy spędzi nie w słonecznej Kalifornii, lecz w Zachodniej Wirginii. Dziewczyna musi się przyzwyczaić do dziwnego akcentu mieszkańców i rwącego się łącza internetowego, a przy tym nie zanudzić na śmierć. Wprawdzie namiętnie czyta książki i prowadzi blog recenzencki, jednak nie samymi książkami człowiek żyje. Wkrótce Katy poznaje swego sąsiada. Wysoki przystojniak ma niesamowicie zielone oczy, którymi hipnotyzuje. I to do tego stopnia, że przy pierwszym spotkaniu nastolatka wychodzi na idiotkę, choć jest bystrą, inteligentną dziewczyną i potrafi się odgryźć.
Katy szybko poznaje prawdziwe oblicze sąsiada. Daemon Black – wyniosłość i arogancja oraz upór i sarkazm to jego główne cechy. W dodatku chłopak w naturalny sposób doprowadza nastolatkę do szału. Oboje działają na siebie jak płachta na byka, bo i nastolatek czuje, że Kat-magedon to dla niego początek końca. Lecz jest ktoś, kto dobrze im życzy i ich swata. To bliźniaczka Daemona, Dee, urocza i miła dziewczyna, która bardzo chce mieć przyjaciółkę. I widzi ją w osobie Katy, co nie podoba się nadopiekuńczemu bratu. Ma ku temu poważne powody. W dodatku w obecności dziewczyny według Daemnoa nic nie idzie zgodnie z planem…

Życie toczyłoby się normalnym, spokojnym tempem, gdyby pewnego wieczoru Katy nie została zaatakowana na parkingu przed biblioteką (już wcześniej w okolicy zaginęło kilka dziewcząt), a potem nie weszła pod ciężarówkę. Dziewczynie na ratunek niespodziewanie przychodzi jej sąsiad. Spiesząc jej z pomocą, musiał użyć swych niezwykłych umiejętności. Dziewczyna już wcześniej miała pewne podejrzenia, ale Daemon wmawiał jej problemy z widzeniem i określaniem czasu.
Okazuje się, że bliźniacy to kosmici. I nie tylko oni. W okolicach skał Seneca Rocks mieszka wielu kosmitów z nieistniejącej już planety Lux, planety światła. Luksjanie wyglądają jak ludzie, zachowują się jak ludzie, może za dużo jedzą, jednak w przeciwieństwie do nas potrafią zaginać światło wedle własnej woli. Wraz z nimi na Ziemię przybyli ich wrogowie z planety Arum. Walka kosmitów rozgrywa się między mieszkańcami Ziemi. Inna walka rozgrywa się między człowiekiem i kosmitą…
Mimo że nie przepadam za fantastyką, to ta książka momentalnie mnie wciągnęła w swą wartką akcję. Byłam ciekawa młodej blogerki kochającej ogrodnictwo, która ma temperament i serce, która lubi stawać okoniem i robić na przekór, ale która jest też odważna i waleczna jak ninja. No i lepiej jej nie denerwować… A i bliźniacy kosmici spodobali mi się, każde na swój sposób. Autorka stworzyła ciekawe portrety bohaterów, bardzo realistyczne, nawet jak na kosmitów. Miedzy Katy i Daemonem aż kipi od uczuć, sprzecznych uczuć – pożądania i nienawiści.
Nie lubiłam go. To kretyn. Był humorzasty. Ale były momenty – dosłownie nanosekundy – gdy myślałam, że dostrzegam prawdziwego Daemona. A przynajmniej lepszego Daemona. I to mnie ciekawiło. A ta inna część, ta kretyńska, cóż, ta mnie nie interesowała. Tak jakby mnie podniecała. (s. 168)
Rodzi się między nimi coś więcej niż fascynacja, ale oboje temu zaprzeczają. Chemia między nimi przykuwała moją uwagę, a potyczki słowne często bawiły.
Byliśmy jak magnesy, które się odpychały. (s. 316)
Język typowy dla nastolatków i młodzieńczego buntu momentami trochę mnie drażnił. Katy nie przebierała w epitetach. ‘Dupek’, ‘palant’, ‘kretyn’ to stały repertuar, ale i chłopak nie był dłużny, lubił prowokować dziewczynę i powodować, że się czerwieniła. Katy miała też inną manierę językową. W momentach zachwytu krzyczała ‘wow’ lub mówiła ‘zarąbiste’. Styl poprawny i lekki, choć wyłapałam kilka wpadek (tlen od razu wypełnił moje złaknione organy) i błędów.
Autorka wykreowała nową, interesującą rzeczywistość dla swoich bohaterów, także tych "nie z tej ziemi". Tę fantastyczną książkę dla młodzieży przeczytałam bardzo szybko i z niesłabnącym zainteresowaniem. Znalazłam wszystko, co chciałam: obyczajówkę, przygodę, sensację, romans, zabawne sytuacje i fajerwerki oraz małą dawkę fantastyki (małą w moim odczuciu). A na dodatek mądre słowa o ludziach, padające z ust kosmity:
Zawsze uważałem, że najpiękniejsi ludzie, naprawdę piękni w środku i na zewnątrz, to tacy, którzy nie są świadomi swojego wpływu. Ci, którzy chwalą się swoim pięknem, co z tego maja? Ich piękno jest ulotne. To tylko skorupa skrywająca ciemność i pustkę. 
(s. 83)
Nie rozumiem w tej książce jednego. Dlaczego autorka na końcu powieści zamieściła 47 stron dodatku „Wybrane sceny powieściowe przedstawione z perspektywy Daemona”. Mogłyby być one włączone do powieści w odpowiednich momentach albo w ogóle pominięte. Ta doczepka moim zdaniem zupełnie nie wyszła. Narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia Katy wypadła lepiej niż z punktu widzenia jej sąsiada. Na końcu w zapowiedzi znajdują się 2 rozdziały tomu drugiego Onyx.
Książkę polecam na pewno młodzieży i tym od nich starszym, którzy w ramach relaksu chcą sobie przypomnieć czasy bycia nastolatkiem i problemów z tym związanych oraz dla tych, którzy chcą poznać Luksjan i zmierzyć się z Arumianami w walce na śmierć i życie.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

12 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i szalenie mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy ogromnie polecają tę serię. Myślę, że mi by też się spodobała :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poznałam dopiero tom pierwszy, więc o całej serii jeszcze się nie wypowiem.

      Usuń
  3. Ksiażkę mam od dawna, ale coś nie mogę się za nią zabrać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami tak jest, że... książka musi dojrzeć do czytania :)

      Usuń
  4. Poleciłam już tą serię mojej młodszej kuzynce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę mam na oku :) Mimo, ze nie jestem już nastolatką :) Lubię od czasu do czasu podczytywać ten gatunek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, a nawet sięgam po książki dla dzieci, by zobaczyć, co w trawie piszczy.

      Usuń
  6. Książka bardzo przypadła mi do gustu, pomimo tego, że głównym bohaterem jest "człowiek z innej planety". Z pozoru nie lubię takich powieści, ale ta bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest tak samo. Za fantastyką nie przepadam, a ta młodzieżówka z kosmitami jakoś mnie zauroczyła...

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.